eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMała studnia, fotowoltaika, wiatr › Re: Mała studnia, fotowoltaika, wiatr
  • Data: 2021-03-25 10:41:16
    Temat: Re: Mała studnia, fotowoltaika, wiatr
    Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 25.03.2021 o 07:37, A S pisze:
    [...]


    > Mam bardzo drobne błoto, jako oslone stosowalem (byly 2 podejscia) rure
    > 160mm celując w ostateczne fi=110mm. Odcinki 2-metrowe łączyłem na
    > kanalizacyjny wsuw i dawałem od zewnątrz kilka wkrętów, takich krótkich
    > pchełek. W dół idzie jak po maśle, ale ani razu nie udało mi się
    > wyciągnąć osłony mimo różnych tańców z maszynami prostymi. Np na całą
    > noc nastawiłem dzwignię z potężnego pnia (ciąg z pół tony) aby mi
    > wycmoknęło rurę z błota, a ta ani drgnęła.
    >
    > Teraz patrzę na te Twoje skręcane rury i myślę o trzecim podejsciu :)
    > Jest też technika "anteny teleskopowej", czyli dolna osłona wstawiana w
    > grubszą i na koniec wyciąganie nie jednej długiej rury a dwóch krotszych

    Prościej będzie z użyciem pasów i bloku. Masz efekt "kalosza" w błocie i
    wcale się nie dziwię, że kalosz zostaje :D

    Tutaj dam Tobie YT, chociaż nie miałem takiej sytuacji
    https://youtu.be/-YeyviNejYk?t=442

    Cały efekt polega na mocowaniu pasa do pierwszej rury a później
    ciągnięcie większą siłą niż zwykła dźwignia, którą opisałeś.
    Oczywiście powoli i ciągle. "Wycmoknięcie" takiej rury z błota
    potrzebuje jednak siły.

    > Pozostawienie osłony skutkuje zaciąganiem wody tylko przez denko. Mam
    > dwa takie otwory i to jest nie do przyjęcia ze względu na wydajność.
    > Wystarcza dla ręcznej abisynki i mam taką, nawet działa ale trzeba
    > pilnować, aby nie ciągnąć za dużo, bo się zapowietrza.

    U mnie (ja to opisałem na innej grupie) osłonowa (200mm) kończy się na
    4m ale niebieska/studzienna (110) schodzi już samym filtrem do 6m, czyli
    mam 2 metry filtra wystającego z dołu od osłonowej. To w zupełności
    wystarcza, gdzie mogę sobie podłączyć motopompę 2' i ciągnąć wodę
    hektolitrami na minutę.
    >
    > Mysle sobie że błędem mogło być obfite lanie wody w błoto. Błoto to
    > wybierałem pompą membranową "ruską", studnia szła w dół jak cholera,
    > (pamietam jak obróciłem się na pięcie, z otworu wystawało 2m rury do
    > wprowadzenia, obracam sie spowrotem a rury nie ma!!! W absolutnej ciszy
    > wlazła w błoto ledwie ją złapałem) ale mogło to spowodwać obsunięcie
    > zewnętrznego gruntu i zakleszczenie plastikowych rur.

    Czyli zabezpieczenie pasem będzie jednak właściwe.
    >
    > W tym temacie dziekuje z góry za każdą informację.
    >>
    >> Ta "moja" konstrukcja ma w założeniu 100W max ale przy sporym wietrze.

    Tak Ci dopiszę. Wiatrak jest na ramie z profilu zamkniętego o wysokości
    5m. Całość z masztem to ok 100kg Na początku kombinowałem, jak to
    postawić. Ponieważ sąsiedzi są randomowo i potrzeba co najmniej 3-4
    osób, to przestawiłem lekko wiatrak tak, aby skorzystać z drzewa i
    bloku. Kupiłem kołowrotek z linką stalową i teraz jednym palcem w ciągu
    5 minut podnoszę sobie cały wiatrak :]

    https://www.fotosik.pl/zdjecie/34bb8599ff697302
    https://www.fotosik.pl/zdjecie/eb1ba177ffa13cfe
    >>
    > Rozumiem, jednak szukam może nie większej ale regularnej mocy i nie mam
    > wiatru. Dlaczego nie wiatr? Zbudowałem całkiem duży wiatrak VAWT i po
    > roku go rozebrałem bo słabo pompował (pompka tłokowa). Podobał mi się,
    > cichy, nieczuły na kierunek, ale wymaga skali.

    Zależy jaki VAWT. Nie wiem czy znasz tą konstrukcję, bo nim go zrobiłem,
    to najpierw porobiłem z 5 modeli i wszystkie 4 okazały się porażką.

