eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrody › Pięty pomidorowe - chyba eureka.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 11. Data: 2015-02-11 20:25:00
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: XL <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 11 Feb 2015 12:45:21 -0600, Pszemol napisał(a):

    > "Jarosław Sokołowski"

    >> Ta ślepa próba pozwoli na falsyfikację Hipotezy Złego Oka -- że to
    >> wiedza o tym, które sadzonki wciąż siedzą torfie sprawia, że owoce
    >> marnieją.
    >
    > To tego torfowego korka nie zakrywa się ziemią?
    > A... to przepraszam :-)


    ^
    |
    Dwóch mądrych się zebrało, zebrało, zebrało...


  • 12. Data: 2015-02-11 20:46:37
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnmdnao6.8ag.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>>>> Te hipotezę potwierdzałby fakt, że odmiany koktajlowe są wolne od ww.
    >>>>> czyli korzenie dają radę wykarmić MAŁE owocki, ale DUŻYCH już nie.
    >>>>
    >>>> Hipotezy warto testować tak, że szuka się metoda na ich obalanie
    >>>> a nie potwierdzanie :-)) Łatwiej uniknąć wtedy autosugestii...
    >>>>
    >>>> Proponuję pomidory w tym roku wysiać bez torfowych krążków
    >>>> ale zostawić jakiś tam % krzaków w takim torfowym krążku jak
    >>>> dawniej i dać go do tej samej ziemii, na tym samym stanowisku.
    >>>>
    >>>> W ten sposób wyeliminujesz wszystkie inne potencjalne przyczyny
    >>>> (choroba wirusowa?) i jak się nie uda inaczej obalić tej hipotezy
    >>>> to dopiero wtedy można ją będzie uznać za właściwą :-)
    >>>>
    >>>> A jeszcze lepiej aby te siewki ktoś posadził w ogrodzie bez Twojej
    >>>> wiedzy/udziału, abyś nie wiedziała która sadzonka jest ta testowa,
    >>>> w krążku torfowym (ślepa próba).
    >>>
    >>> Ta ślepa próba pozwoli na falsyfikację Hipotezy Złego Oka -- że to
    >>> wiedza o tym, które sadzonki wciąż siedzą torfie sprawia, że owoce
    >>> marnieją.
    >>
    >> To tego torfowego korka nie zakrywa się ziemią?
    >> A... to przepraszam :-)
    >
    > Założyłem, że się zakrywa i nie widać. Ale jak się samemu sadziło, to
    > się pamięta gdzie te korki są. A wtedy można, dla potwierdzenia założonej
    > wcześniej hipotezy, powodować Złym Okiem marnienie wybranych krzaczków.

    Ach, teraz zrozumiałem o co Ci chodziło - dzięki :-)
    Właśnie podałeś kolejny powód dla którego warto zaaplikować
    metodę ślepej próby - powód o którym nie pomyślałem bo
    w czary osobiście nie wierzę :-)


  • 13. Data: 2015-02-11 20:58:13
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "XL" <i...@g...pl> wrote in message
    news:19xuli6vr260a.11u0pq70hfvl8.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 11 Feb 2015 12:43:54 -0600, Pszemol napisał(a):
    >
    >>> Poczytaj gdzieś o zapotrzebowaniu na potas w czasie kształtowania
    >>> owoców i owocowania, to Ci się rozjaśni.
    >>
    >> Nie widzę związku ze średnicą korzenia.
    >
    > Wiem, ze jesteś specjalistą we wszystkim

    Nigdy tego nie twierdziłem ani nie uważam tak.
    Twierdziłem tak natomiast o Tobie bo tak oceniają Cię inni grupowicze
    którzy znają Cię bardzo długo, dużo dłużej ode mnie...

    > i po pomyleniu kwaśności z kwasowością za punkt honoru
    > uważasz złapanie mnie na czymkolwiek, ale

    Mylisz się ponownie - ja nie pomyliłem kwaśności z kwasowością.
    Od początku do końca ja mówiłem o pH a Ty wyskoczyłaś z zawartością
    cukru w soku. Przestań mydlić czytelnikom oczy bo się na to nie nabiorą.

    > jeślibyś JEDNAK wiedział trochę więcej, niż wiesz jako specjalista (he
    > he),
    > to widziałbyś ten związek.

    Sama swoją teorię obalasz, jak widzę.

