Użytkownik "kurdebalans" <moja nazwa@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iigdbu$i1f$1@news.net.icm.edu.pl...
> O! Witam kolegę serdecznie,
> Ale zdaje się, że kolega reprezentuje firmę która najczęściej tak robi
> kształtując rzeczywistość metodą faktów dokonanych.

tak robi tepsa, energetyka sie hamuje :-) Najczesciej to sa zaszłości -
obecnie dba sie o uzgodnienia z włascicielami.

> A moja rada?
> Jak tego czegoś nie ma w planach, wyrysach, mapkach, KW, etc. Czyli
> oficjalnie nic o takim cudzie nie wiemy to takie coś "przypadkowo
> doprowadzamy" do stanu nieczynności. Bo skąd mielibyśmy wiedzieć że tam
> coś jest lub było?

Linie napowietrzną widać, kablowa jest zwykle wrysowana - wiec nie tak łatwo
o ten "przypadek".

> Po czym zupełnie legalnie gonimy ewentualnie ekipę naprawczą za wstęp na
> cudzy teren. (wzywamy policję),

Jak nie było zgody wczesniej - takie prawo nawet do tych linii co widać.

> negocjujemy stosowną rekompensatę za ograniczone korzystanie z własnej
> nieruchomości (stała miesięczna oplata + VAT)

jakies smieszna kwoty wychodzą. I raczej bez vatu :-)


> Hej, Budyń napisz jak Wy to robicie,

Skutecznie :-)


W kazdym razie jesli ktos ma ochote kupic dzialke z linią, a mówią mu że
łatwo energetyke pogoni z działki - to ja mówie: to nie takie proste.


b.