On 9/23/2018 10:53 PM, ToMasz wrote:
> moga miec rozdzielczość 400dpi - czego ludzie nie widzą z odległości 3x
> przekątna ekranu.

Tymczasem siedam przed telewizorem w odleglości jakiś 2m i natychmiast
widzę różnicę między 4K i 2K. Tak najzwyczajniej.

Dodatkowo naychmiast widzę róznice między matryca 50 a 100Hz. Tak
najzwyczajniej.

Z tych dwoch zaryzykuje że 100Hz daje lepsze efekty niż 4K ale moze to
dlatego że brakuje troche dobrej jakości 4K, większośc chłamu z netflixa
nie nadaje się do nazywania 4K.

Akurat 100Hz nie osiągniesz projektorem a wada wzroku nie ma nic do
rzeczy w tym czy widzisz czy nie plynność ruchu.

Innymi słowy sa zalety TV których nie ma projektor:
a) nasycenie kolorów
b) kontrast
c) płynność obrazu przy 100/120Hz
d) rozdzieczośc którą mimo machania rekami zwolenników byle czego widać
gołym okiem w normalnych warunkach.

> rosną. Tylko że ceny też rosną. a ja mam zajebisty obraz, naprawdę
> zaskakująco zajebisty za 350zł. Jaki TV ja za to kupię?

Porównaj ten obraz z QLEDem 100Hz. Nie, to nie ta półka cenowa ale
przypuszczalnie szybko zauważysz różnicę. Innymi słowy projektor
generuje bardzo kiepski obraz pod wieloma wzgledami wiec jest co jeszcze
naprawiać. Zajebistym nazywać go bym się nie odważył, chyba że jedynym
parametrem ma być rozmiar. Tak, pod względem rozmiaru jest zajebisty.
Pod każdym innym mierny. Fakt, za 350zł może i mógłbym czasem obejrzeć
na nim Rambo i inne wyblakłe filmy z czasów dominacji VHS, ale do
obejrzenia Avatara to jednak sensu chyba brak. Detale związane z
kontrasetm i kolorami sa nie do powtórzenia na gównianym rzutniku.

> ile Wy tu jeszcze macie do oglądania. 60 sekund i projektor mamy
> podłączony na strychu, nieco gorsze głośniki, ale oglądamy serial dalej.
> Zrobisz tak z telewizorem?

A potrafisz projektorem zatkać wejście do piwnicy? Bo ja potrafie moim
TV. To oczywista wyższość telewizora nad projektorem. W razie wojny w 60
sekund mam zatkane wejście i w dodatku oglądamy dalej. Profit.