eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Pompa ciepła, koszty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 51. Data: 2023-03-27 10:55:44
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    W dniu 25.03.2023 o 16:09, Mateusz Bogusz pisze:
    > Jprdl. Czyli tyle ile dopłat tyle ceny wzrastają.

    dopóki roboty jest więcej niż fachowców to tak będzie


  • 52. Data: 2023-03-27 11:01:17
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 27 Mar 2023 09:35:49 +0200, heby

    > On 27/03/2023 08:55, Myjk wrote:
    >>> On 24/03/2023 17:25, Myjk wrote:
    >>>>> Po co ten zasobnik?
    >>>> Po co zasobnik do ciepłej wody? No nie wiem,
    >>>> niektórzy lubią się myć w ciepłej wodzie.
    >>> Myslisz, że Trybun do tej pory nie mył
    >>> się w ciepłej wody i zasobnika nie miał?
    >> Myślę, a nawet wiem, że skoro miał kocioł węglowy tudzież
    >> elektryczny to nie miał zasobnika z potężną wężownicą, bo
    >> na szczaw mu była do takiego systemu.
    > Hmm, kilkanaście pieców węglowych z instalacją, jakie oglądałem,
    > miały zasobnik cwu. Nie pomyliłeś z podkową?

    Tak, zasobnik CWU z płaszczem, który nie nadaje się do pracy z PC.

    >> Jak się montuje pompę
    >> ciepła, to także po to by grzać nią CWU, bo jest wielokrotnie
    >> taniej niż innymi źródłami ciepla.
    >
    > No i w czym problem?
    > Mam dokładnie tak: ponieważ i tak muszę podawać na kaloryfery >40
    > stopni, to najzwyczajniej woda w co ogrzewa zasobnik cwu, jak w piecu
    > węglowym.

    Fajnie, a jak potrzeba dawać poniżej 40 (ze dwa miesiace
    okresów przejściowych plus całe lato) to wtedy masz w CWU
    o jakiej temperaturze?

    > Zdziwiłbyś się jakie to proste i jak dobrze działa.

    Aha, już widzę jak działa gdy nie masz bufora
    a w lecie nie musisz grzać kalafiorów.

    Akurat przerabiałem to co opisujesz u siebie i był to ułomny system.
    Dopiero jak odseparowałem formalnie układ CWU od CO i za CWU wpiąłem
    bufor, to zaczęło to działać jak należy.

    > Kolejne cebuliony na zawory N-drogowe zaoszczędzone. Monterzy z
    > profesjonalnych firm skręcają się w bólach na widok takiej cebuli,
    > która złośliwe działa.

    Jak ktoś ma potrzeby na poziomie przyzerowym to działa.

    >>> Rozmrażanie tej zimy, mojego monblocku, spowodował spadek o 1C
    >>> temperatury w instalacji. To trwa może z 5 minut. Mam zasobik.
    >>> Zgaduje, że bez niego, spadło by o może 2-3 stopnie.
    >> Zgaduj dalej, tymczasem praktyka już to wie.
    > A co wie? Masz taki sam dom i przypadkowo bez zasobnika?

    Wie, że może się zrobić kibel z takiej cebulinstalacji.

    > Bo ja, zanim jeszcze była pompa, zmierzyłem ciepłomierzem
    > charakterystyki niektórych obwodów co, w szczególności ich pojemność
    > cieplną. Takie hobby i sporo wolnego czasu.

    Fajnie masz, tymczasem nadal piszesz tak,
    jakby to była norma obowiązująca wszystkich.

    >>> Poza zbędnym zasobnikiem, mam też kilka ton betonu z rurkami
    >>> w środku. Może i gorsze od wody, ale jednak parę ton.
    >> Nie jesteś pępkiem świata, każda instalacja jest inna.
    > Przecież dokładnie to samo możesz powiedzieć o sobie.

    Z tą różnicą, że ja nie piszę jak ty.

    >> Doradzanie innym na swoim przykładzie prowadzi na manowce,
    >> podobnie jak liczenie zapotrzebowania na energię liczy
    >> się dla konkretnego domu i instalacji a nie metrażu.
    >
    > Ależ oczywisćie że tak. Dlatego podkresliłem,
    > że *mój* dom ma takie zapotrzebowanie.
    >
    > Prawidłowo policzone zapotrzebowanie wymaga pieczątek,
    > dokumentów, certyfikatów

    Wcale nie wymaga tego wszystkiego.

