W dniu 2019-03-25 o 03:05, Krystek pisze:
> W dniu 2019-03-24 10:37, Marek pisze:
>> On Sun, 24 Mar 2019 00:43:20 +0100, Adam <a...@p...onet.pl> wrote:
>>> Na drugi dzień rano nie było już śladu ulotki, a miejsca, gdzie były
>>> naklejki, były dokładnie oczyszczone.
>>
>> Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
>
> No mnie też jakoś nie bardzo. Skoro ktoś inwestuje w ulotki jako sposób
> reklamowania swojej oferty to zdaje sobie sprawę, że te ulotki trafią do
> tych, co mogą być (potencjalnie) zainteresowani i do tych (których jest
> pewnie zdecydowana większość) niezainteresowanych. I wala się tego
> śmiecia na kilogramy, bo co tydzień to kolejny geniusz z propozycją
> "Kupię mieszkanie w tym bloku" zawala ludziom skrzynki pocztowe i ściany
> klatek schodowych. Tylko numer telefonu się zmienia.
>

Jeżeli się zgadzasz na wkładanie śmieci do swojej skrzynki pocztowej, to
może być taki efekt, jak piszesz.
Są bloki albo i całe osiedla (te niby "zamknięte"), gdzie nie ma mowy o
jakichkolwiek ulotkach czy innych rodzajach reklamy - np Warszawa ul.
Geodezyjna - osiedle kilku bloków obok sklepu sportowego, chyba
Decathlon. A przynajmniej tak było kilka lat temu.


--
Pozdrawiam.

Adam