W dniu 2013-11-29 08:59, Kris pisze:
> W dniu piątek, 29 listopada 2013 07:40:53 UTC+1 użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
>
>> A co w tym dziwnego ?
> Ty naprawdę uważasz że do zakopania kilometra rury trezba zatrudniać poważne firmy?
> ZresztA Adam nie proponował aby Irek robił sam tylko własnie aby zatrudnił
fachowców: koparkowego+ pomocnika i hydraulika.
> Zakopanie kilometra rury to nie przeprawa nad Wisłą.
> Do obsługi kotła węglowego rozumiem rónież zatrudniłes palacza z odpowiednimi
uprawnieniami, z własną działalnościa i wystawiającego fakture?

Ja to widze przy okazji tak jak to w zyciu. Przyjedzie koparkowy no i
gdzie ja mam kopac? Rura? To znaczy stad do tamtad, czy moze od tego
drzewa tam w pizdu?
Pewnie wiekszosc z nas przerabiala na budowie bardziej czy mniej
rozgarnetych pomocnikow. No i niestety jak czlowiek zaczal tlumaczyc o
co mu chodzi to zanim skonczyl wlasciwie mogl to zrobic sam. Byloby
lepiej i szybciej.
Zrobisz rysunek to wezmie go do gory nogami. Jak zakopac rure to zakopie
oba konce, to przeciez nic dziwnego.
Wiec podejrzewam, ze bezobslugowo to sie niestety nie odbedzie, a tym
bardziej przy odwiertach.

Pozdro.. TK