    > a i tak 95% ludzi ma zawyżone
    > pompy, bo na tym się łatwo zarabia.
    > To tyle z liczenia zapotrzebowania.

    Ale i tak mniejsze to zawyżenie niż było kotłów wunglowych czy pelletowych.

    >>> W sumie jak policzyć ilośc wody w kaloryferach,
    >>> rurkach, to wyjdzie taki zasobnik.
    >> Jak to mawia klasyk: ignorancja jest błogosławieństwem.
    >
    > A masz jakieś konkrety w drugą stonę? Bo ja, pechowo, wiem ile wody mam
    > w instalacji. Kilkukrotnie spuszczałem ją do zbiornika. Podpowiem: około
    > 150 litrów. I tony betonu.
    >
    > To jest jakieś 3x więcej niż w przeciętnej małej pompie napisali w
    > instrukcji. Nie licząc betonu.

    Przypominam że mowa była o instalacji na samych kaloryferach.

    >>> To jakieś grosze w porównaniu z ceną pompy. Wiele pomp
    >>> ciepła ma możliwośc dodatkowego sterowania róznymi zabawkami,
    >>> zdaje się, że Haier (albo LG?) mają.
    >> Nie mają za darmo. Czyli płacisz za sterownik w cenie PC.
    > A ile konkretnie płacisz za ten sterowanik w cenie PC?

    Nie mniej niż osobny.

    > Ponadto zaznaczam, że marudzisz, że potrzebny *dodatkowy*.
    > No więc niepotrzebny, skoro w cenie pompy jest.

    Tylko o ile jest. Ty też nie jesteś pewien że jest.

    > To tylko kwestia perspektywy. Dla jednym klima w samochodzie
    > jest w cenie, dla innych to dodatkowy wydatek.

    Nie żadnej perspektywy, tylko zwyczajnej matematyki.

    >> Ale jak wpinasz bufor to kilka zaworów i śrubunków trzeba zamontować
    >
    > 4 półśrubunki od strony pompy. Zero zaworów (są otwarte na 100% czasu,
    > więc zbędne), kilka trójników na osprzęt.

    No tak, skoro są otwarte, to są zbędne. Beka.

    > Jeden zawór, jak już naprawdę musisz tą wodę utrzymać, od strony co.

    >>, bo
    >> bufor to już pokaźna ilość wody, a nie tylko kilka litrów.
    >
    > Rozumiem, że to problem, bo co wieczór wymieniasz wodę w co? U mnie
    > faktycznie, robiłem przeróbki, to i wylewałem relatywnie często, ale u
    > ludzi którzy kupują za grubą kasę "moderniacje kotłowni" to chyba trafi
    > się raz w życiu potrzeba wylania całej wody. Jak ten bufor w końcu
    > skoroduje pewnie.

    Aha, czyli niepotrzebne, ale jednak potrzebne.

    >> Spuszczanie tego
    >> bo się przycebuliło na zaworze, szczególnie jak się zrobi porządnie i
    >> zaleje inhibitor czy glikol, to absurd.
    > Zapędziłeś się.
    > Gdzie glikol wlewasz? W bufor co czy wężownicę od pompy?

    Zależy od instalacji. Ja mam w nowym domu całą instalację GZ,
    razem z DZ, zalaną glikolem. Teraz robię u znajomego PC w domu,
    który był domem letniskowym, miał kocioł węglowy i całą instalację
    zalaną glikolem, żeby nie zamarzła w zimie. I glikol sobie tam zostanie,
    bo to takie zadupie że hgw co tam się stanie.

    > Glikolu, w mojej pompie, to było ze 30 litrów. Wlanie i wylanie do
    > baniaka kosztuje mnie z 5 minut roboty pompką na wiertarkę. Wiem, bo ten
    > zimy robiłem to tak z 5 razy.

    No tak, ale zawory przecież niepotrzebne...

