eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2009-11-10 18:04:30
    Temat: Re: Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
    Od: Józef Małczyński <a...@g...com>

    On 9 Lis, 10:40, Czarek <a...@...pl> wrote:
    > HANA wrote:
    > > jako projektant i wykonawca powiem ci tak
    > > WZ to bajka w porownaniu z MPZP
    > > mozna wszystko wynegocjowac z urzedem
    > > najlepiej jest porozmawiac z projektem w reku o ile nie jest jakis znacznie
    > > odbiegajacy od standartow
    > > tu poprostu popros o zmiane tak zeby ci pasowalo i wszystko
    >
    > Dziękuję wszystkim za rady. Do urzędu udało mi się dopiero dzisiaj
    > dodzwonić i obiecują, że postarają się to poprawić w ramach "oczywistego
    > błędu pisarskiego".
    >
    > Z ciekawostek mogę napisać, że początkowo Urząd Miasta odesłał mnie do
    > Starostwa, abym dowiedział się, czy "nie przymkną oka na ten brak" i
    > może mimo wszystko wydadzą pozwolenie. Oczywiście Starostwo było bardzo
    > zaskoczone i stwierdziło, że to co w decyzji jest dla nich obowiązujące
    > i nie ma mowy o żadnych własnych interpretacjach. ;)
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > Czarek

    I o to chodzi. Jest napisane 5 metrusów. Koniec i kropka. Ten, kto
    tekst sporządził w gminie(miejskiej) powinien sporządzić aneks z
    informacją o oczywistej pomyłce i rozesłać do wszystkich adresatów
    decyzji o warunkach zabudowy. To oczywisty błąd i wypieranie się
    byłoby naprawdę wredne. Ale cóż, życie, warto zadbać już teraz. A
    nawiasem, ciekawy lapsus.


  • 12. Data: 2009-11-10 21:47:17
    Temat: Re: Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
    Od: "Lech R" <l...@g...pl>

    Jak będziesz miał postanowienie o sprostowaniu, to później weź klauzulę
    ostateczności.
    Mi się kiedyś zdarzyło, że ktoś oprotestował pomyłkę pisarską u klienta w
    pozwoleniu na budowę....
    Lech

    Użytkownik "Czarek" <...@...pl> napisał w wiadomości
    news:hd8o31$bdv$1@news.onet.pl...
    > HANA wrote:
    >> jako projektant i wykonawca powiem ci tak
    >> WZ to bajka w porownaniu z MPZP
    >> mozna wszystko wynegocjowac z urzedem
    >> najlepiej jest porozmawiac z projektem w reku o ile nie jest jakis
    >> znacznie odbiegajacy od standartow
    >> tu poprostu popros o zmiane tak zeby ci pasowalo i wszystko
    >
    > Dziękuję wszystkim za rady. Do urzędu udało mi się dopiero dzisiaj
    > dodzwonić i obiecują, że postarają się to poprawić w ramach "oczywistego
    > błędu pisarskiego".
    >
    > Z ciekawostek mogę napisać, że początkowo Urząd Miasta odesłał mnie do
    > Starostwa, abym dowiedział się, czy "nie przymkną oka na ten brak" i może
    > mimo wszystko wydadzą pozwolenie. Oczywiście Starostwo było bardzo
    > zaskoczone i stwierdziło, że to co w decyzji jest dla nich obowiązujące i
    > nie ma mowy o żadnych własnych interpretacjach. ;)
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > Czarek


  • 13. Data: 2009-11-11 11:08:33
    Temat: Re: Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>

    I o to chodzi. Jest napisane 5 metrusów. Koniec i kropka. Ten, kto
    tekst sporządził w gminie(miejskiej) powinien sporządzić aneks z
    informacją o oczywistej pomyłce i rozesłać do wszystkich adresatów
    decyzji o warunkach zabudowy. To oczywisty błąd i wypieranie się
    byłoby naprawdę wredne. Ale cóż, życie, warto zadbać już teraz. A
    nawiasem, ciekawy lapsus.

    Ciekawy jak ciekawy - po prostu zdarza się. I zamiast robic z igly widły to
    trzeba było od razu wzrócić się do gminy o poprawienie błędu. I jeszcze
    jedna uwaga - to nie jest aneks, ale nowa decyzja.


  • 14. Data: 2009-11-14 19:18:59
    Temat: Re: Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
    Od: Niemand <j...@a...pl>

    Użytkownik Boombastic napisał:
    > I o to chodzi. Jest napisane 5 metrusów. Koniec i kropka. Ten, kto
    > tekst sporządził w gminie(miejskiej) powinien sporządzić aneks z
    > informacją o oczywistej pomyłce i rozesłać do wszystkich adresatów
    > decyzji o warunkach zabudowy. To oczywisty błąd i wypieranie się
    > byłoby naprawdę wredne. Ale cóż, życie, warto zadbać już teraz. A
    > nawiasem, ciekawy lapsus.
    >
    > Ciekawy jak ciekawy - po prostu zdarza się. I zamiast robic z igly widły
    > to trzeba było od razu wzrócić się do gminy o poprawienie błędu. I
    > jeszcze jedna uwaga - to nie jest aneks, ale nowa decyzja.
    sprostowanie oczywistej omyłki robi się postanowieniem, nie decyzją,
    wysyła się do wszystkich stron postęp. admin. i służy na nią zażalenie.
    Natomiast zmianę decyzji robi się za zgodą wszystkich stron postępowania
    administracyjnego (należy dostarczyć ją wpierw do urzędu) a wcześniej
    skonsultować z urzędnikiem czy danej zmiany można dokonać, tzn
    najogólniej mówiąc: czy zakres tej zmiany nie stoi w sprzeczności z
    zakresem decyzji,który był uzgadniany przez organy uzgadniające i z
    zakresem wszczęcia postęp. admin.
    Jeżeli nie, to należy wydać nową decyzję (po przejściu całej procedury)


  • 15. Data: 2009-11-25 11:42:34
    Temat: Re: Decyzja o warunkach zabudowy, brak słówka max przy określeniu wysokości
    Od: Czarek <...@...pl>

    Lech R wrote:
    > Jak będziesz miał postanowienie o sprostowaniu, to później weź klauzulę
    > ostateczności.
    > Mi się kiedyś zdarzyło, że ktoś oprotestował pomyłkę pisarską u klienta
    > w pozwoleniu na budowę....

    Dzięki za radę.

    Dla googla i potomnych napiszę, że po złożeniu podania o sprostowanie
    oczywistego błędu pisarskiego, po jakichś 2 tygodniach otrzymałem
    postanowienie o sprostowaniu tegoż. Teraz pozostaje odczekać aż zwrotki
    od pozostałych zainteresowanych wrócą do urzędu, odczekać 7 dni na
    ewentualne protesty i tak jak radzi Lech R - udać się po klepnięcie
    klauzuli o ostateczności.

    Podsumowując, jakiś miesiąc - półtora w plecy, ale jak sąsiedzi
    bezproblemowi (tfu, tfu, żeby komuś coś do głowy nie strzeliło ;-) ), to
    sprawa prosta do załatwienia.

    Pozdrawiam

    Czarek

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1