    > Wystarczy wiedzieć tylko tyle, że zdrowy, typowy
    > pomidor ma system korzeniowy palowy, czyli ma korzeń główny, z którego
    > odchodzą liczne rozgalęzienia korzeni bocznych, a te z kolei rozgałęziają
    > się tworzac korzenie boczne kolejnych rzędów aż do korzeni nitkowatych czy
    > jak je tam zwą.
    > W opisywanym przypadku system ten był krańcowo niedorozwinięty
    > (zdegenerowany niemal do zera), bo niemal nie istniał korzeń główny i
    > wskutek tego nieliczne i krótkie korzenie "boczne", nie majace z czego
    > wyrastać, były skupione w ciasną wiązkę tuż pod pędem. Czyli mało korzeni
    > ==> płytki i mały system korzeniowy ==> niedożywiona roślina, której nie
    > wystarczało dostaw z korzeni do wydania zdrowych owoców.

    To jest powtórzenie Twojej hipotezy ale wciąż nie ma dowodu na to,
    że w czasie dojrzewania owoców potrzebna jest większa objętościowo
    przepustowość systemu korzeniowego niż w innych okresach życia
    rośliny - np. w okresie kwitnienia. I o źródła tej hipotezy pytałem...

    Bo to że roślina potrzebuje więcej czy mniej potasu, liczonego
    w miligramach na litr płynów jakie wchłania z gleby, nie ma przecież
    związku z potrzebami "hydraulicznymi" skoro tymi samymi "rurami"
    płyną jednocześnie z jonami potasu ogromne ilości jonów azotu
    i fosforu... Po prostu się to kupy nie trzyma.

    >> I jeszcze raz powtórzę pytanie, bo mam wrażenie że odpowiadasz
    >> na inne pytanie niż to co zadałem: czytałaś gdzieś o zwiększonym
    >> zapotrzebowaniu na OBJĘTOŚĆ substancji z podłoża,
    >
    > Jeeee... No gdzie ja o objętości substancji piszę???

    Pisałaś o średnicy korzeni i ucisku ich przez oczka siatki.
    Cytuję "mechanizm blokowania przekroju".

    Ja przypuszczałbym, że jeśli roślina nie utraciła turgoru,
    i jej wegetatywna jest normalnych rozmiarów co inne rośliny
    to znaczy że objętość substancji (a zatem jednocześnie ilość
    jonów potasu!) przyswoiła wystarczającą i nie tędy szukałbym
    rozwiązania...

    >> bo tylko to
    >> tłumaczyłoby potrzebę większej ŚREDNICY korzenia,
    >
    > Ty po prostu jak zwykle walcujesz swoją ignorancją - tu akurat nie wiesz,
    > jakie role spełniają RÓŻNE rodzaje korzeni w tym samym systemie
    > korzeniowym... Przyjmij tylko do wiadomości, że korzenie sąróżne i mają
    > różne role - takze magazynujace, nie tylko transportowe.

    U pomidora masz korzeń spichrzowy??

    > Ale ja tego Cię uczyć dokłądniej nie będę, bo musiałabym do zawodu tu
    > wracać. A nie po to z niego wyszłam, żeby tutaj od zera nauczać ignoranta
    > botaniki i to za darmo.

    Zwłaszcza gdy nikt Cię o nauki wcale nie prosił, prawda? :-)

    >> czy sama to
    >> sobie wydumałaś na podstawie tego co przeczytałaś o jonach potasu?
    >
    > Wszystko, z czego merytorycznie korzystam, WIEM na pewno (bo mnie tego
    > uczono albo sama ciężką pracą lub siłą hobby zdobyłam wiedzę), a nie
    > WYDUMYWAM.

    Jasne, jasne... :-)


  • 14. Data: 2015-02-11 21:06:08
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >>>>> Hipotezy warto testować tak, że szuka się metoda na ich obalanie
    >>>>> a nie potwierdzanie :-)) Łatwiej uniknąć wtedy autosugestii...

    [...]

