W dniu 2020-08-09 o 14:59, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>>>> Ja już z trudem wyobrażam sobie życie bez paczkomatów. ;-)
> [...]
>> U mnie nie ma kolejek. Poza tym mam aplikację do bezdotykowej obsługi.
>
> Ja to wszystko rozumiem. Dziwi mnie tylko zachwyt nad paczkomatami.
> Gdy się pojawiły, pomyślałem sobie, że firmy kurierskie zaczęły
> kombinować jak zmniejszyć koszty, a kilenci zaraz zaczną się burzyć.
> Teraz widzę, jak dalece tkwiłem w błędzie! Ja też bym w ostateczności
> polazł do takiego paczkomatu, gdyby nie było innego wyjścia. Ale
> jeśli jest, to nie.

Jak ktoś całymi dniami siedzi w domu, to idea paczkomatu się
u niego nie sprawdzi. A jak jeszcze ma wrzutnię w domu, to już w ogóle
nie ma o czym dyskutować.
Ja odbieram czasem paczki z paczkomatu żonie i córce, bo
często zdarza się tak, że kurier nie byłby w stanie zastać
ich w domu i odebranie w paczkomacie jest wygodniejsze niż
umawianie się na inne dni/godziny czy odbiór w punkcie dystrybucyjnym-
w końcu płacę za przesyłkę "do drzwi", więc jest to jakieś rozwiązanie
problemu nieobecności.
Jak ktoś ma kilometry do najbliższego paczkomatu i
najczęściej siedzi w domu, to paczkomat nie jest dla niego dobrym wyborem.