eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Mądry Polak przed szkodą.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 11. Data: 2021-07-25 23:36:58
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-07-25 o 23:20, Kris pisze:
    > niedziela, 25 lipca 2021 o 22:43:51 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    >> W dniu 2021-07-25 o 21:20, Kris pisze:
    >>> I oczywiście zdublowane miał rury uzyszkodnik- kto normalny tak robi?
    >> Trzeba by było być idiotą aby nie wrzucić choć jednej rury zapasowej, za
    >> którą płaciłem mniej jak 3zł za metr
    > To ile w końcu wrzuciłeś? 2-3 szt czy więcej?
    > Normy jakieś wskażesz sugerujące/zalecające dublowanie rur za 2 zł/mb?

    Odpowiem tylko wtedy, kiedy przestaniesz być chamski i zadasz pytanie w
    sposób nieironizujący.



  • 12. Data: 2021-07-25 23:49:11
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 25 lipca 2021 o 18:04:55 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    > W dniu 2021-07-25 o 16:12, Zenek Kapelinder pisze:
    > > niedziela, 25 lipca 2021 o 13:30:38 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    > >> Ze 2 lata temu dyskutowaliśmy o zabezpieczeniach instalacji wodnej przed
    > >> wyciekami.
    > >>
    > >> No i się stało. Właśnie mi pękła rura wodna w ziemi. Co ciekawsze rura
    > >> PE, którą ułożyłem raptem ok. 7 lat temu i nie była to cienkościenna
    > >> rura z marketu SDR17 tylko rura SDR11 firmy Plastimex na ciśnienie
    > >> nominalne 16 barów. Teoretycznie rura dobrej jakości.
    > >>
    > >> Na szczęście obeszło się bez wykopów, bo wymieniając stare rury stalowe
    > >> na plastikowe 7 lat temu, ułożyłem rury zapasowe. Naprawa polegała na
    > >> przełączeniu używanej rury na jedną z zapasowych.
    > >>
    > >> Tak więc chciałem się pochwalić, że inwestycja w dodatkowe rury właśnie
    > >> mi się zwróciła :)
    > >>
    > >> Zastanawia mnie tylko dlaczego ta rura pękła. Trochę mnie zdziwiła też
    > >> wewnętrzna powierzchnia tej używanej rury, która zrobiła się delikatnie
    > >> pomarszczona jak skórka pomarańczy. Muszę ją potraktować jakimś
    > >> odkamieniaczem i sprawdzić czy jest to warstwa kamienia czy też samo
    > >> tworzywo uległo takiej deformacji.
    > > Jak byś się pochwalił przodkiem że robił za przybocznego Jagiełły, to by było
    cos. Cofam przybocznego. On był Jagiełłą a Jagiełła był jego przybocznym tylko
    złośliwi historycy wszystko spierdolili. Rura ma pomarszczone a ty gładkie. Bo jak
    byś miał trochę pomarszczone to z podstawówki bys zapamiętał że kamień to sie
    wydziela z wody jak ta jest bardzo gorąca. Tak pod wrzenie z temperaturą podchodzi.
    Jeśli coś jest w rurze to osady a nie kamień. Rura pękła za wodomierzem czy przed,
    tam gdzie zawór elektromagnetyczny założyłeś? Fajna ksywkę dałeś swojemu klonowi. W
    swobodnym tłumaczeniu "mały chujek". No tak, większy od ciebie nawet twój klon być
    nie może. Paaaaaa.
    > Dziękuję ci zenuś, za to, że wygrałem zakład z kumplami. Założyłem się z
    > nimi, że jako pierwszy na ten post odpowie mały chujek zenuś i wygrałem.
    >
    > Na ciebie i na twoją głupotę zawsze można liczyć. Dzisiaj się bawię i
    > wyjątkowo piję twoje zdrowie :)
    Ty nie masz kumpli. A to że dzisiaj pijesz wierzę. To jedna z niewielu czynności
    która ci dobrze wychodzi. Pewno pijesz tak często że łatwiej określić kiedy nie
    pijesz.