    >> Założyłem, że się zakrywa i nie widać. Ale jak się samemu sadziło,
    >> to się pamięta gdzie te korki są. A wtedy można, dla potwierdzenia
    >> założonej wcześniej hipotezy, powodować Złym Okiem marnienie
    >> wybranych krzaczków.
    >
    > Ach, teraz zrozumiałem o co Ci chodziło - dzięki :-)
    > Właśnie podałeś kolejny powód dla którego warto zaaplikować
    > metodę ślepej próby - powód o którym nie pomyślałem bo
    > w czary osobiście nie wierzę :-)

    Jeśli się nie wierzy, to tym bardziej należy hipotezę testować tak,
    by eksperyment miał szansę obalenia wiary/niewiary. Jeśli próba nie
    będzie ślepa, to nie wiadomo, czy wyniki potwierdzają teorię torfu,
    czy teorię czarów.

    --
    Jarek


  • 15. Data: 2015-02-11 21:50:27
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: XL <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 11 Feb 2015 13:58:13 -0600, Pszemol napisał(a):

    > "XL" <i...@g...pl> wrote in message
    > news:19xuli6vr260a.11u0pq70hfvl8.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Wed, 11 Feb 2015 12:43:54 -0600, Pszemol napisał(a):
    >>
    >>>> Poczytaj gdzieś o zapotrzebowaniu na potas w czasie kształtowania
    >>>> owoców i owocowania, to Ci się rozjaśni.
    >>>
    >>> Nie widzę związku ze średnicą korzenia.
    >>
    >> Wiem, ze jesteś specjalistą we wszystkim
    >
    > Nigdy tego nie twierdziłem ani nie uważam tak.
    > Twierdziłem tak natomiast o Tobie bo tak oceniają Cię inni grupowicze
    > którzy znają Cię bardzo długo, dużo dłużej ode mnie...

    Czyli pogląd bez oglądu. Uhm.

    >
    >> i po pomyleniu kwaśności z kwasowością za punkt honoru
    >> uważasz złapanie mnie na czymkolwiek, ale
    >
    > Mylisz się ponownie - ja nie pomyliłem kwaśności z kwasowością.
    > Od początku do końca ja mówiłem o pH a Ty wyskoczyłaś z zawartością
    > cukru w soku. Przestań mydlić czytelnikom oczy bo się na to nie nabiorą.

    Z (cukrem i z) WODĄ - w odpowiedzi na Twoje "mniej czy bardziej kwaśny".
    Cukier tam owszem, był, ale tylko i wyłącznie towarzysząc WODZIE w kwestii
    KWAŚNOŚCI (a nie ph) soku pomarańczowego i zmian jego właśności smakowych
    (w zależności od plam na Słońcu i od wielkosci dziury ozonowej - czego Ty
    absolutnie nie chwytasz) - bo to ów sok podałes jako kryterium
    porównawcze:->

    >
    >> jeślibyś JEDNAK wiedział trochę więcej, niż wiesz jako specjalista (he
    >> he),
    >> to widziałbyś ten związek.
    >
    > Sama swoją teorię obalasz, jak widzę.

    A se poobalam, a co.

    >
    >> Wystarczy wiedzieć tylko tyle, że zdrowy, typowy
    >> pomidor ma system korzeniowy palowy, czyli ma korzeń główny, z którego
    >> odchodzą liczne rozgalęzienia korzeni bocznych, a te z kolei rozgałęziają
    >> się tworzac korzenie boczne kolejnych rzędów aż do korzeni nitkowatych czy
    >> jak je tam zwą.
    >> W opisywanym przypadku system ten był krańcowo niedorozwinięty
    >> (zdegenerowany niemal do zera), bo niemal nie istniał korzeń główny i
    >> wskutek tego nieliczne i krótkie korzenie "boczne", nie majace z czego
    >> wyrastać, były skupione w ciasną wiązkę tuż pod pędem. Czyli mało korzeni
    >> ==> płytki i mały system korzeniowy ==> niedożywiona roślina, której nie
    >> wystarczało dostaw z korzeni do wydania zdrowych owoców.
    >
    > To jest powtórzenie Twojej hipotezy ale wciąż nie ma dowodu na to,
    > że w czasie dojrzewania owoców potrzebna jest większa objętościowo
    > przepustowość systemu korzeniowego niż w innych okresach życia
    > rośliny - np. w okresie kwitnienia. I o źródła tej hipotezy pytałem...
    >
    > Bo to że roślina potrzebuje więcej czy mniej potasu, liczonego
    > w miligramach na litr płynów jakie wchłania z gleby, nie ma przecież
    > związku z potrzebami "hydraulicznymi" skoro tymi samymi "rurami"
    > płyną jednocześnie z jonami potasu ogromne ilości jonów azotu
    > i fosforu... Po prostu się to kupy nie trzyma.

