eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › ntg elektryczne auta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 51. Data: 2023-12-19 21:24:56
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 19.12.2023 o 07:40, Cavallino pisze:
    > W dniu 18-12-2023 o 20:46, Pete pisze:
    >
    >> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do
    >> celu :)
    >
    > Ale dlatego, że nie mogą się naładować, czy dlatego, że w domu będzie
    > taniej?

    Pewnie jedno i drugie, bo przede wszystkim chodzi o zasięg.

    > Bo to jakby nie to samo, a to jest podstawowy powód że "jakoś dojadę".

    Dojechać, to dojedzie, ale żeby wróci, to musi iść na obiad ;)

    >
    > Mnie też się czasem zdarza się toczyć (ale ogrzewania nie wyłączam, bo
    > to robi niewielką różnicę).
    > Ale w ice też się zdarzało, gdy ceny paliw na trasie były dużo wyższe
    > niż koło domu.....
    >

    Ale w ICE nikt na ogrzewaniu nie oszczędza.

    --
    Pete


  • 52. Data: 2023-12-19 21:57:57
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 19.12.2023 o 15:47, Myjk pisze:
    > Mon, 18 Dec 2023 20:46:36 +0100, Pete
    >
    >> W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:
    >>> Sun, 17 Dec 2023 17:16:34 +0100, nadir
    >>>
    >>>> Którzy to są ci wszyscy? Byłem w 4-5 salonach różnych marek
    >>>> i pytałem konkretnie o zasięgi kilku modeli elektryków, nikt się nie
    >>>> zająknął, że zimą zasięg może spaść o nawet 30%.
    >>>
    >>> Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
    >>> oczywiście spada w czasie ogrzewania.
    >>
    >> Ale mówili, że o połowę czy mówili ogólnie, że spada? ;)
    >
    > A w którym elektryku spada o połowę, skoro 2-3kWh w ciągu
    > godziny idzie na ogrzanie kabiny, a na jazdę 15-20kWh?
    > Pokaż no to jakim matematycznym cudem 3 z 15 to jest 50%.

    Ano takim cudem, że w zimie zasięg spada z 350 w lecie do 200 zimą.
    Cuda :)

    >
    >>>> Jedynie co, to czasem rzucą teksem z broszurki, typu:
    >>>> "Zasięg został określony zgodnie ze znormalizowaną procedurą pomiarową
    >>>> UE (WLTP). Indywidualny styl jazdy i inne czynniki, takie jak prędkość,
    >>>> temperatura zewnętrzna, topografia i wykorzystanie urządzeń
    >>>> pobierających energię elektryczną, mają wpływ na rzeczywisty zasięg i
    >>>> mogą go zmniejszyć."
    >>>
    >>> I czego tutaj nie rozumiesz? Jak kupujesz spaliniaka to też ci nie mówią
    >>> że jak zaczniesz butować od świateł do świateł,
    >> Tak jak w elektryku.
    >
    > Widać że nigdy nawet w elektryku nie siedziałeś,
    > o jeździe nie wspominając.

    Co ma piernik do wiatraka?

    >
    >> że w zimie jak ogrzewasz
    >>> kabinę to spalanie wzrasta
    >> Dwukrotnie, jak w elektryku? :D
    >
    > I znowu to samo, 3 z 15 -- to jest dwukrotnie?
    > A samochód jak ma pompę ciepła i zużywa dzięki
    > COP 1/3 tego, to ile ci wychodzi? Pewnie 75%.

    Nadawałbyś się do nawijania makaronu na uszy w salonie.
    A potem właściciel narzeka, że w zimie przejedzie 200 a latem 350.

    >
    >> Chyba Ci się od tej elektryczności coś pozajączkowało,
    >
    > Raczej tobie, chyba od wdychania spalin.

    Oho, odezwał się orędownik elektryków użytkujący spaliniaka z
    podtrzymaniem elektrycznym :P

    >
    >> akurat ogrzewanie kabiny jest ciepłem odpadowym.
    >
    > Oczywiście, i dlatego w poprzednim dieslu miałem automatyczne webasto, żeby
    > czym prędzej dogrzać silnik podczas startu bo inaczej grzął się paręnaście
    > kilometrów i syfił, webasto które potrafiło się załączać w czasie jazdy po
    > autostradzie (sic!) albo podczas stania w korku na biegu jałowym, żeby
    > dogrzać silnik, bo stygł.

