eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 21. Data: 2014-01-16 09:25:21
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: w...@g...com

    >
    > Wszędzie potrafię znaleźć wyceny samego domu, ale co z resztą?
    > Pozwolenia, projekty cząstkowe, doprowadzenie instalacji, odbiory,
    > ogarnięcie działki, płoty, tarasy, podjazdy, itd...
    >
    > Ile to wszystko kosztuje?

    Ja jak patrzę z perspektywy czasu na budowę mego domu, to śmieszą mnie sytuacje, gdy
    na początku człowiek liczył się bardzo z każdym groszem i wydawało się wszystko
    bardzo drogie, a pod koniec dopiero kwoty były konkretne :)

    Wykończenie domu, to studnia bez dnia i kupno jakiejkolwiek dupereli idzie w tysiące
    (nie w setki).

    Przykładowo, jak pamiętam, jak człowiek się zastanawiał nad zaoszczędzeniem na
    ścianach - jaki materiał, z której hurtowni, aby 500zł zaoszczędzić. No i wydało się
    (nie pamietam dokladnie) z 8tys.

    Teraz - 'głupie' 4 drzwi na poddaszu (kupno,montaż...) kosztuje tyle samo, co sciany
    w domu. A takich głupot są dziesiątki (podlogi gora,dol,schody,drzwi dol, drzwi gora,
    oswietlenie dol, oświetlenie góra, wyposazenie kuchni, lazienek, salonu ...).

    Nawet taki durny okap kuchenny, bez ktorego czlowiek całe zycie się obchodził -
    trzeba wydać >1k zl ;)

    pzdr
    Bogdan


  • 22. Data: 2014-01-16 09:58:19
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Ariusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:52d78835$0$2366$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Coś mi się nie chce wierzyć w twoje idealne wyliczenia.

    Jakie idealne???

    Wypisałem ile błędów zrobiliśmy no i zużyliśmy całą naszą rezerwę finansową.

    > Pierwsza rzecz dom buduje się dość długo w tym czasie ceny się zmieniają.
    > U mnie za nim dostałem pozwolenie na budowę ceny materiału wrosły o 15%.

    Klinkier podrożał, beton komórkowy potaniał, OSB się nie zmieniło, drewno
    podrożało mocno, stal raz kupiliśmy taniej innym razem drożej.
    W sumie nie były to znaczne zmiany. Ale przede wszystkim _znacznie_
    potaniały materiały instalacyjne. Grzejniki, kotły, rury, złączki, gniazdka
    itd.
    Może nie odzwierciedlają tego ceny katalogowe, ale do uzyskania były
    znacznie lepsze rabaty niż kilka lat wcześniej. Pytałem jednego sprzedawcę
    skąd takie spadki cen, a on odpowiedział że gdy był boom budowlany to dużo
    osób pozakładało sklepy internetowe i zrobiła się duża konkurencja.

    > W następnych miesiącach rosła cena robocizny.

    To mnie prawie nie dotyczyło.

    > Ceny mieszkań poszły w dół, a tu też szacowałem, że ze sprzedaży
    > mieszkania będę miał na wykończenie. Np. nikt nie był w stanie dokładnie
    > wyliczyć i oszacować mi kosztu wewnętrznych instalacji wod-kan. Mój błąd
    > to nie uwzględniłem kosztów na obejście.

    > Moich dwóch znajomych podobnie jak ja wydali sporo więcej niż mieli
    > oszacowane.

    > No może tobie to jakoś się udało.

    Zmieściliśmy się bo chcieliśmy/musieliśmy się zmieścić. Po prostu gdyby się
    okazało że stan surowy jest droższy to zrobilibyśmy tańsze wykończenie i też
    byśmy się zmieścili w budżecie i też by _niby_ wyszło idealnie. Prawda jest
    taka że byliśmy niepoprawnymi optymistami i gdyby nie to że mieliśmy czas na
    szukanie tanich ofert to nie dalibyśmy rady.

    Szczerze powiedziawszy byłem psychicznie przygotowany na to że może się
    okazać że dojdziemy do "ściany" i trzeba będzie podjąć decyzję: poddasze na
    razie odpuszczamy i wykańczamy tylko parter. No ale jak pisałem okazało się
    że wykończeniówka jest tańsza niż się spodziewaliśmy.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 23. Data: 2014-01-16 10:13:32
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n...@m...org...