    Szkoda słow...

    >
    >>> I jeszcze raz powtórzę pytanie, bo mam wrażenie że odpowiadasz
    >>> na inne pytanie niż to co zadałem: czytałaś gdzieś o zwiększonym
    >>> zapotrzebowaniu na OBJĘTOŚĆ substancji z podłoża,
    >>
    >> Jeeee... No gdzie ja o objętości substancji piszę???
    >
    > Pisałaś o średnicy korzeni i ucisku ich przez oczka siatki.
    > Cytuję "mechanizm blokowania przekroju".

    J.w.

    >
    > Ja przypuszczałbym, że jeśli roślina nie utraciła turgoru,
    > i jej wegetatywna jest normalnych rozmiarów co inne rośliny
    > to znaczy że objętość substancji (a zatem jednocześnie ilość
    > jonów potasu!) przyswoiła wystarczającą i nie tędy szukałbym
    > rozwiązania...


    Rośliny z brakami POKARMOWYMI/MINERALNYMI niekoniecznie giną, niekoniecznie
    usychają, zachowując turgor żyją, rosną - tylko NIEPRAWIDŁOWO. Ale za mało
    wiesz o tym (a widać, że nawet prawie nic), żebym z Tobą dyskutowała
    bardziej dokładnie.

    >
    >>> bo tylko to
    >>> tłumaczyłoby potrzebę większej ŚREDNICY korzenia,
    >>
    >> Ty po prostu jak zwykle walcujesz swoją ignorancją - tu akurat nie wiesz,
    >> jakie role spełniają RÓŻNE rodzaje korzeni w tym samym systemie
    >> korzeniowym... Przyjmij tylko do wiadomości, że korzenie sąróżne i mają
    >> różne role - takze magazynujace, nie tylko transportowe.
    >
    > U pomidora masz korzeń spichrzowy??

    Mam tam MIĘKISZ SPICHRZOWY w jego korzeniach (jak zresztą u wszystkich
    roślin, nie tylko u tych, u których okiem ignoranta widzisz ZGRUBIENIA
    SPICHRZOWE jak u rzodkiewki czy buraka lub KORZENIE SPICHRZOWE jak u
    ziemniaka).

    >
    >> Ale ja tego Cię uczyć dokłądniej nie będę, bo musiałabym do zawodu tu
    >> wracać. A nie po to z niego wyszłam, żeby tutaj od zera nauczać ignoranta
    >> botaniki i to za darmo.
    >
    > Zwłaszcza gdy nikt Cię o nauki wcale nie prosił, prawda? :-)

    Ależ prosił - podchwytliwie wypytując.

    >
    >>> czy sama to
    >>> sobie wydumałaś na podstawie tego co przeczytałaś o jonach potasu?
    >>
    >> Wszystko, z czego merytorycznie korzystam, WIEM na pewno (bo mnie tego
    >> uczono albo sama ciężką pracą lub siłą hobby zdobyłam wiedzę), a nie
    >> WYDUMYWAM.
    >
    > Jasne, jasne... :-)

    Dokładnie.


  • 16. Data: 2015-02-11 21:55:02
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: XL <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 11 Feb 2015 21:06:08 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>>>>> Hipotezy warto testować tak, że szuka się metoda na ich obalanie
    >>>>>> a nie potwierdzanie :-)) Łatwiej uniknąć wtedy autosugestii...
    >
    > [...]
    >
    >>> Założyłem, że się zakrywa i nie widać. Ale jak się samemu sadziło,
    >>> to się pamięta gdzie te korki są. A wtedy można, dla potwierdzenia
    >>> założonej wcześniej hipotezy, powodować Złym Okiem marnienie
    >>> wybranych krzaczków.
    >>
    >> Ach, teraz zrozumiałem o co Ci chodziło - dzięki :-)
    >> Właśnie podałeś kolejny powód dla którego warto zaaplikować
    >> metodę ślepej próby - powód o którym nie pomyślałem bo
    >> w czary osobiście nie wierzę :-)
    >
    > Jeśli się nie wierzy, to tym bardziej należy hipotezę testować tak,
    > by eksperyment miał szansę obalenia wiary/niewiary. Jeśli próba nie
    > będzie ślepa, to nie wiadomo, czy wyniki potwierdzają teorię torfu,
    > czy teorię czarów.