    Dałeś się namówić na dizla do miasta to miałeś tak samo wygodnie jak w
    elektryku.

    >
    > Serio nie zauważasz zwiększonego zużycia paliwa w zimie? Bo to że silnik
    > jest mocno stratny nie znaczy że ciepła do pracy nie wymaga i że całe
    > ciepło jest opadowe, szczególnie w zimie. Może ty po prostu rowerem
    > jeździsz a samochodach spalinowych masz równie blade pojęcie co pojazdach
    > elektrycznych?

    Serio nie widzę różnicy - jeśli jest, to na pewno poniźej 10% bo więcej
    bym zauważył.

    >
    >>> , jak używasz klimy w lecie to spalanie też
    >>> wzrasta?
    >>
    >> o 5%. A o ile w elektryku?
    >
    > Zdecydowanie mniej niż przy ogrzewaniu, bo z zasady działania chłodzić
    > można tylko przy udziale pompy ciepła. Czekam zatem aż wyliczysz ile zużywa
    > faktycznie ogrzewanie, to będziesz też wiedzieć ile na chłodzenie idzie.
    >
    > BTW a tu test z 3500km teslą (bez pompy ciepła do grzania) lato vs zima:
    >
    > https://www.youtube.com/watch?v=uC95WACQhCY
    > https://www.youtube.com/watch?v=UskzfQJt2Bc
    >
    > Konkretnie to wynik masz tutaj:
    > https://youtu.be/UskzfQJt2Bc?si=RQ1lzzSIVoMSFedv&t=3
    23

    Czyli nie wiesz.

    >
    >> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do celu :)
    >
    > Tak, tak, pewnie tak samo ich znasz jak kris wydział setki
    > elektryków wiezionych na lawetach (a w zasadzie nie wiezionych
    > bo nie chcą laweciarze ich wozić) po 5h stania w korku.
    >

    Pozwolę sobie nie skomentować tych wycieczek osobistych.

    >> P.S.
    >> Ww. to były pytania retoryczne :P
    >
    > Chyba jednak nie, skoro trzeba ci wykładać odpowiedzi.
    >

    Ja je znam, dlatego możesz sobie odpuścić ewangelizację.

    --
    Pete


  • 53. Data: 2023-12-19 23:13:21
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>

    dn. 19.12.2023 o 21:57, Pete napisał:
    > > Serio nie zauważasz zwiększonego zużycia paliwa w zimie? Bo to że
    > > silnik jest mocno stratny nie znaczy że ciepła do pracy nie wymaga
    > > i że całe ciepło jest opadowe, szczególnie w zimie. Może ty po
    > > prostu rowerem jeździsz a samochodach spalinowych masz równie blade
    > > pojęcie co pojazdach elektrycznych?
    >
    > Serio nie widzę różnicy - jeśli jest, to na pewno poniźej 10% bo
    > więcej bym zauważył.

    Występują pewnie wahania w zależności od modelu samochodu, ale w dwóch
    które obecnie użytkuję różnica lato/zima jest właśnie rzędu 10%: latem
    5/100, zimą 5.5/100. Tak samo dla benzyny (Logan) jak i ropy (Duster).
    Czyli u mnie zasięg zimą spada z ok. 1000 do 900 km. W tej skali nie
    odczuwam tego zupełnie. Gdyby zasięg jednego z tych samochodów spadł
    poniżej 200 km to też nie byłoby tragedii, do dłuższych tras używałbym
    drugiego. I chyba stąd wynika nieporozumienie: bo elektryk to zdaje się
    z założenia właśnie takie drugie auto w rodzinie, do krótkich
    przejazdów dnia codziennego. Do 90% zastosowań wystarczy, a do reszty
    lepiej mieć normalny samochód.

    Mateusz


  • 54. Data: 2023-12-20 00:08:25
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:

    > Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
    > oczywiście spada w czasie ogrzewania.

    A powiedzieli o ile?

    > I czego tutaj nie rozumiesz? Jak kupujesz spaliniaka to też ci nie mówią
    > że jak zaczniesz butować od świateł do świateł,

    Jak kupuje spalinaka, to w katalogach producenci podają pojemność baku
    oraz spalanie; w mieście, w trasie, średnie.
    Dzieląc jedno przez drugie wychodzi orientacyjny zasięg w poszczególnych
    kategoriach; miasto/trasa/średnio.
    W przypadku elektryków jest pojemność baterii, czasem zużycie energii na
    100km, ale ani słowa, ile energii traci się na ogrzewaniu.

