>> ostatnio spotkałem się z opinią,
>> że do piwnicy nie można wrzucić tyle węgla ile się zmieści (znaczy pod
>> sam
>> sufit)
>> bo masa tego węgla może
>> swoim ciężarem uszkodzić fundamenty i ściany nośne...

> Jakichs wiejskich rad sluchasz - jak pare ton wegla, ktory naciska
> przede wszystkim na podloge moze spowodowac uszkodzenie scian nosnych,
> na ktore z drugiej strony dziala kilkukrotnie wieksza masa gliny /
> piasku / czegokolwiek ?:)

niby tak...
pare ton, to sam bez skrupółów wrzucam

dyskusja była czysto teoretyczna i chodzilo o wrzucenie kilkudziesieciu ton,
pod sam sufit

tu mówimy o obciążeniu rzędu 4-5 ton na metr kwadratowy
co by nie było jest to spora zmiana, przesuniecie środka cieżkosci
i znaczaco zmieniają sie "punktowo" naprężenia wogół fundamentów i ław

dyskutowałem nt. sensownosci zakupu calego transportu węgla prosto z kopalni
i skladowania go w piwnicy (mam sporą piwnicę ;-)
i wtedy rozmówca (faktycznie człowiek ze wsi;-)
stwierdził że ma dokładnie w ten sposób zniszczony
przez porzedniego własciciela jeden z budynków.


a co do naporu na sciany (co mnie mniej intersuje),
to z drugiej strony sciany jest inna piwnica, wiec nie ma oporu gruntu,
na który sie powołujesz, ale to inna bajka ...