    >>> W moim przypadku, gdybym chciał przycebulaczyć, to w miejscu gdzie
    >>> miałem piec węglowy mógłym wyjśc dwoma rurkami na zewnątrz budynku i
    >>> wpiąc je do pompy. Finito, cała reszta instalacji zostaje bez zmian,
    >>> włącznie z faktem, że jest otwarta.
    >>> Cuchnie cebulą, ale działać będzie tak samo jak z 10 śrubunkami.
    >> Tylko tu nie piszemy o własnym wykonaniu bo odnosiłeś się do ceny
    >> zaoferowanej przez firmę. Firma nie będzie (aż tak) cebulić.
    >
    > Ależ będzie. Tylko pozory będą inne.

    Nie no oczywiście, fakt że firma musi zapłacić za towar
    to pozory, bo przecież filtry, zawory i śrubunki to
    przy krawężniku leżą.

    > Każdy śrubunek mniej,
    > to tańsza rata za jacht prezesa.

    Czyli sugerujesz nadal, że części składowwe instlacji
    nie są kosztem dla firmy... Tak, nieektórzy dopieprzają
    chorą marżę na sprzęt, ale nie jest to regułą.

    > Zaryzykuje, że sam robiąc moją cebulę, zrobie ją lepiej niż
    > profesjonalna firma.
    >
    > Wiem, bo mi robiła profesjonalna firma.

    Nikt z tym nie dyskutuje.

    >>>> Żeby nie zarąbać syfem wymiennika płytowego w PC.
    >>> A jesli ten syf to niemagnetyczne zanieczyszczenia?
    >> Zapewniam cię, że w starej instalacji masz kupę metalicznych mikro
    >> zanieczyszczeń.
    > I filtr ich nie złapie? To moze i wymiennik też nie?

    Siatkowy? Nie wszystkie, więc polecą dalej.
    A wymiennik jak filtr, część przeleci, część zostanie.

    >> U znajomego robiliśmy płukankę CO po kotle węglowym,
    >> a i tak filtr notorycznie zamulony. U mnie to samo. Ale jak to mówią,
    >> czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
    >
    > I dlaczego tej płukanki nie możesz zrobić

    No przecież robiłem a i tak filtr łapie syf.

    > przed montażem pompy i powiedzmy za 3 lata?

    Chyba bym musiał na głowę upaść żeby co 3 lata płukanie instalacji robić.

    >>> Zwykły filtr nie wystarczy?
    >> Nie, nie wystarczy, to zbyt małe cząstki, ale wymiennik płytowy,
    >> ze względu na jego konstrukcję, z czasem skutecznie zamulą.
    > I jaki problem wypłukać, skoro u znajomego wypłukało?

    U którego znajomego?

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 53. Data: 2023-03-27 11:08:58
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 2023-03-27 o 09:10, Myjk pisze:
    > Sam jesteś mit. Pompa na samych kalafiorach będzie taktować,
    > żaden falownik i "PID" jej nie pomoże w warunkach przjściowych.

    Tylko zauważ że pojemność bufora 300L przy delcie nawet 10 stopni to
    jakieś gówniane 4kWh. Przedłuży nieco ale taktowania nie usunie.
    A mało kto daje takie bufory, jak widzę gdzieś instalację to jest baniak
    50 albo 100.

    > Znowu wychodzi z ciebie ignorancja galopująca. Sprawność
    > grzewcza w układzie zamkniętym jest większa, układ trudniej
    > się zapowietrza (w przypadku PC to dosyć istotne, bo to
    > zapowietrzenie może wystąpić na wymienniku, ten się szybko
    > "ugotuje" i PC może pajacować), do tego układ otwarty jest
    > bardziej podatny na korozję.

    Wszystko to może być prawdą, ale jak masz z kotłowni przez drugie piętro
    na strych puszczoną rurkę 16 i na górze jakiś baniaczek to nic się nie
    stanie strasznego ;)


    L.


  • 54. Data: 2023-03-27 11:18:42
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Fri, 24 Mar 2023 17:26:32 +0100, heby

    > On 24/03/2023 17:13, Myjk wrote:
    >>> Tu chodzi o sytuacje, kiedy prądu nie ma.
    >> A jak często prądu nie ma i jak długo?
    > Sytuacja jest dynamiczna. Tej zimy bylismy kilkukrotnie na krawędzi
    > wydolności energetyki w Europie, lokalnie i globalnie. Nie możesz
    > zakładać, że nie przytrafi się jakaś katastrofa nastepnej zimy, na
    > przykład sabotaż wyłączy połowę elektrowni jądrowych we Francji i nie
    > będzie jak kupować prądu.