    > [ciah fajna historia budowy]
    > Tak więc można :-) Jak się zna swój budżet i zrobi kosztorys to można
    > wybudować dom w zakładanej wcześniej cenie.

    Zapomniałeś o dopisaniu _samemu_. Gdybyśmy brali ekipy to nijak by nie
    starczyło.

    > Znaczy to już stoi i mieszkacie?

    Tak

    > Ile szła budowa?

    Zależy jak liczyć :-)
    Pracowaliśmy tylko wieczorami czyli po 4 godziny dziennie + soboty i urlopy,
    ale z drugiej strony mieliśmy sporo tygodniowych lub dwutygodniowych przerw
    w związku ze służbowymi lub rodzinnymi wyjazdami. Do tego nie wszystkie
    wieczory spędzałem na budowie bo czasem musiałem się zając dziećmi, czasem
    imprezowaliśmy itd. Nie mieliśmy ciśnienia by wybudować się jak najszybciej,
    a przeprowadziliśmy się przed ukończeniem całości, co spowodowało, że
    jeszcze nam się priorytety zmieniły i czas wydłużył.

    Nigdy tego dokładnie nie liczyłem, ale myślę, że to sumarycznie będzie
    gdzieś około 1000 takich popołudni (licząc całe dnie za dwa popołudnia).

    >> Dlatego zaczynając budowę trzeba koniecznie mieć kosztorys i wiedzieć ile
    >> się ma jeszcze rezerwy na takie polepszanie. No i nie kupować w sklepach!
    >> Sklepy są do oglądania a do kupowania są producenci albo internet :-)

    > Różnie to bywa. Szwagier dogadał się z lokalnym składem budowlanym i miał
    > wszystko w cenach "internetowych".

    Też tak próbowałem. Z betonem komórkowym się udało, ale już przy oknach
    dachowych czy wełnie nie było szans, a im większe drobiazgi tym większa
    różnica. Nawet nakrętki i podkładki do przymocowania murłaty zamawiałem
    przez siec bo z przesyłką wychodziło taniej niż w lokalnych hurtowniach po
    upustach.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 24. Data: 2014-01-16 10:17:20
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 16 stycznia 2014 09:25:21 UTC+1 użytkownik w...@g...com napisał:
    > Ja jak patrzę z perspektywy czasu na budowę mego domu, to śmieszą mnie >sytuacje,
    gdy na początku człowiek liczył się bardzo z każdym groszem i >wydawało się wszystko
    bardzo drogie, a pod koniec dopiero kwoty były >konkretne :)
    Ja mam całkiem inne obserwacje, widziałem to swoichkilku znajomych budujących w
    ostatnio a i od 2008 ta grupe sledze. Z poczatku kasa wydawana jest lekka rączka(bo
    walizka pełna) i tu zbrojenia więcej, tu dodatkowy wieniec, tu znowu coś droższe bo
    nie ma sensu oszczędzać itp. Często sa to bardzo bezsensowne wydatki typu drenaż w
    gruncie który tego wogóler nie wymaga, folia bąbelkowa na fundament tam gdzie czasami
    bardziej szkodzi jak pomaga itp, czy kilkanaście tysięcy zł dla kierbuda(mój dostał
    1500zł) który nic nie dopilnuje(Kiki miał swego czasu dwie czy nawet 3 osoby
    zatrudnione do nadzoru a jak budowa pod ich nadzorem wyglądała to wiedza ci co posty
    Kikiego pamiętaja) Tłumaczenie zawsze podobne: to tylko dodatkowe 500-100zł a sen
    spokojniejszy;)
    Jak kasy z walizki ubywało to pod koniec budowy zaczynały sie oszczedności i cięcia
    wydatków;)
    > Wykończenie domu, to studnia bez dnia i kupno jakiejkolwiek dupereli idzie w
    >tysiące (nie w setki).
    Bo to jest tak że z poczatku budowy wydasz paczkę stuzłotówek i widzisz mury są, dwie
    kolejne paczkii jest strop i więżba, kolejna paczka i patrzysz jest ładny dach,
    następna i masz okna i drzwi. A w wykończeniówce wydasz paczkę stuzłotówek i masz
    pletę paczek do rozpakowania z armatura bidetami, kafelkami itp. Tysiąc złotych
    wydane na poczatku budowy to widziałes że jest za to paleta cegieł np. 1000zł przy
    białym montażu to w reklamówce z marketu osprzetu przynosisz;)

