eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domKlimatyzator z LerojaMerlinaRe: Klimatyzator z LerojaMerlina
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    Newsgroups: pl.rec.dom
    Subject: Re: Klimatyzator z LerojaMerlina
    Date: Sat, 4 Sep 2010 16:59:13 +0200
    Organization: Pueruania
    Lines: 80
    Message-ID: <i5tmvj$5cn$1@inews.gazeta.pl>
    References: <i5t6dv$ae0$1@inews.gazeta.pl>
    <mg4b7q3qhcqd$.1i09xxb28klqi$.dlg@40tude.net>
    <i5t946$j86$1@inews.gazeta.pl>
    <1fjgdz4pzb2g1$.rlkn8eyr8tf9$.dlg@40tude.net>
    <4c822b96$0$22806$65785112@news.neostrada.pl>
    <i5tcuq$2u4$1@inews.gazeta.pl>
    <4c82576b$0$22803$65785112@news.neostrada.pl>
    Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: 84-234-42-209.internetia.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1283612479 5527 84.234.42.209 (4 Sep 2010 15:01:19 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 4 Sep 2010 15:01:19 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='Moj Eneuel'
    X-Priority: 3
    X-User: eneuell
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:123035
    [ ukryj nagłówki ]


    "Jan Werbiński" 4c82576b$0$22803$6...@n...neostrada.pl

    > No więc liczmy okres amortyzacji 5 lat (po cichu liczę na 2-3x tyle). Daje to 1000
    zł/rok.

    Jeszcze pytanie o kubaturę i powierzchnię oraz o dopalanie
    piecami. Ale i tak widać, że koszt bardzo niski!!!!

    To koszt grzania łącznie z elektrycznością?
    Bez elektryczności to chyba mniej -- jeśli dobrze
    rozumiałem ten post i któryś z poprzednich. :)



    > Domek zbuduj.

    Jakbym słyszał lekarzy mojej matki -- ta chodzi po
    schodach z uszkodzonym kolanem i uszkodzonym biodrem...
    Ma gorzej ode mnie -- ja mam chore kolana od dziecka
    i nie aż tak mocno sfatygowane jak ona. :) No i moje
    biodra nie są w ta złym stanie jak jej.


    A moja smutna historia zaczyna się właśnie od najazdu moich rodziców
    na mnie w czasie, gdy zarabiają dziennie 10 tysięcy złotych (parę
    tysięcy dolarów amerykańskich dziennie -- w soboty, niedziele
    i w święta nie zarabiają wówczas, więc muszą oszczędzać)
    i idą za radą duchownych nakazujących dogniecenie mnie
    utrapieniami, bez których nie ma zbawienia duszy!!!

    -=-

    Aby budować dom, trzeba mieć jakąś rodzinę, lub choćby żonę. :)
    Ja nie mam. Mam dwa mieszkania i garaż (tyle tylko udało się
    uratować z pożogi wojennej) oraz dwa samochody... Jeden ma
    wartość emocjonalną a drugi jest jeszcze na dwuletniej gwarancji...

    Niedawno spadłem nim (aby nie zderzyć się z ciężarówką -- trudno
    zgadnąć, może by ciężarówka wróciła na czas na swoją część
    wąziuteńkiej, przebudowywanej jezdni) na pobocze, którego nie było...

    Usłyszałem łomot, zaznałem spadku swobodnego (wylała się cola
    z puszki trzymanej prawą ręką) i pomyślałem, że gdybym wiózł
    jakąś iditycznie myślącą osobę, usłyszałbym masę przekleństw
    i narzekań, zamiast... Modlitwy błagalnej (prośby o to, aby
    nic złego się nie stało w trakcie lądowania) i dziękczynnej
    (za uratowane życie)...

    Inna sprawa, że ja z ta dziękczynną zwlekałem aż do czasu, gdy znalazłem
    się na białostockich drogach, gdzie sobie uświadomiłem, że mogło być
    znacznie gorzej... :) Białostockie drogi to horror, przy którym brak
    pobocza na przebudowywanej drodze jest błahostką!!! Tyle tylko, że
    w Białymstoku można sobie wybrać dowolnie dziurę, w którą się wpadnie!! ;)

    Rozorany asfalt i próby modelowe (w mieszkaniu, po powrocie) oraz
    oględziny podwozia dokonane bez podnoszenia samochodu dały pewne
    wyobrażenie o możliwych uszkodzeniach. Po podniesieniu samochodu
    w serwisie okazało się, że straty są zbieżne z oczekiwaniami ;) -- ale
    mniej bolesne od oczekiwanych. :) Można wręcz powiedzieć, że poza wyglądem
    podwozie nie ucierpiało znacząco. :) Miałem farta, choć gdybym jechał szybciej
    lub gdybym później skręcił po wyskoczeniu na ,,pobocze'', uszkodzenia byłyby
    prawdopodobnie jeszcze mniejsze. :)

    Niefrasobliwość drogowców woła o pomstę do nieba!!!
    (w Białymstoku takich kfiatkuf jest wiele -- nawet na moim osiedlu)

    Można było zasypać ,,pobocze'' piachem, którego było w pobliżu dużo, po
    czym je oczyścić z tego piachu... Koszt żaden w zestawieniu z kosztem
    budowy/przebudowywania/remontu drogi, a zysk spory... Nie ja jeden
    (najwyraźniej) doznałem w tych okolicach (; spadku. ;)

    Robi się mi niedobrze, gdy myślę o tym zdarzeniu -- pocieszam się jednak
    tym, że na szczęście niewiele złego się tam stało poza smutnym przeżyciem!

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1