    > że w zimie jak ogrzewasz kabinę to spalanie wzrasta

    A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta spalanie
    z powodu ogrzewania?

    > Może następnym razem poproś kogoś kto się zna na temacie.

    To sprzedawca w salonie się nie zna? Nie wie co klientom wciska czy
    głupa klei?


  • 55. Data: 2023-12-20 01:22:29
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 18.12.2023 o 18:14, Myjk pisze:

    > Tymczasem sieć dociera wszędzie, nawet na największe
    > zadupia gdzie stacji paliwowych się nie uświadczy.

    Prawie jestem w stanie w to uwierzyć, gdyby nie fakt, że ENEA ostatnio
    nie była w stanie wystawić mi promesy na przyłączenie prądu. To znaczy
    byli, na za 2-3 lata. I to nie na jakimś zadupiu, ale w obrębie miasta.

    > Rzadko kiedy "ograniczenia" są mniejsze niż 11kW.
    > To w zasadzie jest standard.

    Noo, i płyta grzejna/indukcyjna ciągnie minimum 2-3kW, pompa ciepła
    minimum 2-3kW, a jeszcze czajnik, piekarnik, pralka, zmywarka, suszarka.
    Taki to jest standard. Na potrzeby bytowe starcza, ale jak kilku
    sąsiadów na ulicy zacznie ładować swoje elektryki, i jeszcze zamarzy im
    się powerwall 11/22kW, to chooj z tego będzie.

    > Super, cieszę się twoim szęściem, ja przez 25 lat z kanistra nie
    > korzystałem. Może dlatego że nie pozwalam na wyssanie paliwa, tak
    > samo jak nie pozwalałbym na wyssanie energii z baterii.

    Jeżdżę czasem w terenie tam zawsze mam kanister 20l na pace, parę razy
    się przydał. Ale w samochodzie "cywilnym" też nie dopuszczam do
    całkowitego opróżnienia zbiornika. Z tym, że jak mi się w nim zapali
    rezerwa, to na niej dojadę na praktycznie każdą stację benzynową, a jak
    nie to szwagier przywiezie "piąteczkę" i już dojadę.

    > Skomplikowane, co?

    W ogóle się nie przejmuje czymś takim jak zasięg i odległością do
    najbliższej stacji benzynowej czy kolejkami do dystrybutorów.
    W pale się nie mieści, nie?

    > Znowu łżesz w tym temacie, większość, bo ponad 55% mieszka w domach.
    > A to i tak jest na podstawie ilości domów i mieszkań, przy czym
    > niedawno był raport stwierdzający, że jest ponad milion pustostanów
    > w blokach.

    Taa jest, czaruj dalej.
    15,27 mln mieszkań
    6,8 mln budynków/domów

    https://spis.gov.pl/aktualnosci/wyniki_09_22/

    "Liczba ludności Polski według ostatecznych wyników spisu powszechnego z
    2021 r. wg stanu w dniu 31 marca 2021 r. wyniosła 38 036 118 (spadek o
    1,2% w stosunku do spisu z 2011 r.), natomiast liczba mieszkań według
    tego samego stanu wyniosła 15 227 927 (wzrost o 12,8% w stosunku do
    spisu z 2011 r.) i budynków 6 806 910 (wzrost o 12,6% w stosunku do
    spisu z 2011 r.)."

    Ale jakby nie było, to mieszkańcy bloków nadal są w ciemnej dupie, i
    naładują co najwyżej hulajnogę.

    > Od 6 lat nie miałem nieplanowanej przerwy w dostawie prądu,
    > mam więc w gniazdku dowolną ilość energii, wielokrotnie większą
    > niż ekwiwalent twojego kanisterka.

    No i co z tego, że nie miałeś, ja miałem w ostatnich dwóch latach trzy
    przerwy, jedna taka, że musiałem agregat w sumie na kilka godzin
    włączyć. W okolicznych wioskach w tym samym czasie prądu nie było przez
    nawet 5 dni. A lepiej nie będzie, bo elektrowni nam nie przybywa a
    samochody trzeba będzie ładować.