  • 13. Data: 2021-07-26 00:04:36
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 25 lipca 2021 o 19:32:01 UTC+2 Kris napisał(a):
    > niedziela, 25 lipca 2021 o 19:06:17 UTC+2 sirapacz napisał(a):
    > .
    > > Nie chce mi się wierzyć, że rura PE pękła.
    > Bo to kolejna opowieść z serii "opowieści dziwnej treści"
    > I oczywiście zdublowane miał rury uzyszkodnik- kto normalny tak robi?
    > I obyło się bez wykopów więc przełączenie ze starej na nową kret robił?
    > A pęknięcie i niby kamień zdiagnozował echosondą;)
    Normalny nikt nie robi. Ale są tacy co nie tylko tak robią. To schizofrenicy. Mają
    przy sobie wszystko co może im się przydać. W teczkach czy plecakach nosza śrubokręt,
    taśmę izolacyjna, scyzoryk, mały klucz francuski, łyżkę, nici i igły i jeszcze wiele
    różnych rzeczy całkowicie niezwiązanych z ich praca czy hobby. Robienie wszystkiego
    na zapas, podwójnie kto to też objaw tej choroby. Nawet sobie zalozyl dodatkowe
    konto. Kazał przetłumaczyc googlom kogutek na angielski i wyszło słowo które w wolnym
    tłumaczeniu z angielskiego na polski oznacza małego chujka.


  • 14. Data: 2021-07-26 00:13:01
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 25 lipca 2021 o 23:20:58 UTC+2 Kris napisał(a):
    > niedziela, 25 lipca 2021 o 22:43:51 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    > > W dniu 2021-07-25 o 21:20, Kris pisze:
    > > > I oczywiście zdublowane miał rury uzyszkodnik- kto normalny tak robi?
    > > Trzeba by było być idiotą aby nie wrzucić choć jednej rury zapasowej, za ,
    > > którą płaciłem mniej jak 3zł za metr
    > To ile w końcu wrzuciłeś? 2-3 szt czy więcej?
    > Normy jakieś wskażesz sugerujące/zalecające dublowanie rur za 2 zł/mb?
    Ze cztery ma i dwie rury kanalizacyjne.


