bdronka" <"[bok <"[bok"@torama.pl> wrote:
> Miałem ostatnio "przyjemnosc" wykuwania otworów pod puszki, oraz
> wiercenia w scianach w nowym budownictwie z cegły (wieżowiec).
> Jestem troche zaskoczony...czy to normalne, wykucie dziury to
> chwila
> moment...1 cm tynku, potem cegła w srodku pusta, przewiercenie
> przez
> sciane nosna - ok 5 sekund...
>
> tak sie teraz buduje?
> wynika to z nowych technologii czy raczej oszczedzania?

Zależy, przez jaką ścianę przewiercałeś się tak naprawdę.
Współczesne budynki wielorodzinne są często robione w technologii
żelbetowego szkieletu wypełnianego pustakami, najcześciej
poryzowanymi typu porotherm, jeśli trafiłes w coś takiego, to
faktycznie przewiercenie się przez to trwa kilka sekund (niestety,
wyciągnięcie osadzonego w takim otworze _zwykłego_ kołka rozporowego
nawet jeszcze krócej).
Budowana jest jeszcze też klasyczna "rama H" i wtedy mamy normalnie:
ściany nośne to lity żelbet i tutaj bez młotowiertarki lepiej nawet
nie podchodzić, a działowe - co tam akurat na budowie było :-)

J.