Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
news:hd3t23$ns8$1@news2.ipartners.pl...

> Ale bez porównania mniejsza jest demolka nacinając i wiercąc niż jakbyś
> chciał tylko kuć.

Szczerze to nie wyobrazam sobie jak mozna by tylko kuc, zwlaszcza pod
puszki.

> Robiłem u brata 180m2 dzień w dzień po ileś tam godzin przez 1 tydzień.
> U siebie Instalację robiłem sam 3 tygodnie, tylko do wciągania niektórych
> przewodów potrzebowałem czasem pomocy.

Mam troche wiecej jak 180m^2 i byla to moja pierwsza i mam nadzieje ostatnia
instalacja w calym domu jaka robilem w zyciu, wiec troche sie tez uczylem
planowac obwody. W konsekwencji bylo tez dluzej, to jest jasne. Uklad
pomieszczen tez mam srednio fajny do wszystkich instalacji, bo bardziej
szeroko jak wysoko. Poczatkowo bawilem sie w robienie bruzd w scianach na
kabel, ale po miesiacu dalem sobie spokoj. Pilowanie pustaka nad glowa na
drabinie nie tak znowu lekka bruzdownica wcale przyjemne i lekkie nie jest.
A do tego trzeba to pozniej wykuc, czyli prawie podwojna robota.

> Jak odpowiednio rurarz zrobiony to nie ma większych problemów.
> Mam stalkę i żyłkę do wciągania. Jak nie przejdzie jedna to przejdzie
> druga.

Byc moze jak od razu zaplanuje sie taki a nie inny sposob prowadzenia kabla
to moze i jest latwiej, nie jestem pewien co na to sciana z wycieta poziomo
bruzda na gruba rure. W kazdym razie przepychalem kilka przewodow kanalami
stropowymi i nie szlo to wcale tak przyjemnie. To bylo przepychanie, nie
przeciaganie wiec stopien trudnosci wiekszy.

Pozdro.. TK