    Tylko dlatego że się zebrało wiele niekorzystnych elementów,
    w tym odcięcie ruskiego gazu, modernizacje elektrowni we Francji,
    u nas masowa przesiadka z węgla/pelletu na PC itd. Mimo takich
    niekorzystnych zbiegów okoliczności nic nie padło, co jest najelpszym
    dowodem jak dobrze umocowana jest energetyka zawodowa.

    > W 200x uznałbym to za nieistotne.
    > W 202x uważam to za ważne, aby mieć jakikolwiek backup.
    > Przykład teksańskich przygłupów, grzejących domy samochodami
    > w salonie, pokazuje że raz na jakiś czas ekstremum się trafia.

    Raz na 100 lat. To już sensowniejsze jest zagrzać ten
    salon samochodem, niż przez kolejne 100 lat trzymać
    powielone źródła ciepła. Już pomijając że u nas
    kompletnie inne warunki są.

    >> Mój nowy dom potrafi stać
    >> tydzień bez grzania i nikt nie zamarznie.
    >
    > To jest tak samo jak u mnie i masy ludzi. Ale:
    > 1) ja pracuje w domu. Stukanie w klawisze przy
    > 10 stopniach w pokoju jest słabe.

    Pokaż jak będziesz stukać w klawisze bez prądu.
    Bateryjka w UPS czy w laptopie wystarczy ci na ile, 2h?

    > 2) mam dzieci i dla nich siedzenie w zimnym pokoju nie jest zdrowe.

    Skoro rzucasz kwantyfikatorami, to akurat zdrowsze
    jest siedzenie w chłodzie niż w przegrzaniu.
    Wystarczy się ubrać i to nie jakoś przeraźliwie grubo.

    > Tej zimy się udało. Być może uda się następnych kilka. Być może.

    W takim wypadku, zamiast utrzymywać wątpliwe źródła ciepła,
    się kupuje agregat, który jest w stanie zasilić PC i jeszcze
    dom oświetlić i twoje klawisze. ;P Ja mam np. PHEVa w garażu,
    mam tam dwukierunkowe łącze CHAdeMO, 10kWh baterii w podłodze
    i jeszcze generator pokładowy, 15kW z tego mogę wyciągnąć. :P
    Czyli mogę robić za teksańskiego przygłupa.

    >>> Ja na tą okazję mam kominek z płaszczem, duży UPS i generator (do pompy
    >>> obiegowej). I mam też piec gazowy, który mam tylko dlatego, że go nie
    >>> zlikwidowałem, szacujac ryzyko.
    >> Ale nie wszyscy mają miejsce na powielanie źródeł ciepła.
    >
    > W przypadku Trybuna źrodło ciepła jest. W dodatku nie musi robic miejsca
    > - zakładam że pompa będzie poza budynkiem. Kwestia oszacowania ile
    > będzie wynosić dotacja i czy zrównoważy koszt usunięcia pieca i
    > potencjalnego ryzyka pozostania bez zasilania ciepłem, bo ktoś z
    > rosyjskim akcentem troche za bardzo wyremontował turbiny w elektrowni.

    Znowu zakładasz wg swojego widzimisię, że będzie to monoblok,
    że nie będzie bufora, zasobnika CWU z wężownicą tak jak to być
    powinno itd.

    >> Ostatnio w "kotłowni" 2,5m2 upchnąłem PC z zasobnikiem 200L,
    >> skrzynki rozdzielcze wraz z rurami reku, rekuperator, weszła
    >> jeszcze pralka, zostało miejsce na suszarkę nadstawną i jeszcze
    >> można stanąć i się nawet obrócić. :P
    > Tym bardziej likwidacja pieca nie jest niezbędna.

    Już widzę oczami wyobraźni jak tam jeszcze kocioł upychasz
    i bufor... Nie wiem, może go na ścianę byś powiesił,
    albo na sufit, jak ja rekuperator.

