eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domprzesunięcie płotu › Re: przesunięcie płotu
  • Data: 2011-05-11 11:29:31
    Temat: Re: przesunięcie płotu
    Od: "Iksinski" <nie_pisz@tu_nic_nie_ma.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Kamil" <a...@a...com> napisał w wiadomości
    news:zbn6ufarwrk6.1b3gyhqdqgdy8$.dlg@40tude.net...

    > O właśnie. Mówisz o historii sprzed 17lat.
    > Są kwity że płot jest autora wątku"? :)

    Mnie pytasz? Zapytaj autora wątku. Napisałem to już wcześniej: wiemy tylko
    tyle ile napisał autor.
    Jeżeli czytałeś cały wątek uważnie, na pewno zauważyłeś, że _autor_ poczuwa
    się do własności tego płotu.


    > Po 17latach? :))))

    Po 20. Przeczytaj dokładnie to co sam podałeś w linku. Podpowiem. Akapit:
    "Decyduje prawo własności". Cyt.: "Co ważne, sąd musi uwzględniać skutki
    zasiedzenia. Jeśli więc sąsiad odpowiednio długo zajmował kawałek nie
    swojego gruntu, stanie się jego właścicielem." i dalej: "Do okresu
    posiadania aktualnego posiadacza zalicza się okres posiadania jego
    poprzednika, np. osoby, od której kupił nieruchomość na podstawie
    nieformalnej umowy (bez notariusza). Jeśli doszło do zasiedzenia, granica
    ustalona przez sąd będzie odbiegać od tego, co wynika z dokumentów."
    Jeżeli był posiadaczem tego skrawka ziemi 3 lata przed postawieniem płotu
    (np. wg aktów notarialnych, starych map, itp.) to wg mnie mógłby w sądzie to
    wybronić. Pewnie podatek płacił od tej ziemi, siał trawkę, itp. Sam
    przyznał, że jego pies tam biegał ;-) To wszystko znamiona posiadania i
    użytkowania.


    >> Może się okazać, że to jednak jest już jego kawałek ziemi.
    >
    > Znowu "może", "może"....za dużo tych "możliwości" :)

    Dlatego warto to skonsultować z osobą mającą wiedzę, jak załatwić takie
    sprawy.


    > Dla kieszeni samego prawnika. Na pewno nie jest dobrym pomysłem dla autora
    > wątku.

    Lepszym niż Twoje "rady"...


    > Ale jak był "stawiany" to był w granicy. To, że TERAZ są wątpliwości,
    > niejasności, przesunięcia - to sprawa na chwilę obecną.

    Więc teraz należy się tym zająć. Przecież sprawa nie ciągnie się od X lat.
    Sąsiad nie żąda zwrotu kosztów, itp. Żąda dostosowania się do stanu
    faktycznego. Problem polega na tym, że być może nie ma do końca racji.


    > A Ty zdaje się nie masz pojęcia że istniej artykuł 154 w KC. Polecam jego
    > lekturę, będzie pouczająca.

    A Ty czytałeś i co ważniejsze zrozumiałeś? Bo mam poważne wątpliwości... Tam
    jest mowa o _granicy_... Jest też mowa o _korzystających_ z urządzeń. Wg
    autora wątku sąsiad nie chce tego płotu. Nie jest jego, jest na jego
    terenie, nie chce mieć płotu, nie ma interesu w jego przenoszeniu.


    > Ehh,...... jeszcze ktoś pomyśli że masz rację i to "łyknie" :)
    > Powtarzam - to że autor wątku (czy jego jakiś bliski) poniósł koszty
    > POSTAWIENIA ogrodzenia w ÓWCZESNEJ granicy, nie znaczy że koszt jego
    > utrzymania spoczywa tylko an nim. Wręcz jest jasno napisane - koszt
    > utrzymania takiego ogrodzenia spoczywa na OBU STRONACH.

    Jesteś w stanie zrozumieć, że konflikt nie wynika z tego, że nie mogą się
    dogadać, kto ma konserwować ten płot? Dopóki płot wg ich wiedzy stał na
    gruncie autora, sąsiad nie miał z nim problemu.
    Płot jest wg autora wątku jego własnością, znajduje się w _chwili_obecnej_
    na gruncie sąsiada, który go nie chce. W linku, który podałeś jest również
    napisane: "Jednakże dla właścicieli parceli ważniejsza jest kwestia
    partycypacji w kosztach budowy ogrodzeń, bo w grę wchodzą tu często
    niebagatelne kwoty. Niestety, żadne przepisy nie ustanawiają obowiązku
    wspólnego ponoszenia kosztów budowy ogrodzeń i nie nakładają w tej mierze na
    sąsiadów żadnych obowiązków."

    W tej sytuacji należy tak naprawdę wybudować nowy płot (nieważne, że być
    może z tych samych elementów, z których jest zbudowany stary). Na _granicy_
    parcel. Stary zdemontować. Stary jest własnością autora, przyznaje się do
    niego, ale znajduje się nie na jego terenie (wg geodety i sąsiada). Nowego
    płotu nie chce sąsiad. I żadna siła go nie zmusi do płacenia za budowę
    ogrodzenia _na_granicy_ działek.


    > A Tobie polecam art. 154 KC :)
    > I na szybko np. to:
    > http://www.rp.pl/artykul/84758.html
    >
    > Masz jeszcze jakieś wątpliwości?

    Mam, do Twojego rozumienia słowa pisanego.

    Pozdrawiam
    X





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1