  • 15. Data: 2021-07-26 00:30:50
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    niedziela, 25 lipca 2021 o 19:43:06 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    > W dniu 2021-07-25 o 19:03, sirapacz pisze:
    > >> No i się stało. Właśnie mi pękła rura wodna w ziemi. Co ciekawsze
    > >> rura PE, którą ułożyłem raptem ok. 7 lat temu i nie była to
    > >> cienkościenna rura z marketu SDR17 tylko rura SDR11 firmy Plastimex
    > >> na ciśnienie nominalne 16 barów. Teoretycznie rura dobrej jakości.
    > >
    > > Nie chce mi się wierzyć, że rura PE pękła. Moje (marketowe) leżą luzem
    > > wzdłuż ogrodzenia i pomimo mrozów nie pękają (co innego metalowe
    > > kształtki od deszczownic).
    > >
    > > Mając taką rurę napisałbym do plastimexu i wysłał im kawałek do oceny
    > > (jak masz taki wyjęty z ziemi). Może ci jakiś zwierz wyżarł? Albo
    > > zgnieciona została i zamiast prezkroju koła miałeś plaski placek?
    > >
    > > ps. dobrze, że nie odpowiedziałem pierwszy :D
    > Niestety nie mam zamiaru kopać, aby sprawdzić co się stało. Rury
    > zakopane są głęboko ok. 1,6-1,7 m i strach nawet byłoby teraz kopać, aby
    > nie uszkodzić pozostałych.
    >
    > Jakoś nie bardzo widzę jakie zwierze mogłoby ją przegryźć. Chyba, że
    > wlazło do jednej z zapasowych rur, przegryzło pustą rurę, a dalej tę z wodą.
    >
    > Z całą pewnością rura nie została zgnieciona, ponieważ teraz przełożyłem
    > do tej rury przewody (przewód zasilający 3x1,5mm2 + 3 skrętki UTP,
    > wszystko w wersji ziemnej czyli dość sztywne, które poprowadzone były
    > jedną z rur do bramy oraz do studzienki w której jest zamontowany
    > wodomierz z impulsatorem i elektrozawór. Przewody weszły bez
    > najmniejszego problemu w tę rurę. Stalkę wciągałem zawiązując na końcu
    > kłębek szmatek o średnicy odpowiadającej średnicy wewnętrznej rury, a
    > następnie odkurzaczem. Zwitek przeszedł bez najmniejszego problemu.
    >
    > Podejrzewam, że coś mogło się jeszcze zadziać podczas kopania
    > kanalizacji, ale rura kanalizacyjna była układana ok. 1m obok. Poza tym
    > było to robione kilka lat temu i dziwne, że przez te kilka lat nic się
    > nie zadziało, a dopiero teraz. Fakt, że w tym miejscu jeździ się
    > samochodami, ale nie wjeżdżałem ciężkim sprzętem. Zasypywanie rur
    > nadzorowałem osobiście i były wybierane kamyki, a pierwsza warstwa była
    > zasypana piaskiem, czyli zgodnie ze sztuką.
    >
    > Co prawda mam jeszcze inny problem - niedaleko mnie jest reduktor
    > ciśnienia od głównej arterii wodociągowej. Kiedyś już zafiksował i
    > poszły na moją instalację duże uderzenia wodne, które uszkodziły mi
    > stalową rurę, która wcześniej zasilała dom. Wtedy wodociągi naprawiały
    > mi to na swój koszt, gdyż była to ich wina, a ja z nimi ugrałem, że
    > położę sobie dodatkowe rury na zapas.
    >
    > Ale takie rury plastikowe raczej są bardziej odporne od stalowych.
    >
    > Dziwi mnie jednak ta "skórka pomarańczy". Szkoda, że przeciągając
    > przewody nie pomyślałem, aby kawałek tej rury odciąć i to dokładnie
    > sprawdzić. Spróbuję odciąć ten kawałek w wolnej chwili.
    Nie podlega dyskusji że masz jeszcze inny problem. Reduktor bierze informacje o
    ciśnieniu z rury za reduktorem. Związku z czym nie ma możliwości żeby wystąpiło "
    uderzenie wody". Może ci o wódę chodzi i jej uderzanie w ciebie, wtedy ok. Reduktory
    montowane w odpowiedzialnych instalacjach, a instalacje wodociągowe takimi są, mają
    zabezpieczenie i w przypadku uszkodzenia odcinają przepływ wody. Za mało wyczytałes w
    necie.


  • 16. Data: 2021-07-26 07:10:48
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Runt <r...@s...prv>

    W dniu 2021-07-26 o 00:04, psi bękart Zenek Kapelinder pisze:
    > niedziela, 25 lipca 2021 o 19:32:01 UTC+2 Kris napisał(a):
    >> niedziela, 25 lipca 2021 o 19:06:17 UTC+2 sirapacz napisał(a):
    >> .
    >>> Nie chce mi się wierzyć, że rura PE pękła.
    >> Bo to kolejna opowieść z serii "opowieści dziwnej treści"
    >> I oczywiście zdublowane miał rury uzyszkodnik- kto normalny tak robi?
    >> I obyło się bez wykopów więc przełączenie ze starej na nową kret robił?
    >> A pęknięcie i niby kamień zdiagnozował echosondą;)
    > Normalny nikt nie robi. Ale są tacy co nie tylko tak robią. To schizofrenicy. Mają
    przy sobie wszystko co może im się przydać. W teczkach czy plecakach nosza śrubokręt,
    taśmę izolacyjna, scyzoryk, mały klucz francuski, łyżkę, nici i igły i jeszcze wiele
    różnych rzeczy całkowicie niezwiązanych z ich praca czy hobby. Robienie wszystkiego
    na zapas, podwójnie kto to też objaw tej choroby. Nawet sobie zalozyl dodatkowe
    konto. Kazał przetłumaczyc googlom kogutek na angielski i wyszło słowo które w wolnym
    tłumaczeniu z angielskiego na polski oznacza małego chujka.
    >

    czyli coś takiego jak ty ;-))))

    --
    Runt

    Thanks for visiting and have a fantastic day!