    W Darrieusa się nie bawiłem, bo nie mam takich wiatrów a ta hybryda
    którą mam okazała się strzałem w 10 :) Zwykły Savonius odpał w przedbiegach.

    > Zbudowałem też HAWT,
    > pracuje do dziś, ale zaczynam drania się bać. Przynajmniej raz w roku
    > trzeba wleźć na górę, coś tam dokręcić i naoliwić. A w końcu i tak
    > przyjdzie huragan który go zniszczy. Jestem bardzo dumny z rozwiązania
    > łopat, które przetrzymały niejedną wichurę przewracającą drzewa. Ze
    > względu na wichury zrezygnowałem ze słabych wiaterków usuwając ogon i
    > mocując go na wiatr dominujący. Ale i tak to się źle skonczy. Byłem na
    > Malcie, lubią tam wiatraki, ale każdy miał jakieś obrażenia i właściwie
    > żaden nie był pod parą. Pomniki epoki przedsolarnej.

    HAWT wymaga masztu i to sporej wysokości, żeby w ogóle było to opłacalne
    (rozmawiamy o <15m) Ja raz, że nie mogę (przepisy) to zwyczajnie też nie
    chcę, bo to co zrobiłem mi wystarcza. Największą jego zaletą jest to, że
    HAWTy okoliczne stoją a ten sobie ciumka na mikrowietrze 0,25A i się
    smieje z okolicznych wiatraków. Sporo czasu straciłem na poszukiwania
    takiej konstrukcji a wszystko za sprawą niemieckiego forum jak i badań:
    http://www.daswindrad.de/forum/viewtopic.php?f=2&t=2
    1

    Później były modele i sprawdzenie (jestem jednak niedowiarkiem).
    Sprawdziło się. Zamiast kupować-robić prądnicę skorzystałem z
    dobrodziejstw odzysku i mam tam coś takiego:
    https://www.youtube.com/watch?v=jJpnUUAHnxI&ab_chann
    el=GeertDijstelbloem

    Z możliwością natychmiastowej wymiany koła (20 min cała operacja).

    Cały wiatrak to koszt 2 paneli w sumie.
    >
    > Panel foto powitałem na działce jak zbawienie. Montaż paralaktyczny
    > (niestety ręcznie przestawiany ale pracuję nad tym), duży aku i
    > naprostszy sterownik. Ułamek kosztu wiatraków, serwisowanie miód bez
    > groźby połamania rąk czy spadnięcia na łeb. Stosuje pompki szeregowe o
    > mocy łącznej ok 60W i w słoneczny dzień mam siurka na okrągło przez dobę
    > czyli kilka m^3. Mysle o hodowli ryb.

    Wiesz, też mógłbym u siebie postawić baterię akumulatorów i ładować
    stadem solarów, prądem 20A bo jak wspomniałem mam non/stop ssanie na
    poziomie 15W (ok 1A). Uznałem jednak, że wiatrak wspomoże mi solara (mam
    tam jeden 100W) i nawet jak nie będzie słońca przez 2-3 tygodnie to
    zawsze coś tam wieje. Inna sprawa to lubię pomajsterkować a wiatraka,
    który sobie działa i który mogę opuścić/podnieść w 5 minut jeszcze nie
    miałem. Jeszcze inna sprawa, to w słońcu aluminiowe łopaty robią za
    latarnię i błyskają z kilometra zaciekawiając swoją konstrukcją
    okolicznych sąsiadów :D

    P.S.
    Inną sprawą jest podpięcie tej prądnicy do akumulatora i tutaj miałem
    najwięcej paradoksów jak i rozwiązań. Pracuję jeszcze nad bardziej
    korzystnym, chodzi o układy elektroniki i przetwornic step UP i step
    down ale ponieważ to dość długi opis to sobie podaruję. Podpowiem tylko,
    że chcąc mieć już zysk z 20 obr/min to im większy wiatr tym większy opór
    fizyczny prądnicy a im większy opór, to nie wrastają specjalnie obroty a
    co za tym idzie to częstotliwość prądu. Sam amperaż jest już OK ale przy
    niskim napięciu 5A powoduje spore straty i zaczynają się paradoksy.
    Efektem końcowym ma być wyważenie elektroniczne, które zapewni
    elastyczne rozwijanie obrotów, żeby korzystać lepiej z wiatraka ale
    wiąże się to również z przeróbką (przewijaniem) wirnika.

    --
    LordBluzg(R)
    <<<Pasek Grozy TVPiS>>>
    NASZE KŁAMSTWA SĄ PRAWDĄ

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1