W dniu 9.10.2019 o 14:39, Baczek pisze:

>> Spod. Ale miło, że są jeszcze wśród budowlańców ludzie dbający
>> o faunę domową - szczególnie gdy idzie zima - a nie kierujący się
>> rustykalną zasadą, że chłop żywemu nie przepuści. Pod podłogą.
>>
>
> Ja jeszcze starej daty jestem, z czasów jak "z pod" było poprawne ;)
> Ale o co chodzi z tą fauną, to nie wiem.

Stary, ale jary zatem, gdyż forma "z pod" obowiązywała do 1936
roku. A co do fauny - myszy i inne szczury uwielbiają takie
ekologiczne zasypki. Nocowaliśmy (z żoną) kiedyś na Dolnym
Śląsku w stuletnim , poniemieckim domu pod Jelenią Górą.
W nocy żonę obudziły (a żona mnie) jakieś dziwne dźwięki
dochodzące z góry, a nad nami był tylko ogromny strych.
Rano gospodarz objaśnił nas, że to myszy harcują w zasypce
nad sufitem, którą Niemiec sporządził z sieczki. Gdy to
żona usłyszała, o kolejnym noclegu nie było już mowy, gdyż
gospodarz podchodził do sprawy filozoficznie: "myszy też
chcą żyć". Ponoć nie wchodziły na pokoje, gdyż tam szwendało
się dwóch urodzonych morderców na czterech łapach.