  • 17. Data: 2021-07-26 08:24:15
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-07-26 o 00:30, Zenek Kapelinder pisze:
    > niedziela, 25 lipca 2021 o 19:43:06 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
    >> W dniu 2021-07-25 o 19:03, sirapacz pisze:
    >>>> No i się stało. Właśnie mi pękła rura wodna w ziemi. Co ciekawsze
    >>>> rura PE, którą ułożyłem raptem ok. 7 lat temu i nie była to
    >>>> cienkościenna rura z marketu SDR17 tylko rura SDR11 firmy Plastimex
    >>>> na ciśnienie nominalne 16 barów. Teoretycznie rura dobrej jakości.
    >>> Nie chce mi się wierzyć, że rura PE pękła. Moje (marketowe) leżą luzem
    >>> wzdłuż ogrodzenia i pomimo mrozów nie pękają (co innego metalowe
    >>> kształtki od deszczownic).
    >>>
    >>> Mając taką rurę napisałbym do plastimexu i wysłał im kawałek do oceny
    >>> (jak masz taki wyjęty z ziemi). Może ci jakiś zwierz wyżarł? Albo
    >>> zgnieciona została i zamiast prezkroju koła miałeś plaski placek?
    >>>
    >>> ps. dobrze, że nie odpowiedziałem pierwszy :D
    >> Niestety nie mam zamiaru kopać, aby sprawdzić co się stało. Rury
    >> zakopane są głęboko ok. 1,6-1,7 m i strach nawet byłoby teraz kopać, aby
    >> nie uszkodzić pozostałych.
    >>
    >> Jakoś nie bardzo widzę jakie zwierze mogłoby ją przegryźć. Chyba, że
    >> wlazło do jednej z zapasowych rur, przegryzło pustą rurę, a dalej tę z wodą.
    >>
    >> Z całą pewnością rura nie została zgnieciona, ponieważ teraz przełożyłem
    >> do tej rury przewody (przewód zasilający 3x1,5mm2 + 3 skrętki UTP,
    >> wszystko w wersji ziemnej czyli dość sztywne, które poprowadzone były
    >> jedną z rur do bramy oraz do studzienki w której jest zamontowany
    >> wodomierz z impulsatorem i elektrozawór. Przewody weszły bez
    >> najmniejszego problemu w tę rurę. Stalkę wciągałem zawiązując na końcu
    >> kłębek szmatek o średnicy odpowiadającej średnicy wewnętrznej rury, a
    >> następnie odkurzaczem. Zwitek przeszedł bez najmniejszego problemu.
    >>
    >> Podejrzewam, że coś mogło się jeszcze zadziać podczas kopania
    >> kanalizacji, ale rura kanalizacyjna była układana ok. 1m obok. Poza tym
    >> było to robione kilka lat temu i dziwne, że przez te kilka lat nic się
    >> nie zadziało, a dopiero teraz. Fakt, że w tym miejscu jeździ się
    >> samochodami, ale nie wjeżdżałem ciężkim sprzętem. Zasypywanie rur
    >> nadzorowałem osobiście i były wybierane kamyki, a pierwsza warstwa była
    >> zasypana piaskiem, czyli zgodnie ze sztuką.
    >>
    >> Co prawda mam jeszcze inny problem - niedaleko mnie jest reduktor
    >> ciśnienia od głównej arterii wodociągowej. Kiedyś już zafiksował i
    >> poszły na moją instalację duże uderzenia wodne, które uszkodziły mi
    >> stalową rurę, która wcześniej zasilała dom. Wtedy wodociągi naprawiały
    >> mi to na swój koszt, gdyż była to ich wina, a ja z nimi ugrałem, że
    >> położę sobie dodatkowe rury na zapas.
    >>
    >> Ale takie rury plastikowe raczej są bardziej odporne od stalowych.
    >>
    >> Dziwi mnie jednak ta "skórka pomarańczy". Szkoda, że przeciągając
    >> przewody nie pomyślałem, aby kawałek tej rury odciąć i to dokładnie
    >> sprawdzić. Spróbuję odciąć ten kawałek w wolnej chwili.
    > Nie podlega dyskusji że masz jeszcze inny problem. Reduktor bierze informacje o
    ciśnieniu z rury za reduktorem. Związku z czym nie ma możliwości żeby wystąpiło "
    uderzenie wody". Może ci o wódę chodzi i jej uderzanie w ciebie, wtedy ok. Reduktory
    montowane w odpowiedzialnych instalacjach, a instalacje wodociągowe takimi są, mają
    zabezpieczenie i w przypadku uszkodzenia odcinają przepływ wody. Za mało wyczytałes w
    necie.

