W dniu środa, 15 kwietnia 2015 18:13:14 UTC+2 użytkownik dddddddd napisał:
> W dniu 2015-04-15 o 07:51, Marcin N pisze:
> > Rozważam wykorzystanie pompy ciepła do chłodzenia latem.
> > Maksymalna moc chłodząca pompy przy +35 st C to ok 6 kW.
> >
> > Jaki klimakonwektor radzicie dobrać, żeby ochłodził salon 30-35 m2 o te
> > 3 st C?. Czy w ogóle jest sens robić taką instalację? Współczynnik EER
> > pompy wynosi 2.6, czyli chłodzenie pobierałoby ok 2.3 kW.
> >
> >
> >
>
> Mi salon o podobnej powierzchni wystarczająco chłodzi split o mocy
> chłodniczej 2,coś kW (pobiera coś ok. 1kW energii elektrycznej) więc te
> 6kW wydaje się za dużo.
> Ale ja tam nie wiem o ile stopni schładzam, po prostu jest odczuwalnie
> dobrze :)
>
> --
> Pozdrawiam
> Łukasz

Myk nie w schładzaniu a zmniejszeniu wilgotności. Schłodzić można o stopień ale jak
przy okazji spadnie znacząco wilgotność to pot z człowieka zaczyna parować i jest
odczycie że jest o wiele chłodniej niż by wynikało z jednego stopnia. Każdy kto ma
pierwszy raz klimę, nieważne czy w samochodzie czy w mieszkaniu albo domu, stara się
za pierwszym razem jak na zewnątrz jest +30, zrobić 23 stopnie. Kończy się to zawsze
tak samo. Ciężkim przeziębieniem. Idea klimatyzatorów i ich wersji przeznaczonych do
dużych obiektów wykorzystujących wymienniki ciepła w pomieszczeniach i centralne
źródło zimna jest dobra. jednak koszt eksploatacji central opartych na pompach ciepła
jest wysoki. Tam gdzie jest miejsce stosuje się metodę obniżania temperatury
powietrza polegającą na parowaniu wody. schładzarki oparte na schładzaniu poprzez
parowanie potrzebują do pracy o wiele mniej energii elektrycznej niż sprężarkowe.
Jedyna wada to że są większe. Chociaż bywają i malutkie. W suszarce do prania przez
kilkanaście lat myślałem że jest układ schładzania oparty na sprężarce. Jak się
popsuła to w środku miniaturowy schładzacz oparty na parowaniu wody. Moc pobierana z
sieci to ok 170W. Dmuchawa odśrodkowa o mocy 100W mieli powietrze do schłodzenia. O
mocy 70W wymusza obieg wilgotnego powietrza schładzającego. Do tego miniaturowa
pompka sikająca wodą na łopatki dmuchawy od schładzania. Do tego krzyżowy wymiennik
ciepła na oko o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Całość ma wielkość trzech
pudełek od wizytowych butów męskich. Suszarka poszła na żyletki ale to cudo
zostawiłem. Czeka aż klimat jeszcze bardziej się ociepli. Przy ćwiczebnym puszczeniu
na stole ilość zimnego powietrza oszałamiająca, oceniam na kilkaset metrów
sześciennych na godzinę powietrza schłodzonego o jakieś 12 stopni.