W dniu 18.05.2022 o 17:06, Tomasz Gorbaczuk pisze:

>>>> Dwa lata temu "wymusiłem" na Teściach (80+) zmianę sposobu
>>>> ogrzewania z węgla na gaz.
>>>> Po dwóch sezonach Teściowie są "wniebowzięci" - ale idzie trzeci i
>>>> już widzę, że będzie wtopa.
>>>> Jak myślicie - kupować teraz wagon węgla na zapas - czy jeszcze
>>>> poczekać na "pomoc państwa"?
>>>>
>>>> TG
>>>  zapomniałem dopisać - aktualnie tona węgla u Teściów to 2700 PLN.
>>> Na sezon idzie im 4 tony.
>>> Gaz aktualnie to niewiadoma, czy będzie i w jakiej cenie...
>>
>> To pałac majo? Niech ocieplą :] Koszt jednorazowy zwróci się w latach.
>
> Nieocieplona "kostka" z lat 80-tych. Wymienione okna i ocieplony strop
> od strony strychu.
> W ilu latach się to będzie zwracać?
>

Przelicz koszt ocieplenia na rok, będziesz miał wynik.
Ja ociepliłem domek i mam 1T mniej węgla/rok. Koszt ocieplenia (sam
robiłem) to koszt obecnej tony węgla, czyli zwróciło mi się w rok a
następne lata procentuje :) OK, zrobiłem to 10 lat temu. Co wygrałem?

Generalnie dałem dupy, bo zamiast 10cm styro mogłem dać 20cm. Zyskałbym
30% więcej. Dach mi jeszcze pozostał i zapewne to zrobię, bo wolę wydać
jednorazowo kasę na coś, co mi odbije w następnych latach, nawet jeśli
to będzie 5zł/dzień w kosztach opału, gdzie sezon grzewczy w Polsce to 6
miesięcy :) a jeśli przeliczyć 4T węgla po 2500zł na 6 miesięcy to daje
nam...54zł na dzień :) jeśli zdejmę jedną tonę to mam
45zł/dzień...czyli 10 zł dziennie oszczędzam. Sam se wylicz zwrot
kosztów/czas :)


--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>