piątek, 30 lipca 2021 o 12:09:35 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):

> Widziałeś jaki był przyrost zachorowań na covid oraz przyrost przypadków
> śmiertelnych? Dobrze ponad 20 tys. ludzi dziennie zapadało na covid i
> kilkaset umierało, pomimo, że restrykcje były bardziej zaostrzone niż
> dzisiaj i wiele branż siedziało na d.... w domu.
>
> Od chwili, kiedy zaczęto szczepić nastąpił znaczny spadek zachorowań, a
> obecnie zgony z powodu covid można liczyć na palcach jednej ręki.

Tylko z tego jeszcze nie wynika, że to efekt szczepień. Być może zmarli ci, co mieli
kieska odporność na tego typu wirusy?
Epidemie same przychodziły i przemijały...

Co do przebiegu choroby każdy ma inne info i doświadczenia. Np ja:
- brat się zaraził, najprawdopodobniej na nartach w sobotę (był z dzieckiem) - we
środę gorączka, tel. do lekarza - po konsultacji tel. skierowanie na test => wynik
pozytywny
przebieg choroby - zero problemów, taka słaba grypa, dziecko coś narzekało dzień
wcześniej na ból głowy, ale,że młody non stop ściemnia to rodzice zignorowali, na
drugi dzień już nic,
więc mogło być też chore, ale bez potw. testem...
- siostra żony z mężem - potw. testem, kwarantanna, też zero problemów,

z drugiej strony w dalszej "rodzinie" zmarła synowa brata wujka, ~43 lata, zdrowa...
on sam przeszedł bez problemów, choć wcześniej wszyscy byli pewni, ze jak złapie
covida to koniec,
bo od lat leczył się na płuca...

co do mniejszej liczby ludzi w szpitalach niż zwykle - w sumie to fakt - stały puste
czekając na armagedon, który jednak nie nastąpił, a lekarze próbowali jednak uzyskać
pozwolenie na leczenie,
zwłaszcza kontynuację rozpoczętych...
- w ten sposób zmarła moja teściowa - czekała na planową operacje, niby prosta
laparoskopia...
w marcu/kwietniu zeszłego roku była już nawet w Krakowie pod szpitalem, ale w
ostatniej chwili wstrzymali przyjęcia... w końcu pod koniec roku poszła prywatnie -
lekarz po konsultacji chciał to jednak
w państwowej klinice robić ze względu na skomplikowanie... (gdzie też pracował) -
miejsca były, ale "zakaz przyjęć", więc w prywatnym gabinecie niby OK, ale doszło
jakieś zakażenie pooperacyjne,
wizyty w SORrze... gdzie (najprawdopodobniej tam, bo nigdzie nie wychodziła) złapała
covida i w końcu wylądowała w tej klinice - pod respiratorem :(

BTW JKM często ma trafne obserwacje:
https://dorzeczy.pl/opinie/193214/korwin-mikke-szcze
pienie-dzieci-to-zbrodnia.html
wg https://www.gov.pl/web/gis/udzial-procentowy-grup-wi
ekowych-w-ogolnej-liczbie-zgonow-z-powodu-covid-19 faktycznie najmłodsza zmarła osoba
miała 32 lata...