    >>> Innymi słowy chodzi mi o to, zby nie być zależnym tylko od prądu. Mimo,
    >>> że wydaje się, że osiągneliśmy dno polityczne, następne stada imbecyli
    >>> pukają od spodu. Nie wiadomo co bedzie za 10 lat z energią, nie zdziwie
    >>> się jak elektrownie jądrowe zrobią z dykty.
    >> Jakieś herezje szerzysz, niczym kogut o gazie. Akurat energetyka
    >> jest najbezpieczniejszym źródłem energii, tak było, jest i będzie.
    > Niemcy tej zimy byli gotowi do wyłaczeń ogólnokrajowych.
    > To nie herezje, tylko wyobraźnia i bycie gotowym na kiepskie czasy.

    Byli gotowi, bo ich szreder z putinem wpuścił w maliny.
    A i tak zagrożenie było mniejsze niż utykano ludziom.

    > Liczę że nie nadejdą, ale jak nadeją, to jestem gotowy.
    > I będę bardzo się cieszył, jesli okaże się, że jestem frajerem.

    No, ci co schrony przeciwatomowe budowali też tak mówili.

    >> Nawet patrząc na Ukrainę, gdzie gdyby atakująym było "normalne"
    >> państwo a nie ruskie trolle, uderzające w cywili, atakujące druty
    >> i elektrownie aby zwykłych ludzi upodlić, to energię by nomalnie
    >> mieli.
    > Słusznie, gdyby tylko udało się być napadnietym przez pokojowo
    > nastawione wojsko anarchistycznych hipisów to faktycznie można nie
    > przejmować się. Widzę w tym nową strategię obronności.

    Możesz się cieszyć, co nie zmienia faktu że przy obecnej technologii
    tę wojnę prowadzi zwyczajne ruskie bydło a nie prawdziwi wojskowi.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 55. Data: 2023-03-27 11:32:27
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 27/03/2023 11:01, Myjk wrote:
    >> Hmm, kilkanaście pieców węglowych z instalacją, jakie oglądałem,
    >> miały zasobnik cwu. Nie pomyliłeś z podkową?
    > Tak, zasobnik CWU z płaszczem, który nie nadaje się do pracy z PC.

    Albowiem gdyż?

    >> No i w czym problem?
    >> Mam dokładnie tak: ponieważ i tak muszę podawać na kaloryfery >40
    >> stopni, to najzwyczajniej woda w co ogrzewa zasobnik cwu, jak w piecu
    >> węglowym.
    > Fajnie, a jak potrzeba dawać poniżej 40 (ze dwa miesiace
    > okresów przejściowych plus całe lato)

    Nie ma takiej potrzeby. Po prostu zakręcasz kaloryfery i woda co biega
    sobie wtedy tylko przez zbiornik cwu.

    jeśli masz watpliwośc jak to możliwe, to dobrze się zastanów jak to
    można zrobić.

    > to wtedy masz w CWU
    > o jakiej temperaturze?

    40.

    >> Zdziwiłbyś się jakie to proste i jak dobrze działa.
    > Aha, już widzę jak działa gdy nie masz bufora
    > a w lecie nie musisz grzać kalafiorów.

    To zapraszam. Nie dość, że całe lato mam ciepłą wodę w cwu, to jeszcze
    basen grzeję z co.

    Ja wiem, że Ci ciezko dać wiarę, ale naprawdę zapraszam.

    Nie przejmuj się też, za każdym razem jak jakiś "profesjonalista" to
    ogląda, to się nadziwić nie może. Jeden nawet sprawdzał czy faktycznie
    ciepła jest ciepła, "bo to niemożliwe".

    > Akurat przerabiałem to co opisujesz u siebie i był to ułomny system.
    > Dopiero jak odseparowałem formalnie układ CWU od CO i za CWU wpiąłem
    > bufor, to zaczęło to działać jak należy.

    Ależ to też ma zalety, ale pamiętasz o "cebuli"? No wiec jesli chcesz
    mieć tanio, to po co przepłacać.

    Pamiętaj, że sugeruje _najniższy_ możliwy koszt podpięcia pompy ciepła.
    Nie komfortowy, nie profesjonalny, tylko najniższy.