    Znowu mi bruździsz w wątku swoimi durnymi pseudointelektualnymi żarcikami.


  • 17. Data: 2015-02-11 22:08:11
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "XL" <i...@g...pl> wrote in message
    news:113yd0bv2b6h.1eijhgf6qo2k7$.dlg@40tude.net...
    > Czyli pogląd bez oglądu. Uhm.

    Mądrość kolektywna Cię krzywdzi?

    >>> i po pomyleniu kwaśności z kwasowością za punkt honoru
    >>> uważasz złapanie mnie na czymkolwiek, ale
    >>
    >> Mylisz się ponownie - ja nie pomyliłem kwaśności z kwasowością.
    >> Od początku do końca ja mówiłem o pH a Ty wyskoczyłaś z zawartością
    >> cukru w soku. Przestań mydlić czytelnikom oczy bo się na to nie nabiorą.
    >
    > Z (cukrem i z) WODĄ - w odpowiedzi na Twoje "mniej czy bardziej kwaśny".
    > Cukier tam owszem, był, ale tylko i wyłącznie towarzysząc WODZIE w kwestii
    > KWAŚNOŚCI (a nie ph) soku pomarańczowego i zmian jego właśności smakowych
    > (w zależności od plam na Słońcu i od wielkosci dziury ozonowej - czego Ty
    > absolutnie nie chwytasz) - bo to ów sok podałes jako kryterium
    > porównawcze:->

    Pogrążasz się jeszcze dalej, bo już ustaliliśmy że pH nie zmienia
    się również z dodatkiem/odparowaniem neutralnej przecież wody.

    > A se poobalam, a co.

    Z Krakowa pochodzisz? Gdzieś z Małopolski?

    >> To jest powtórzenie Twojej hipotezy ale wciąż nie ma dowodu na to,
    >> że w czasie dojrzewania owoców potrzebna jest większa objętościowo
    >> przepustowość systemu korzeniowego niż w innych okresach życia
    >> rośliny - np. w okresie kwitnienia. I o źródła tej hipotezy pytałem...
    >>
    >> Bo to że roślina potrzebuje więcej czy mniej potasu, liczonego
    >> w miligramach na litr płynów jakie wchłania z gleby, nie ma przecież
    >> związku z potrzebami "hydraulicznymi" skoro tymi samymi "rurami"
    >> płyną jednocześnie z jonami potasu ogromne ilości jonów azotu
    >> i fosforu... Po prostu się to kupy nie trzyma.
    >
    > Szkoda słow...

    Dziwne że na przepychanki Ci nie szkoda a na te merytoryczne Ci szkoda.

    >> Ja przypuszczałbym, że jeśli roślina nie utraciła turgoru,
    >> i jej wegetatywna jest normalnych rozmiarów co inne rośliny
    >> to znaczy że objętość substancji (a zatem jednocześnie ilość
    >> jonów potasu!) przyswoiła wystarczającą i nie tędy szukałbym
    >> rozwiązania...
    >
    >
    > Rośliny z brakami POKARMOWYMI/MINERALNYMI niekoniecznie giną,
    > niekoniecznie
    > usychają, zachowując turgor żyją, rosną - tylko NIEPRAWIDŁOWO. Ale za mało
    > wiesz o tym (a widać, że nawet prawie nic), żebym z Tobą dyskutowała
    > bardziej dokładnie.

    Nic nie szkodzi :-)

    >>>> bo tylko to
    >>>> tłumaczyłoby potrzebę większej ŚREDNICY korzenia,
    >>>
    >>> Ty po prostu jak zwykle walcujesz swoją ignorancją - tu akurat nie
    >>> wiesz,
    >>> jakie role spełniają RÓŻNE rodzaje korzeni w tym samym systemie
    >>> korzeniowym... Przyjmij tylko do wiadomości, że korzenie sąróżne i mają
    >>> różne role - takze magazynujace, nie tylko transportowe.
    >>
    >> U pomidora masz korzeń spichrzowy??
    >
    > Mam tam MIĘKISZ SPICHRZOWY w jego korzeniach (jak zresztą u wszystkich
    > roślin, nie tylko u tych, u których okiem ignoranta widzisz ZGRUBIENIA
    > SPICHRZOWE jak u rzodkiewki czy buraka lub KORZENIE SPICHRZOWE jak
    > u ziemniaka).