    > Przykładowo, jak pamiętam, jak człowiek się zastanawiał nad zaoszczędzeniem >na
    ścianach - jaki materiał, z której hurtowni, aby 500zł zaoszczędzić. No i >wydało się
    (nie pamietam dokladnie) z 8tys.
    Za zaoszczędzone wtedy 500zł możesz teraz mikrofalę kupić np;) Więc warto od
    poczatku.
    > Teraz - 'głupie' 4 drzwi na poddaszu (kupno,montaż...) kosztuje tyle samo, co
    > Nawet taki durny okap kuchenny, bez ktorego czlowiek całe zycie się >obchodził -
    trzeba wydać >1k zl ;)
    Ja oszczędzałem od samemgo początku- nie na jakości materiałów ale na ich cenach-
    telefony po hurtowniach zakupy w necie, negocjacje z wykonawcami. Miałem tez bardzoi
    rosądnego kierbuda z którym konsultowałem telefonicznie różne rzeczy i dzięki temu
    sporo zaoszczędziłem czy może inaczej-bezsensownie nie wydalem
    Tylko tez ja miałem ten komfort że mogłem codziennie kilka razy być na placu budowy i
    spore tez robiłem sam.
    Ale dzięki temu zmieściłem się w kwocie 300tys za dom+działka+zagospodarowanie
    terenu.


  • 25. Data: 2014-01-16 10:20:59
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 16 stycznia 2014 09:25:21 UTC+1 użytkownik w...@g...com napisał:
    > Nawet taki durny okap kuchenny, bez ktorego czlowiek całe zycie się obchodził -
    >trzeba wydać >1k zl ;)
    Podobno jest dwóch takich w Polsce co bora bora za 20tys kupili;)


  • 26. Data: 2014-01-16 10:21:58
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:52d6b71a$0$2361$6...@n...neostrada
    .pl...

    Ergie wrote:

    >> Wyszło nam że zmieścimy się w tych 350 tysiącach jakie mamy do
    >> wydania i jeszcze zostanie nam 15 tysięcy rezerwy, więc podjęliśmy
    >> decyzję o budowie.

    > Ryzykant z Ciebie.
    > Rezerwa 15 tys na budowę domu?
    > To ja na remont łazienki i przedpokoju gdzie kosztorys
    > jest o niebo łatwiejszy miałem tyle rezerwy.

    Gdyby się zdarzył nagły wzrost cen jak kilka lat wcześniej to po prostu nie
    wykończylibyśmy poddasza i drugiej łazienki no i nie zmienialibyśmy
    materiałów na droższe w trakcie budowy. Nas było stań na dom z niskim
    standardem wykończenia a to że mamy go lepiej wykończony to zasługa
    szczęścia i czasu poświęconego na szukanie, kupowania na promocjach itd.

    Poza tym, jak się samemu buduje to przysługiwał zwrot VAT a to dodatkowe
    20-30 tysięcy. My ich celowo nie liczyliśmy do kosztorysu by po skończeniu
    budowy mieć jakąś tzw. "poduszkę" finansową bo nie wiadomo jak będą się
    zmieniały raty, ale gdybyśmy byli pod ścianą to pewnie byśmy po tę kasę
    sięgnęli.

    No i to co zawsze powtarzam - przy samodzielnej budowie nie ma ryzyka bo w
    każdym momencie już częściowo wybudowany dom jest więcej wart od włożonej
    kwoty pieniędzy więc w razie jakiegoś nieszczęścia zawsze można go sprzedać.
    Czyli ryzykowaliśmy przede wszystkim czas a nie pieniądze.

    Pozdrawiam
    Ergie




  • 27. Data: 2014-01-16 10:24:47
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 16 stycznia 2014 10:17:20 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
    > Ale dzięki temu zmieściłem się w kwocie 300tys za dom+działka+zagospodarowanie
    >terenu.
    Dodam że znajoma budująca dokładnie w tym samym czasie dwa kilometry dalej wydała na
    podobny dom grubo ponad dwa razy więcej. Ale ją głównie wykonawcy oskubali, zobaczyli
    że blondynka i kase ciągneli. Myślę ze ona wtedy w szale budowy by i bora bora
    kupiła;)
    Skutkiem tego wydała dwa razy więcej kasy, sprzedała tez swoje mieszkanie, ja swoje
    zachowałem i teraz co miesiąc ładnych kilka setek z wynajmu mi wpada.