    Aby mieć odniesienie za ile można ją mieć najtaniej. Sensowna cena
    będzie pośrodku między cebulą a "profesjonalistą".

    >> Kolejne cebuliony na zawory N-drogowe zaoszczędzone. Monterzy z
    >> profesjonalnych firm skręcają się w bólach na widok takiej cebuli,
    >> która złośliwe działa.
    > Jak ktoś ma potrzeby na poziomie przyzerowym to działa.

    Rodzina 4 osobowa nie ma problemu. 40 stopni w kranie.

    >>>> Rozmrażanie tej zimy, mojego monblocku, spowodował spadek o 1C
    >>>> temperatury w instalacji. To trwa może z 5 minut. Mam zasobik.
    >>>> Zgaduje, że bez niego, spadło by o może 2-3 stopnie.
    >>> Zgaduj dalej, tymczasem praktyka już to wie.
    >> A co wie? Masz taki sam dom i przypadkowo bez zasobnika?
    > Wie, że może się zrobić kibel z takiej cebulinstalacji.

    Ano może. Cebula oznacza ryzyko.

    >> Bo ja, zanim jeszcze była pompa, zmierzyłem ciepłomierzem
    >> charakterystyki niektórych obwodów co, w szczególności ich pojemność
    >> cieplną. Takie hobby i sporo wolnego czasu.
    > Fajnie masz, tymczasem nadal piszesz tak,
    > jakby to była norma obowiązująca wszystkich.

    Absolutnie nie. Szukam dna cenowego. Aby była jakaś druga skrajność od
    "20 śrubunków", a dalej działało.

    >>>> Poza zbędnym zasobnikiem, mam też kilka ton betonu z rurkami
    >>>> w środku. Może i gorsze od wody, ale jednak parę ton.
    >>> Nie jesteś pępkiem świata, każda instalacja jest inna.
    >> Przecież dokładnie to samo możesz powiedzieć o sobie.
    > Z tą różnicą, że ja nie piszę jak ty.

    Nie używasz usenetu i klawiatury?

    >> Prawidłowo policzone zapotrzebowanie wymaga pieczątek,
    >> dokumentów, certyfikatów
    > Wcale nie wymaga tego wszystkiego.

    Więc pewnie tego mitycznego wyczucia profesjonalisty. Pierwsza firma
    zobaczyła dom z ogródka i koleś od razu rzucił, że tak z 15kW to
    minimum. Ja wiem, że tak z 6 to maksimum. Ale wiem to dopiero teraz.

    >> A masz jakieś konkrety w drugą stonę? Bo ja, pechowo, wiem ile wody mam
    >> w instalacji. Kilkukrotnie spuszczałem ją do zbiornika. Podpowiem: około
    >> 150 litrów. I tony betonu.
    >> To jest jakieś 3x więcej niż w przeciętnej małej pompie napisali w
    >> instrukcji. Nie licząc betonu.
    > Przypominam że mowa była o instalacji na samych kaloryferach.

    Zgodnie z tym co napisałeś sam kilka postów wczesniej: nie wiesz. Może
    Trybun ma kaloryfery okrągłe zajumane z jakiejś szkoły. Pojemnośc
    takiego to podobno było coś koło 300 litrów.

    >>> Nie mają za darmo. Czyli płacisz za sterownik w cenie PC.
    >> A ile konkretnie płacisz za ten sterowanik w cenie PC?
    > Nie mniej niż osobny.

    Masz pewnośc, ale czy masz pewnośc tej pewności?

    >> Ponadto zaznaczam, że marudzisz, że potrzebny *dodatkowy*.
    >> No więc niepotrzebny, skoro w cenie pompy jest.
    > Tylko o ile jest. Ty też nie jesteś pewien że jest.

    Nie jestem. Ostatenicze zrobie sobie na sonoff za 70zł. Kolejne
    cebuliony zaoszczędzone!

    >>> Ale jak wpinasz bufor to kilka zaworów i śrubunków trzeba zamontować
    >> 4 półśrubunki od strony pompy. Zero zaworów (są otwarte na 100% czasu,
    >> więc zbędne), kilka trójników na osprzęt.
    > No tak, skoro są otwarte, to są zbędne. Beka.

