W dniu 05.11.2022 o 11:17, Mateusz Viste pisze:
> Drewno stoi w lesie, w postaci drzew. Wycinam na bieżąco co starsze i
> schorowane osobniki. Fakt - trzeba się nieco namachać żeby je ściąć,
> pociąć, przewieźć, rozłupać, ułożyć, a po paru latach wnieść do domu.
> Drewno to nie tylko tani opał, ale również gwarancja regularnych
> ćwiczeń fizycznych na świeżym powietrzu. Taka gimnastyka jest o tyle
> fajna, że w przeciwieństwie do jakiejś siłowni czy innego basenu, nie
> sposób się z niej wymigać ani odkładać w nieskończoność.

jest to przyjemna opcja jak ktoś ma czas lub pieniądze, sam lubię sobie porąbać i
poukładać drewno, ale właśnie ogrzanie nim domu to już wyższa szkoła jazdy - przy
kotle na
eko potrzebuję nasypać raz w tygodniu, a raz na miesiąc oczyścić piec i zmienić worek
na
popiół


> Nie mówię, że to darmowe ogrzewanie, bo trzeba jednak mieć trochę
> sprzętu by sprawnie działać, no i trzeba jednorazowo zakupić trochę
> lasu. Poza tym, trudno kominkiem ogrzać cały dom. Pokoje młodzieży oraz
> łazienkę od roku dogrzewam malutką PC, by podbić temperaturę z tych
> 16-18 do 19-20 stopni, jednocześnie grzejąc CWU. Wcześniej dogrzewałem
> drugim, malutkim kominkiem z płaszczem, ale z nim było za dużo
> technologicznych komplikacji. Wszystko kwestia znalezienia działającego
> kompromisu.

ja mam w piwnicy sporo miejsca i myślę właśnie nad jakimś większym buforem do którego

dałoby się podłączyć co popadnie, ale najpierw chcę zobaczyć jak pomogła wiosenna
termomodernizacja, póki co nie uruchamiałem jeszcze CO,