  • 28. Data: 2014-01-16 10:34:19
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 16 Jan 2014 10:13:32 +0100, Ergie


    > Gdybyśmy brali ekipy to nijak by nie starczyło.

    Będę budować za gotówkę + bieżące zarobki. W większości będą pewnie ekipy
    (a właściwie to jedna, która znajomemu buduje domki), ale niektóre rzeczy
    chcę oczywiście zrobić sam. Bo chcę. ;)

    > Zależy jak liczyć :-)

    Chodziło mi o sezony vel lata. ;)

    --
    Pozdor Myjk


  • 29. Data: 2014-01-16 11:43:45
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:q...@m...org...

    Thu, 16 Jan 2014 10:13:32 +0100, Ergie

    >> Gdybyśmy brali ekipy to nijak by nie starczyło.

    > Będę budować za gotówkę + bieżące zarobki. W większości będą pewnie ekipy
    > (a właściwie to jedna, która znajomemu buduje domki),

    W taki razie to czy się zmieścicie w budżecie zależy od tego ile trzeba dać
    tej ekipie. Choć sama murarka i dach nie są jakieś bardzo drogie. "Rozbój"
    zaczyna się przy instalacjach bo tam się płaci za wiedzę i doświadczenie
    więc fachowcy się cenią.

    > ale niektóre rzeczy
    > chcę oczywiście zrobić sam. Bo chcę. ;)

    I to jest dobre podejście! Warto. Samodzielna budowa domu to najlepsze hobby
    jakie mi się dotąd w życiu trafiło. Patrzenie jak dom rośnie "tymi rencyma"
    robiony - bezcenne.

    >> Zależy jak liczyć :-)

    > Chodziło mi o sezony vel lata. ;)

    Nie da się liczyć w latach bo to nie był proces ciągły.

    Zaczęliśmy jesienią od wylania fundamentów, przez zimę była przerwa i
    dopiero wiosną zaczęliśmy murowanie ścian. Tego samego roku w zimie
    skończyliśmy dach i wstawiliśmy okna. Czyli stan surowy zamknięty przy
    samodzielnej budowie to rok. Ekipy to robią w 2-6 miesięcy.

    Wykończeniówka trwała gdzieś dwa lata, ale jak pisałem nie pracowaliśmy
    każdego dnia. Ciężko dokładnie stwierdzić ile to trwało bo z biegiem czasu
    coraz więcej czasu spędzaliśmy na mieszkaniu a coraz mniej na budowaniu, a
    po przeprowadzce to czasem było tak że tylko w sobotę coś dłubałem - po
    prostu to już nie był priorytet.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 30. Data: 2014-01-16 11:52:20
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6d0c58c1-d3a9-44e1-91c2-f581c62b90a0@go
    oglegroups.com...

    > Ja mam całkiem inne obserwacje, widziałem to swoichkilku znajomych
    > budujących w ostatnio a i od 2008 ta grupe sledze. Z poczatku kasa
    > wydawana jest lekka rączka(bo
    > walizka pełna) i tu zbrojenia więcej, tu dodatkowy wieniec, tu znowu coś
    > droższe bo nie ma sensu oszczędzać itp. Często sa to bardzo bezsensowne
    > wydatki typu drenaż w
    > gruncie który tego wogóler nie wymaga, folia bąbelkowa na fundament tam
    > gdzie czasami bardziej szkodzi jak pomaga itp

    I tu właśnie jest potrzebny dobry kierbud by powiedział i uzasadnił dlaczego
    tego wszystkiego nie robić. Mój kierbud był drogi ale się "zwrócił" już na
    etapie stanu zerowego.

    [ciach]

    > Bo to jest tak że z poczatku budowy wydasz paczkę stuzłotówek i widzisz
    > mury są, dwie kolejne paczkii jest strop i więżba, kolejna paczka i
    > patrzysz jest ładny dach, następna
    > i masz okna i drzwi. A w wykończeniówce wydasz paczkę stuzłotówek i masz
    > pletę paczek do rozpakowania z armatura bidetami, kafelkami itp. Tysiąc
    > złotych wydane na
    > poczatku budowy to widziałes że jest za to paleta cegieł np. 1000zł przy
    > białym montażu to w reklamówce z marketu osprzetu przynosisz;)

    Dokładnie :-)

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1