  • 56. Data: 2023-12-20 06:55:09
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .12.2023 o 00:08 nadir <n...@h...org> pisze:


    > A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta spalanie
    > z powodu ogrzewania?


    Teraz w większości nowych spalinówek jest dogrzewanie elektryczne. U mnie
    w module klimy mam nagrzewnicę 2kW elektryczną. Do tego podgrzewanie
    foteli, kierownicy, lusterek, szyb - wszystko zużywa sporo prądu, który
    obciąża silnik. Przypomnę, że jeszcze nie tak dawno toczyły się dyskusje
    na pms o ile wzrasta zużycie paliwa przy włączonych światłach, gdzie
    światła to max dodatkowe 200W. Przy dogrzewaniu elektrycznym możemy mieć
    dodatkowe 2-3kW obciążające alternator.

    W nowym, małym dieslu ogrzewanie z nagrzewnicy zaczyna sensownie działać
    po przejechaniu kilkunastu km. W małej benzynie, 1.0L w nowym aucie (kia
    picanto) silnik w zimie nie osiąga temp. roboczej po przejechaniu 30km.
    Wszystko to dzieje się w związku z podniesioną sprawnością nowych silników
    spalinowych, mniej strat na ciepło, słabiej grzeją - trzeba dogrzewać
    elektrycznie.
    Jak auto robi małe przebiegi dzienne - to ciągle kabina jest dogrzewana
    elektrycznie.

    Dodatkowo dochodzi "ssanie" - czyli zwiększona dawka paliwa przy starcie i
    po chwili od startu silnika.
    Jak w swoim dużym suvie pojadę po zakupy do biedronki (niecały km do
    przejechania) to mi auto w zimie na tej "trasie" pokazuje spalanie ponad
    20l/100km. W lecie na tym samym dystansie mam 8-9l/100km.
    Oczywiście im ktoś robi dłuższe trasy od startu to wpływ ssania i
    dogrzewania elektrycznego na zużycie paliwa w przeliczeniu na 100km jest
    coraz mniejszy, ale na krótkich dystansach, na niedogrzanym silniku może
    być i 50% więcej.


    TG


  • 57. Data: 2023-12-20 07:49:05
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 19-12-2023 o 15:47, Myjk pisze:
    > Mon, 18 Dec 2023 20:46:36 +0100, Pete
    >
    >> W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:
    >>> Sun, 17 Dec 2023 17:16:34 +0100, nadir
    >>>
    >>>> Którzy to są ci wszyscy? Byłem w 4-5 salonach różnych marek
    >>>> i pytałem konkretnie o zasięgi kilku modeli elektryków, nikt się nie
    >>>> zająknął, że zimą zasięg może spaść o nawet 30%.
    >>>
    >>> Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
    >>> oczywiście spada w czasie ogrzewania.
    >>
    >> Ale mówili, że o połowę czy mówili ogólnie, że spada? ;)
    >
    > A w którym elektryku spada o połowę, skoro 2-3kWh w ciągu
    > godziny idzie na ogrzanie kabiny, a na jazdę 15-20kWh?


    Zależy jak jeździsz.
    Gdy tak jak ten kurier, że więcej stoi niż jedzie, to na jazdę wiele nie
    spadnie, a na ogrzewanie tak.


  • 58. Data: 2023-12-20 07:54:42
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 19-12-2023 o 21:24, Pete pisze:
    > W dniu 19.12.2023 o 07:40, Cavallino pisze:
    >> W dniu 18-12-2023 o 20:46, Pete pisze:
    >>
    >>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do
    >>> celu :)
    >>
    >> Ale dlatego, że nie mogą się naładować, czy dlatego, że w domu będzie
    >> taniej?
    >
    > Pewnie jedno i drugie, bo przede wszystkim chodzi o zasięg.

    Takie jest zdanie kogoś kto nie ma zielonego pojęcia w temacie.
    A fakt jest taki, że podczas normalnej jazdy, wiesz jaki masz zasieg i
    że musisz się naładować, mniej więcej też gdzie.

    I jeśli tego nie robisz, to dlatego że tak wybrałeś, a nie dlatego że
    się nie da.

    Tak jak z tankowaniem - jak musisz, to tankujesz i nie robisz z tego
    dramatu.

