Mam altankę, która stoi na działce z czasów chyba Stalina. Budował ją
człowiek, który znał się na rzeczy i to z dostępnych na tamten czas
materiałów.
Altanka jest już jednak zdecydowanie do odnowienia a nie chcę tego robić za
pomocą gazety i kilku zapałek. Wiem, że sam szkielet jest z grubych belek z
tym, że te, które są na dole są częściowo przegnite i teraz pytanie bo ktoś
ze starszych działkowiczów "impregnuje" sobie np. werandę czy też szkielet
zmutowanej szklarni, zużytym olejem samochodowym. Co Wy o tym myślicie? Czy
tak można i czy zastosowanie to ma sens? Jakie mogą być tego efekty?