W dniu 2015-01-04 o 23:37, Maniek4 pisze:o
> W dniu 2015-01-04 o 09:15, Uzytkownik pisze:
>
>>> Sek w tym, ze nauka nie udowadnia braku istnienia Boga. Myslalem, ze
>>> jestescie lepiej przygotowani. :-)
>>> A skoro tak to ide spac.
>>>
>>> Pozdro.. TK
>>>
>>
>> Ani też żadna nauka ani teologia nie udowadnia jego istnienia.
>
> Skoro nie przeczy to zostaje nam wiara. :-)
>

Zatem doszliśmy do sedna.
Wiara opiera się tylko na wierze w coś, kogoś, a nie na niepodważalnych
dowodach, których nie sposób obalić, ani też udowodnić niewiernym jej
słuszności.
Skoro nie ma niepodważalnych dowodów i jest to tylko kwestia wiary to
równie dobrze można wierzyć w "latającego potwora spaghetti" i
bezzasadne są tu czyjeś twierdzenia, że jest to bzdura. Nie tylko
bezzasadne, ale niezgodne z zasadą współżycia społecznego. Ba....! Nawet
narusza konstytucję, która każdemu daje takie same prawo do wyznawania
swojej wiary, niezależnie czy to w boga Boga, czy w boga "latającego
potwora spaghetti".
Ale, ale, konstytucja także daje takie same prawo wierzyć w to, że nie
ma żadnego boga.
Tak samo jak udowodnienie istnienia jakiegokolwiek boga jest niemożliwe,
tak samo niemożliwe jest udowodnienie, że żadnego boga nie ma.
Należy też pamiętać, że każdy ma swoje wyobrażenie boga, co sprawia, np.
że Bóg jednego Katolika nie jest taki sam jak Bóg drugiego Katolika.

Zatem wszelkie złoszczenie się, obrażanie uczuć religijnych jest bezzasadne.
Bezzasadne też jest przekonywanie innych do swoich wierzeń, a tym
bardziej zmuszanie do zachowań głoszonych przez swoje zgromadzenie wiernych.
Ba....! Narzucanie tychże zasad innym i głoszenie ich do osób
wyznających inne zasady, łamie konstytucyjne prawo do wyznawania swoich
przekonań religijnych.
Wiele osób twierdzi, że wyznawcy Jehowy są natrętni, ale oni zawsze
pytają czy chcesz o tym z nimi porozmawiać.
W przeciwieństwie do nich Katolicy narzucają się w telewizji publicznej,
drą się publicznie w czasie procesji i pielgrzymek, stawiają krzyże,
kapliczki i ołtarze gdzie popadnie, próbują zawłaszczyć przestrzeń
publiczną i zmuszają do oddawania im czci. Nie potrafią uszanować praw
innych.
Nie dziw się więc, że wielu ludzi dostrzegając to, próbuje się bronić.