W dniu 06.07.2023 o 01:02, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 29.06.2023 o 19:56, Tomasz Gorbaczuk pisze:L
>
>>> O, gdybym kupił BEV (czego nie zrobię) to bym miał pretekst dla PV :)
>>
>> Po roku i 25kkm podtrzymuję, że elektryk to był dobry zakup.
>> Rok minie pod koniec lipca, na "swoim prądzie" do dzisiaj przejechał
>> 24300 km. Średnie spalanie w podobnym aucie, na podobnych trasach mam
>> na poziomie 7-7.5l/100.
>> Jak ktoś ma auto to łatwo przeliczy ile kasy nie musiałem zostawić na
>> stacjach benzynowych.
>>
>
> Ja kupiłem 10 lat temu KIA Carnival 2005/grudzień ostatni z taśmy za
> 16kzł z przebiegiem 80kkm, 144KM, 2,9L. Do dzisiaj nakulałem 200kkm.
> Auto pali 9L/100 . Auto praktycznie bezawaryjne. Mogę Ci przeliczyć
> całość wydatków i sądzę, że się nie zbliżę do ceny nowego BEV. Auto
> nadal sprawne i bez rdzy. Żal sprzedawać nawet. Zajadę je do końca,
> mojego lub jego :)
>
> Przeliczę na szybko koszt paliwa:
>
> 100km x 9l po 6zł za litr = 9x6= 54zł
> 1000km to 540zł
> 10000km to 5400zł
> 100000km to 54000zł
> 200000km to 108000zł
>
> + cena zakupu
> Łącznie 124000zł
>
> Koszty obsługi, podobne w każdym aucie (prątkowcy, proszę się
> odpierdolić od klocków hamulcowych, to grosiki, czy wymiana oleju).
>
> Za tą cenę nie kupię BEV w tej bryle :) i nie mam problemów z obiadem w
> Lidlu :) Zbiornik mogę napełnić w chwilę na 1000km.
>
> P.S.
> Mam też 2 inne ale tym jeżdżę najczęściej.
>
Gdybym kupił BEV, musiałbym doliczyć koszt PV + stacja ładowania. Nawet
dzisiaj mi się to nie opłaca i nie chodzi o uzależnienie od własnego
"dystrybutora", gdzie wiadomo, że na wyjeździe płacimy jednak za prąd i
to sporo. Dla mnie to nadal wyższy koszt niż kupno dobrej
używki+eksploatacja.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>