Agregat malarski to dobry pomysł o ile zamierzasz malować zarobkowo.
Weź pod uwagę, że po skończonym malowaniu trzeba wszystko dokładnie
przepłukać. W przypadku farb wodnych nie ma problemu, ale w przypadku
rozpuszczalnikowych 10 litrów rozpuszczalnika na jedno płukanie nie jest
wcale fanaberią. Potem ten rozpuszczalnik trzeba albo trzymać do
następnego razu, albo oddać do utylizacji (nie wiem gdzie).
Pozostawienie farby w agregacie = wymiana minimum membrany pompy, co w
przypadku Wagnera kosztuje ok 300 zł. Węże też nie są szczególnie
trwałe, bo wytrzymują góra rok przy kontakcie z farbą i
rozpuszczalnikiem, a jeden odcinek węża = 400 zł. Do tego najprostszy
pistolet plus jakieś dwie dysze bez problemu wyjdzie jeszcze plus 1000
zł. Weź też pod uwagę, że takim sprzętem trzeba umieć malować, czyli
trzeba gdzieś poćwiczyć, żeby jako tako wychodziło. Bez przygotowania
narobisz tylko dziadostwa.
Do takich potrzeb, jak pisałeś kup kilka wałków do malowania i parę
pędzli. Jak koniecznie lubisz technikę, to kompresor i pistolet.
Jacek