    Widzę zenusiu, że spać po nocach nie możesz, aby ze mną podyskutować.
    Ale ja w przeciwieństwie do ciebie nie czuję się zaszczycony, bo twoje
    porady to można tylko o kant ch....

    Nie będę ci zadawał pytań dlaczego u ludzi dość często występują skoki
    ciśnienia wody wodociągowej w domach. Nawet do kilkunastu barów i
    dlaczego im zalewało piwnice i kotłownie, bo ja w odróżnieniu od ciebie
    wiem dlaczego i wiem, że nie ma reduktorów idealnych, a twoje opowiastki
    można wsadzić między bajki.

    Zajął byś się opisywaniem tego na czym się znasz, czyli metodami
    maltretowania i wymuszania zeznań więźniów UB.

    Co zaś się tyczy twoich uderzeń to wszyscy wiedzą, że cię nie stać na
    wódę, dlatego chlasz denaturat i jemu podobne wynalazki.


  • 18. Data: 2021-07-26 09:19:42
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: collie <p...@b...pl>

    W niedzielę, 25.07.2021 o 13:30, Uzytkownik napisał:

    > Ze 2 lata temu dyskutowaliśmy o zabezpieczeniach instalacji wodnej przed
    > wyciekami.
    >
    > No i się stało. Właśnie mi pękła rura wodna w ziemi. Co ciekawsze rura
    > PE, którą ułożyłem raptem ok. 7 lat temu i nie była to cienkościenna
    > rura z marketu SDR17 tylko rura SDR11 firmy Plastimex na ciśnienie
    > nominalne 16 barów. Teoretycznie rura dobrej jakości.
    >
    > Na szczęście obeszło się bez wykopów, bo wymieniając stare rury stalowe
    > na plastikowe 7 lat temu, ułożyłem rury zapasowe. Naprawa polegała na
    > przełączeniu używanej rury na jedną z zapasowych.

    Myślę, że to dobry pomysł i że ta jedna z zapasowych to była jedna
    z pińciu zapasowych, bo nieszczęścia lubią chodzić parami i ta druga
    też może pęc. Myślę dalej: ten pomysł na przezornego zawsze
    ubezpieczonego można rozwijać w domu, szczególnie na etapie budowy.
    Bo weźmy takie ogrzewanie podłogowe - tam w grę wchodzi już nie parę
    metrów do pękania, ale tych metrów nawet kilkaset, więc
    prawdopodobieństwo pęknięcia takiej rurki rośnie niemożebnie. A tam
    wszystko zabetonowane i pod parkietem. Teraz jest już na to rada,
    korzystając z Twego superowego pomysłu: kładziemy takich rurek pińć,
    a nie jedną. Wyprowadzamy je wszystkie na ścianę do trójnika - czy
    raczej pięciornika, z pięcioma kranikami dla pełnej wygody jakby co.
    Dalej, rury wodociągowe w ścianach też pękają - często pokryte
    kosztownymi flizami, jak mówią krakowiacy i górale - więc co robić?
    Ano, teraz wiadomo. Dzięki za pomysła, jak powiada Kiepski.


    --
    Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.


