Użytkownik "tornad" <t...@o...net> napisał w
> Natomiast poddaje pod rozwage ew. montaz tych plyt na wczesniej pionowo
> zainstalowanych drewnianych beleczkach lub waskich deskach, szczegolnie na
> laczeniach tych plyt. Takie przykrecanie plyt przez zapewne gruba warstwe
> styropianu cos mi sie nie widzi.
> Te belko-slupki w rozstawie co pol szerokosci plyty (zapewne bedziesz je
> stawial pionowo) po pierwsze zapewnia rownosc powierzchni plyt bez
> schodkow na
> laczeniach a po drugie znaczaco wzmocnia konstrukcje. Problem tylko z
> oszczednoscia powierzchni zatem proponuje te slupki niejako wtopic, czyli
> zlicowac z istniejaca powierzchnia styropianu i potem juz krotkim wkretami
> te
> OSB tylko do tych slupkow przykrecac. Taka konstrukcja znaczaco ograniczy
> Ci
> ilosc tych dlugich srub tworzacych przecie te wredne mostki cieplne. Kazdy
> slupek wystarczy przykresic do muru 4-ma srubami a nawet na trzech sie
> utrzyma
> gdzyz on bedzie stal na tym betonowym gzymsie u dolu. W razie koniecznosci
> latwo potem taka plyte odkrecic czy w przypadku uszkodzenia wymienic

Słuszna uwaga, tyle że planuję dać płytę łączoną na pióro/wpust. Gdybym nie
miał ocieplenia zrobiłbym tak jak sugerujesz. Chociaż płyta również będzie
stać na podłodze, tyle że będzie kręcona przez styro 5cm do ściany. Styro
jest wystarczająco twarde, by to utrzymać.

Ale że drewna mam sporo jak już przytargam płytę to zobaczę jak bedzie
zachowywać się na ścianie i być może wytnę paski w ociepleniu i przykręcę
belki :)

Pozdr,
e2rd
Darek K.