    No popatrz... na biologii się też znasz??? Nie tylko na chemii?
    No brawo, trzeba do tej długiej listy talentów dopisać :-)

    >>> Ale ja tego Cię uczyć dokłądniej nie będę, bo musiałabym do zawodu tu
    >>> wracać. A nie po to z niego wyszłam, żeby tutaj od zera nauczać
    >>> ignoranta
    >>> botaniki i to za darmo.
    >>
    >> Zwłaszcza gdy nikt Cię o nauki wcale nie prosił, prawda? :-)
    >
    > Ależ prosił - podchwytliwie wypytując.

    Nadinterpretujesz.


  • 18. Data: 2015-02-11 22:10:21
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnmdndhg.e94.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>>>>> Hipotezy warto testować tak, że szuka się metoda na ich obalanie
    >>>>>> a nie potwierdzanie :-)) Łatwiej uniknąć wtedy autosugestii...
    >
    > [...]
    >
    >>> Założyłem, że się zakrywa i nie widać. Ale jak się samemu sadziło,
    >>> to się pamięta gdzie te korki są. A wtedy można, dla potwierdzenia
    >>> założonej wcześniej hipotezy, powodować Złym Okiem marnienie
    >>> wybranych krzaczków.
    >>
    >> Ach, teraz zrozumiałem o co Ci chodziło - dzięki :-)
    >> Właśnie podałeś kolejny powód dla którego warto zaaplikować
    >> metodę ślepej próby - powód o którym nie pomyślałem bo
    >> w czary osobiście nie wierzę :-)
    >
    > Jeśli się nie wierzy, to tym bardziej należy hipotezę testować tak,
    > by eksperyment miał szansę obalenia wiary/niewiary. Jeśli próba nie
    > będzie ślepa, to nie wiadomo, czy wyniki potwierdzają teorię torfu,
    > czy teorię czarów.

    Zgoda.


  • 19. Data: 2015-02-11 22:11:26
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "XL" <i...@g...pl> wrote in message
    news:gcbawyq60bkj$.1278mhb5ccgcs$.dlg@40tude.net...
    > Znowu mi bruździsz w wątku swoimi durnymi pseudointelektualnymi żarcikami.

    Włącz sobie może w czytniku filtrowanie zamiast publicznie się użalać, co?


  • 20. Data: 2015-02-11 22:19:53
    Temat: Re: Pięty pomidorowe - chyba eureka.
    Od: XL <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 11 Feb 2015 15:08:11 -0600, Pszemol napisał(a):

    > "XL" <i...@g...pl> wrote in message
    > news:113yd0bv2b6h.1eijhgf6qo2k7$.dlg@40tude.net...
    >> Czyli pogląd bez oglądu. Uhm.
    >
    > Mądrość kolektywna Cię krzywdzi?
    >
    >>>> i po pomyleniu kwaśności z kwasowością za punkt honoru
    >>>> uważasz złapanie mnie na czymkolwiek, ale
    >>>
    >>> Mylisz się ponownie - ja nie pomyliłem kwaśności z kwasowością.
    >>> Od początku do końca ja mówiłem o pH a Ty wyskoczyłaś z zawartością
    >>> cukru w soku. Przestań mydlić czytelnikom oczy bo się na to nie nabiorą.
    >>
    >> Z (cukrem i z) WODĄ - w odpowiedzi na Twoje "mniej czy bardziej kwaśny".
    >> Cukier tam owszem, był, ale tylko i wyłącznie towarzysząc WODZIE w kwestii
    >> KWAŚNOŚCI (a nie ph) soku pomarańczowego i zmian jego właśności smakowych
    >> (w zależności od plam na Słońcu i od wielkosci dziury ozonowej - czego Ty
    >> absolutnie nie chwytasz) - bo to ów sok podałes jako kryterium
    >> porównawcze:->
    >
    > Pogrążasz się jeszcze dalej, bo już ustaliliśmy że pH nie zmienia
    > się również z dodatkiem/odparowaniem neutralnej przecież wody.

    Pytaleś o KWAŚNOŚĆ - mam zacytowac znowu, czy co? Nie chce mi się.