  • 19. Data: 2021-07-26 09:23:12
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: sirapacz <n...@s...pl>


    >> gdzie mogę walę wszystko na zapas:)
    >
    > Ile szt?. Bo uzyszkodnik o kilku pisał:)

    Zwykle pod przyszłe zastosowania z opcją awaryjnego - jeśli mnożę rury
    czy kable to jest to dublowanie.


  • 20. Data: 2021-07-26 11:28:41
    Temat: Re: Mądry Polak przed szkodą.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-07-26 o 09:19, collie pisze:
    > W niedzielę, 25.07.2021 o 13:30, Uzytkownik napisał:
    >
    >> Ze 2 lata temu dyskutowaliśmy o zabezpieczeniach instalacji wodnej przed
    >> wyciekami.
    >>
    >> No i się stało. Właśnie mi pękła rura wodna w ziemi. Co ciekawsze rura
    >> PE, którą ułożyłem raptem ok. 7 lat temu i nie była to cienkościenna
    >> rura z marketu SDR17 tylko rura SDR11 firmy Plastimex na ciśnienie
    >> nominalne 16 barów. Teoretycznie rura dobrej jakości.
    >>
    >> Na szczęście obeszło się bez wykopów, bo wymieniając stare rury stalowe
    >> na plastikowe 7 lat temu, ułożyłem rury zapasowe. Naprawa polegała na
    >> przełączeniu używanej rury na jedną z zapasowych.
    > Myślę, że to dobry pomysł i że ta jedna z zapasowych to była jedna
    > z pińciu zapasowych, bo nieszczęścia lubią chodzić parami i ta druga
    > też może pęc.

    W rzeczy samej.

    Oczywiście ironizujesz, ale zadam Ci proste pytanie:

    Co byś zrobił, gdybyś położył jedną rurę i musiał teraz rozkopywać cały
    wjazd od bramy na podwórko i pół podwórka, rozebrać i ponownie ułożyć
    kostkę brukową na długości ok. 40m?

    Ciekawe czy też byś się śmiał jak teraz?

    Ja mam 2 domy na jednej posesji. Przy wjeździe na posesję jest
    studzienka z wodomierzem. Druga studzienka jest na środku podwórka i
    tutaj rury się rozdzielają na 2 domy.

    W sumie położyłem na każdym odcinku po 5 rur. Z założenia samego 2 rury
    poprowadzone od studzienki wodomierza miały obsługiwać 2 domy
    niezależnie, gdyby zaszła taka potrzeba, a dwa wodomierze miały by być
    umieszczone w jednej studzience, bez kombinowania i pierdzielenia się z
    podlicznikami. Póki co nie ma takiej potrzeby dlatego jedna rura się
    rozgałęzia na 2 domy, a przez to druga jest wolna.

    Jedna z rur służy do poprowadzenia instalacji elektrycznej do bramy oraz
    do wodomierza z impulsatorem i elektrozaworu w studzience wodomierza.

    Kolejną rurą mam rozprowadzoną po całej posesji wodę deszczową, którą
    używam do podlewania ogródków oraz trawników. Krany z deszczówką mam w
    kilku miejscach.

    Jedna rura była ułożona jako zapasowa, a ponieważ używam jednego
    wodomierza na 2 domy to mam w rezerwie 2 rury.

    Widzisz ja teraz się śmieję i cieszę się, że nie skorzystałem z porad
    grupowych wszechwiedzących i przemądrzałych asów, bo teraz miałbym masę
    roboty i spory wydatek. Musiałbym zapłacić za koparkę i rozpieprzyć
    kostkę, zagęszczać grunt, robić nowe podsypki i ponownie układać kostkę
    brukową. Nie dość, że w ch.... roboty i musiałbym nająć do tego firmę to
    jeszcze zapewne już by się nie udało ułożyć kostki tak, aby się nie
    zapadała.

    Dodatkowe 4 rury kosztowały mnie mniej jak 900zł. i były ułożone przy
    jednym wykopie, bo rurę i tak musiałem wymienić.