    >
    >> Bo to jakby nie to samo, a to jest podstawowy powód że "jakoś dojadę".
    >
    > Dojechać, to dojedzie, ale żeby wróci, to musi iść na obiad ;)

    Generalnie przerwy w podróży trzeba robić niezależnie od rodzaju napędu.
    Przynajmiej tak mają normalni ludzie.

    Zasięg w bev tak jest daleko większy, niż moje potrzeby - po 200 km
    ciągiem mi już za długo i warto gnaty rozprostować.

    >
    >>
    >> Mnie też się czasem zdarza się toczyć (ale ogrzewania nie wyłączam, bo
    >> to robi niewielką różnicę).
    >> Ale w ice też się zdarzało, gdy ceny paliw na trasie były dużo wyższe
    >> niż koło domu.....
    >>
    >
    > Ale w ICE nikt na ogrzewaniu nie oszczędza.

    Bo nie może.
    Gdyby mógł obciąć zużycie w takim przypadku, to tak by zrobił.
    W zamian wloką się 60-tką, bez klimy latem itd.


  • 59. Data: 2023-12-20 09:37:10
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 20.12.2023 o 06:55, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > Teraz w większości nowych spalinówek jest dogrzewanie elektryczne. U
    > mnie w module klimy mam nagrzewnicę 2kW elektryczną. Do tego
    > podgrzewanie foteli, kierownicy, lusterek, szyb - wszystko zużywa sporo
    > prądu, który obciąża silnik. Przypomnę, że jeszcze nie tak dawno toczyły
    > się dyskusje na pms o ile wzrasta zużycie paliwa przy włączonych
    > światłach, gdzie światła to max dodatkowe 200W. Przy dogrzewaniu
    > elektrycznym możemy mieć dodatkowe 2-3kW obciążające alternator.
    >
    > W nowym, małym dieslu ogrzewanie z nagrzewnicy zaczyna sensownie działać
    > po przejechaniu kilkunastu km. W małej benzynie, 1.0L w nowym aucie (kia
    > picanto) silnik w zimie nie osiąga temp. roboczej po przejechaniu 30km.
    > Wszystko to dzieje się w związku z podniesioną sprawnością nowych
    > silników spalinowych, mniej strat na ciepło, słabiej grzeją - trzeba
    > dogrzewać elektrycznie.
    > Jak auto robi małe przebiegi dzienne - to ciągle kabina jest dogrzewana
    > elektrycznie.
    >
    > Dodatkowo dochodzi "ssanie" - czyli zwiększona dawka paliwa przy starcie
    > i po chwili od startu silnika.
    > Jak w swoim dużym suvie pojadę po zakupy do biedronki (niecały km do
    > przejechania) to mi auto w zimie na tej "trasie" pokazuje spalanie ponad
    > 20l/100km. W lecie na tym samym dystansie mam 8-9l/100km.
    > Oczywiście im ktoś robi dłuższe trasy od startu to wpływ ssania i
    > dogrzewania elektrycznego na zużycie paliwa w przeliczeniu na 100km jest
    > coraz mniejszy, ale na krótkich dystansach, na niedogrzanym silniku może
    > być i 50% więcej.

    Ale te wszystkie ogrzewania dupy, kierownicy i szyb są też w elektryku,
    dodatkowo nie ma obowiązku ich używać. Ale najważniejsze jest to, że po
    osiągnięciu temperatury nominalnej silnika są w ogóle zbędne. Silnik
    spalinowy mniej więcej 2x więcej mocy wydziela w formie ciepła niż idzie
    na koła, nawet jak to jest super nowoczesna sprawna jednostka.
    A te wszystkie dogrzewania w nowych silnikach są właśnie po to, żeby ten
    osiągnął temperaturę nominalną jak najszybciej, dodatkowo są w małym
    obiegu wodnym, co też wpływa szybkość nagrzewania wnętrza.
    No i nie od dziś wiadomo, że zimny silnik spalinowy zużywa więcej paliwa
    niż ciepły, ale to paru minutach przestaje być problemem.

    A że ktoś jeździ dużymi samochodami, o dużej pojemności małe odcinki, z
    niedogrzanym silnikiem, to już są indywidualne warunki i wybory
    kierowcy. To podobnie jak w elektrykach, co to mają zajebiste
    przyspieszenia, wysokie prędkości i "duże" zasięgi, ale te wszystkie
    warunki nie występują łącznie.