    >
    >> A se poobalam, a co.
    >
    > Z Krakowa pochodzisz? Gdzieś z Małopolski?

    Szczech.

    >
    >>> To jest powtórzenie Twojej hipotezy ale wciąż nie ma dowodu na to,
    >>> że w czasie dojrzewania owoców potrzebna jest większa objętościowo
    >>> przepustowość systemu korzeniowego niż w innych okresach życia
    >>> rośliny - np. w okresie kwitnienia. I o źródła tej hipotezy pytałem...
    >>>
    >>> Bo to że roślina potrzebuje więcej czy mniej potasu, liczonego
    >>> w miligramach na litr płynów jakie wchłania z gleby, nie ma przecież
    >>> związku z potrzebami "hydraulicznymi" skoro tymi samymi "rurami"
    >>> płyną jednocześnie z jonami potasu ogromne ilości jonów azotu
    >>> i fosforu... Po prostu się to kupy nie trzyma.
    >>
    >> Szkoda słow...
    >
    > Dziwne że na przepychanki Ci nie szkoda a na te merytoryczne Ci szkoda.

    Słuchaj, ogrom Twej niewiedzy jest taki, że naprawdę za darmo nie będę Cię
    nauczać od podstaw i tracić energii na TWOJĄ rzecz. Natomiast MOJA energia
    poświęcona na obronę MOJEJ racji jest poświęcona na MOJĄ rzecz.
    To tak najprościej.

    >
    >>> Ja przypuszczałbym, że jeśli roślina nie utraciła turgoru,
    >>> i jej wegetatywna jest normalnych rozmiarów co inne rośliny
    >>> to znaczy że objętość substancji (a zatem jednocześnie ilość
    >>> jonów potasu!) przyswoiła wystarczającą i nie tędy szukałbym
    >>> rozwiązania...
    >>
    >>
    >> Rośliny z brakami POKARMOWYMI/MINERALNYMI niekoniecznie giną,
    >> niekoniecznie
    >> usychają, zachowując turgor żyją, rosną - tylko NIEPRAWIDŁOWO. Ale za mało
    >> wiesz o tym (a widać, że nawet prawie nic), żebym z Tobą dyskutowała
    >> bardziej dokładnie.
    >
    > Nic nie szkodzi :-)
    >
    >>>>> bo tylko to
    >>>>> tłumaczyłoby potrzebę większej ŚREDNICY korzenia,
    >>>>
    >>>> Ty po prostu jak zwykle walcujesz swoją ignorancją - tu akurat nie
    >>>> wiesz,
    >>>> jakie role spełniają RÓŻNE rodzaje korzeni w tym samym systemie
    >>>> korzeniowym... Przyjmij tylko do wiadomości, że korzenie sąróżne i mają
    >>>> różne role - takze magazynujace, nie tylko transportowe.
    >>>
    >>> U pomidora masz korzeń spichrzowy??
    >>
    >> Mam tam MIĘKISZ SPICHRZOWY w jego korzeniach (jak zresztą u wszystkich
    >> roślin, nie tylko u tych, u których okiem ignoranta widzisz ZGRUBIENIA
    >> SPICHRZOWE jak u rzodkiewki czy buraka lub KORZENIE SPICHRZOWE jak
    >> u ziemniaka).
    >
    > No popatrz... na biologii się też znasz??? Nie tylko na chemii?
    > No brawo, trzeba do tej długiej listy talentów dopisać :-)

    Ależ chyba każdy, kto skończył LO, zna się na biologii, chemii,
    matematyce... Po jakiej szkole jesteś, że Cię to zaskakuje, ba, dopatrujesz
    się w tym aż talentu? Średniotrójkowy licealista wie takie rzeczy.

    >
    >>>> Ale ja tego Cię uczyć dokłądniej nie będę, bo musiałabym do zawodu tu
    >>>> wracać. A nie po to z niego wyszłam, żeby tutaj od zera nauczać
    >>>> ignoranta
    >>>> botaniki i to za darmo.
    >>>
    >>> Zwłaszcza gdy nikt Cię o nauki wcale nie prosił, prawda? :-)
    >>
    >> Ależ prosił - podchwytliwie wypytując.
    >
    > Nadinterpretujesz.

    Nie zauwazyłam pytań retorycznych - więc odpowiadam, na ile widzę tego
    sens. A jak już nie widzę, to piszę, że... nie widzę.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1