    Teraz przy tej awarii naprawa polegała tylko na przepięciu rur i
    przełożeniu przewodów elektrycznych ze sprawnej do uszkodzonej rury i
    nadal mam w zapasie 2 rury, tak samo jak miałem przed tą awarią.

    Szczerze mówiąc jedną z rur planowałem rozprowadzić sprężone powietrze,
    ale są to tylko plany i jakoś nie widzę obecnie takiej potrzeby. Choć
    może czasami by się przydało do czyszczenia syfonów umywalek i wanien.
    Ale problem jest w tym, że w rurze zakopanej w ziemi, będą się
    gromadziły skropliny ze sprzężonego powietrza i jest problem z ich
    usuwaniem.

    > Myślę dalej: ten pomysł na przezornego zawsze
    > ubezpieczonego można rozwijać w domu, szczególnie na etapie budowy.
    > Bo weźmy takie ogrzewanie podłogowe - tam w grę wchodzi już nie parę
    > metrów do pękania, ale tych metrów nawet kilkaset, więc
    > prawdopodobieństwo pęknięcia takiej rurki rośnie niemożebnie.
    > A tam
    > wszystko zabetonowane i pod parkietem. Teraz jest już na to rada,
    > korzystając z Twego superowego pomysłu: kładziemy takich rurek pińć,
    > a nie jedną.

    Nic odkrywczego nie odkryłeś, bo tak właśnie robi się ogrzewanie
    podłogowe. Zamiast jednego obwodu grzewczego w całym domu, ułożonego z
    jednego kawałka rury o długości 1,5 km układa się pola w których długość
    każdej rurki ma nie więcej jak 100m. Dzięki temu w prawie każdym pokoju
    jest co najmniej dwa a nie jedno pole grzewcze.

    W razie awarii pętli, zamyka się zawory na rozdzielaczu i do usunięcia
    tej awarii prawie się nie zauważa, że jedno pole nie grzeje. Co
    ciekawsze obwody można mieszać w taki sposób, aby wkomponować jeden w
    drugi. Zamiast układać pola obok siebie to układając kolejne pola rurę
    prowadzi się w taki sposób, aby kolejne obwody przebiegały równolegle
    obok siebie.

    > Wyprowadzamy je wszystkie na ścianę do trójnika - czy
    > raczej pięciornika, z pięcioma kranikami dla pełnej wygody jakby co.

    Używasz niepoprawnego nazewnictwa, a te pięciorniki z kranikami nazwano
    już rozdzielaczami.

    > Dalej, rury wodociągowe w ścianach też pękają - często pokryte
    > kosztownymi flizami, jak mówią krakowiacy i górale - więc co robić?
    > Ano, teraz wiadomo. Dzięki za pomysła, jak powiada Kiepski.

    Jak ktoś jest przezorny to robi kotłownię, kuchnię i łazienki blisko
    siebie. Na tyle blisko, aby w razie czego można było poprowadzić nowe
    instalacje do wszystkich pomieszczeń bez rozwalania "fliz".

    Ja dla przykładu mam tak, że do kotłowni przyległa jest na parterze
    łazienka oraz ubikacja. Kuchnia znajduje się na piętrze, dokładnie ponad
    kotłownią, a ponad łazienką na parterze jest druga łazienka na piętrze,
    przyległa do kuchni. Do każdego z poborów wody w tych pomieszczeniach
    jest nie dalej jak 2m od kotłowni. W razie awarii instalacji wodnej mogę
    szybko doprowadzić nowe rury bez skuwania choćby jednej płytki w którymś
    z pomieszczeń. W kotłowni instalacja jest prowadzona po wierzchu, a do
    łazienki i ubikacji na parterze rury wodne wchodzą poprzez ścianę od
    strony kotłowni wprost do króćców baterii.

    Do kuchni na piętrze rury przechodzą poprzez strop, a rury doprowadzone
    są do wszystkich ujęć w łazience oraz w kuchni po ścianie za meblami.

    Ale jak ktoś nie myśli podczas projektowania czy urządzania domu to w
    razie byle awarii musi zrobić rozpierduchę pół domu.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1