  • 60. Data: 2023-12-20 09:37:12
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 19 Dec 2023 21:57:57 +0100, Pete

    > W dniu 19.12.2023 o 15:47, Myjk pisze:
    >> Mon, 18 Dec 2023 20:46:36 +0100, Pete
    >>
    >>> W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:
    >>>> Sun, 17 Dec 2023 17:16:34 +0100, nadir
    >>>>
    >>>>> Którzy to są ci wszyscy? Byłem w 4-5 salonach różnych marek
    >>>>> i pytałem konkretnie o zasięgi kilku modeli elektryków, nikt się nie
    >>>>> zająknął, że zimą zasięg może spaść o nawet 30%.
    >>>>
    >>>> Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
    >>>> oczywiście spada w czasie ogrzewania.
    >>>
    >>> Ale mówili, że o połowę czy mówili ogólnie, że spada? ;)
    >>
    >> A w którym elektryku spada o połowę, skoro 2-3kWh w ciągu
    >> godziny idzie na ogrzanie kabiny, a na jazdę 15-20kWh?
    >> Pokaż no to jakim matematycznym cudem 3 z 15 to jest 50%.
    >
    > Ano takim cudem, że w zimie zasięg spada z 350 w lecie do 200 zimą.
    > Cuda :)

    Łżesz, nawet bez pompy ciepła do grzania kabiny spada w porywach o 20%.
    To jest ponad 2x mniej niż tutaj utykasz. Jeśli samochód ma pompę ciepła,
    to spadek wynosi w porwyach 7%, czyli ponad 5x mniej niż utykasz.

    >>>>> Jedynie co, to czasem rzucą teksem z broszurki, typu:
    >>>>> "Zasięg został określony zgodnie ze znormalizowaną procedurą pomiarową
    >>>>> UE (WLTP). Indywidualny styl jazdy i inne czynniki, takie jak prędkość,
    >>>>> temperatura zewnętrzna, topografia i wykorzystanie urządzeń
    >>>>> pobierających energię elektryczną, mają wpływ na rzeczywisty zasięg i
    >>>>> mogą go zmniejszyć."
    >>>>
    >>>> I czego tutaj nie rozumiesz? Jak kupujesz spaliniaka to też ci nie mówią
    >>>> że jak zaczniesz butować od świateł do świateł,
    >>> Tak jak w elektryku.
    >>
    >> Widać że nigdy nawet w elektryku nie siedziałeś,
    >> o jeździe nie wspominając.
    >
    > Co ma piernik do wiatraka?

    Że nigdy nie używałeś, a się prujesz. Przypomina mi to jęczenie ignorantów
    o kosztownym ogrzewaniu domów pompą ciepła, którzy w życiu nawet koło niej
    nie stali i tylko powielają zasłyszane brednie.

    >>> że w zimie jak ogrzewasz
    >>>> kabinę to spalanie wzrasta
    >>> Dwukrotnie, jak w elektryku? :D
    >>
    >> I znowu to samo, 3 z 15 -- to jest dwukrotnie?
    >> A samochód jak ma pompę ciepła i zużywa dzięki
    >> COP 1/3 tego, to ile ci wychodzi? Pewnie 75%.
    > Nadawałbyś się do nawijania makaronu na uszy w salonie.

    Nie odwracaj kota ogonem tylko napisz wprost jak działa
    twoja "matematyka" -- czy 3 z 15 to jest wg ciebie 1/2?

    > A potem właściciel narzeka, że w zimie przejedzie 200 a latem 350.

    Pokaż który, podobny tobie co w elektryku w życiu nie siedział?
    Z podanego wcześniej testu na dystansie 3218km Tesli M3 (bez
    pompy ciepła) wynika, że spadek zasięgu lato vs zima wyniósł
    60km (a nie jak utykasz 150, czyli ponad 2x więcej), tj.
    z 402 na 341km. Czyli łżesz, łżesz i tylko łżesz.

    >>> Chyba Ci się od tej elektryczności coś pozajączkowało,
    >>
    >> Raczej tobie, chyba od wdychania spalin.
    > Oho, odezwał się orędownik elektryków użytkujący spaliniaka z
    > podtrzymaniem elektrycznym :P

    Przytrułeś się tymi spalinami jednak bardziej niż wyglądało na pierwszy
    rzut oka. Skoro przejeżdżam 90% na prądzie, tj. około 20 tys., czasem
    spaliniak się nie uruchamia przez 2 miesiące, to co najwyżej użytkuję
    elektryka z podtrzymaniem spalinowym.

