Pani Ewa napisała:

>>>> Ja tez poważnie piszę. Żaden anglik, murzyn, żyd, azjata czy
>>>> arab nie stanie w obroni Hiszpanii.
>>> Od ew. obrony jest zawodowe wojsko. Cywil chwytający za karabin
>>> po pradziadku to po prostu frajer, który dał się omamić
>>> pro-narodowościowym hasłom.
>> Ta koncepcja zakłada, że to nie ci omamieni będą latać z karabinem.
>> Natomiast chętnie wskażą, kto ma dać się zabić za ojczyznę.
>
> Ale to już było. Nie raz. Widocznie wciąż mało nas wybito albo za
> dużo czasu już minęło od tamtej pory.

Było po wielokroć. Widzę jednak pewną istotną zmianę, która daje
jakąś nadzieję. Zwykle to wszystkie strony rwały się do wojaczki,
prześcigały się w zachwytach, jaka to fajna wojna będzie, jak za
kilka tygodni nakryją tych drugich czapkami a potem to już będzie
wspaniale. Teraz tylko tu słychać takich, którzy nawołuja do
zbrojenia się przeciwko sąsiadom.

Jarek

--
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że bardzo się cieszę.
Będzie to wspaniałe, gdy obaj polegniemy za najjaśniejszego pana
i jego rodzinę...