    >>> akurat ogrzewanie kabiny jest ciepłem odpadowym.
    >>
    >> Oczywiście, i dlatego w poprzednim dieslu miałem automatyczne webasto, żeby
    >> czym prędzej dogrzać silnik podczas startu bo inaczej grzął się paręnaście
    >> kilometrów i syfił, webasto które potrafiło się załączać w czasie jazdy po
    >> autostradzie (sic!) albo podczas stania w korku na biegu jałowym, żeby
    >> dogrzać silnik, bo stygł.
    > Dałeś się namówić na dizla do miasta to miałeś tak samo wygodnie jak w
    > elektryku.

    Naucz się czytać ze zrozumieniem, na trasie też się dogrzewanie silnika
    włączało.

    >> Serio nie zauważasz zwiększonego zużycia paliwa w zimie? Bo to że silnik
    >> jest mocno stratny nie znaczy że ciepła do pracy nie wymaga i że całe
    >> ciepło jest opadowe, szczególnie w zimie. Może ty po prostu rowerem
    >> jeździsz a samochodach spalinowych masz równie blade pojęcie co pojazdach
    >> elektrycznych?
    >
    > Serio nie widzę różnicy - jeśli jest, to na pewno poniźej 10% bo więcej
    > bym zauważył.

    Ignorancja ma właśnie to do siebie, że się nie zauważa niewygodnych rzeczy.
    Ty masz ewidentnie klapy na oczach.

    >>>> , jak używasz klimy w lecie to spalanie też
    >>>> wzrasta?
    >>>
    >>> o 5%. A o ile w elektryku?
    >>
    >> Zdecydowanie mniej niż przy ogrzewaniu, bo z zasady działania chłodzić
    >> można tylko przy udziale pompy ciepła. Czekam zatem aż wyliczysz ile zużywa
    >> faktycznie ogrzewanie, to będziesz też wiedzieć ile na chłodzenie idzie.
    >>
    >> BTW a tu test z 3500km teslą (bez pompy ciepła do grzania) lato vs zima:
    >>
    >> https://www.youtube.com/watch?v=uC95WACQhCY
    >> https://www.youtube.com/watch?v=UskzfQJt2Bc
    >>
    >> Konkretnie to wynik masz tutaj:
    >> https://youtu.be/UskzfQJt2Bc?si=RQ1lzzSIVoMSFedv&t=3
    23
    >
    > Czyli nie wiesz.

    W przeciwieństwie do ciebie wiem, bo jeżdżę na prądzie. Nie jesteś
    w stanie zrozumieć po angielsku, albo chociaż przeczytać danych
    w podanych materiale? To ci napiszę wprost, różnica w zużyciu energii
    lato-zima wyniosła 17,3% w samochodzie BEZ POMPY CIEPŁA, gdzie temperatury
    zimowe dochodziły do -18sC. Gdzie tu ignorancie widzisz 50% spadek zasięgu?

    >>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do celu :)
    >>
    >> Tak, tak, pewnie tak samo ich znasz jak kris wydział setki
    >> elektryków wiezionych na lawetach (a w zasadzie nie wiezionych
    >> bo nie chcą laweciarze ich wozić) po 5h stania w korku.
    > Pozwolę sobie nie skomentować tych wycieczek osobistych.

    bueheheh gdzie tu masz jakąś wycieczkę osobistą? Po tych bzdurach
    które wypisujesz wątpię że znasz gości którzy jeżdżą elektrykami,
    tak samo jak nigdy w elektryku nie siedziałeś a prujesz się na
    temat zasięgów. I tak samo jak kris sobie wymyśla historyjki
    o elektrykach które rzekomo na lawetach z korka wyjeżdżały.

    >>> P.S.
    >>> Ww. to były pytania retoryczne :P
    >>
    >> Chyba jednak nie, skoro trzeba ci wykładać odpowiedzi.
    > Ja je znam, dlatego możesz sobie odpuścić ewangelizację.

    No jeśli dalej będziesz się upierać że 3 z 15 to jest 1/2,
    to faktycznie mogę sobie odpuścić. Z ignorantami matematycznymi
    się nie pogada.

    --
    Pozdor
    Myjk

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1