    Dokładnie. Przy czym "są otwarte przez 100% czasu pracy pompy".

    >> Rozumiem, że to problem, bo co wieczór wymieniasz wodę w co? U mnie
    >> faktycznie, robiłem przeróbki, to i wylewałem relatywnie często, ale u
    >> ludzi którzy kupują za grubą kasę "moderniacje kotłowni" to chyba trafi
    >> się raz w życiu potrzeba wylania całej wody. Jak ten bufor w końcu
    >> skoroduje pewnie.
    > Aha, czyli niepotrzebne, ale jednak potrzebne.

    Niepotrzebne. Ktoś robi Ci instalacje i po 15 latach spuszcza wodę w
    celu płukania, bo była awaria. Tak mniej więcej powinno to wyglądać. Raz
    na 15 lat te 150 litrów wody warte 1zł dasz radę nabić. Dwa tandetne
    zawory calowe to jakieś 200zł. Zwrócą się za 100 lat.

    >>> Spuszczanie tego
    >>> bo się przycebuliło na zaworze, szczególnie jak się zrobi porządnie i
    >>> zaleje inhibitor czy glikol, to absurd.
    >> Zapędziłeś się.
    >> Gdzie glikol wlewasz? W bufor co czy wężownicę od pompy?
    > Zależy od instalacji. Ja mam w nowym domu całą instalację GZ,
    > razem z DZ, zalaną glikolem.

    Masz glikol w kaloryferach/podłogówce? A po co? Mieszkasz tam sezonowo a
    pół roku stoisz z tym domem na Syberii bez grzania?

    > Teraz robię u znajomego PC w domu,
    > który był domem letniskowym, miał kocioł węglowy i całą instalację
    > zalaną glikolem, żeby nie zamarzła w zimie. I glikol sobie tam zostanie,
    > bo to takie zadupie że hgw co tam się stanie.

    To ten znajomy tam nie mieszka, jak jest sezon na grzanie? Myślałem, że
    ciągle rozmiawiamy o przeciętnym problemie domku jednorodzinnego a nie
    domkach na Syberii.

    Ja wiem, że dobierając dowolnie idiotyczny przykłąd można udowonić
    dowolnie idityczną tezę. Prawda taka, że nikt w normalnych warunkach nie
    wlewa glikolu w kaloryfery. Miałbym wątpliwość czy chciałbym mieć ten
    syf obok, kiedy zacznie przeciekać.

    >> Glikolu, w mojej pompie, to było ze 30 litrów. Wlanie i wylanie do
    >> baniaka kosztuje mnie z 5 minut roboty pompką na wiertarkę. Wiem, bo ten
    >> zimy robiłem to tak z 5 razy.
    > No tak, ale zawory przecież niepotrzebne...

    Te zawory w niczym by nie pomogły. Zamiast 5 minut miałbym 2.5 minuty na
    zrzucenie 15 litrów w jednej strony. Dzięki, o zawory!

    >>> Tylko tu nie piszemy o własnym wykonaniu bo odnosiłeś się do ceny
    >>> zaoferowanej przez firmę. Firma nie będzie (aż tak) cebulić.
    >> Ależ będzie. Tylko pozory będą inne.
    > Nie no oczywiście, fakt że firma musi zapłacić za towar

    Ja też muszę. Mamy nawet wspólny cel: kupić taniej.

    > to pozory, bo przecież filtry, zawory i śrubunki to
    > przy krawężniku leżą.

    Nie leżą, ale już chińskie śrubunki, które notorycznie przeciekają,
    gwinty w rozmiarze 3.1/4 cala itp interesujace znaleziska po hurtowniach
    miałem. Mają wspólną dla nas cechę: są tanie.

    >> Każdy śrubunek mniej,
    >> to tańsza rata za jacht prezesa.
    > Czyli sugerujesz nadal, że części składowwe instlacji
    > nie są kosztem dla firmy...

    Sugeruję że optymaizacja kosztów działą zarówno u Januszy robiących
    pompe samodzielnie jaki może nawet w większym stopniu w firmach. W
    firmach jest nawet niezły argument: jak wytrzyma do końca gwarancji, to
    potem już czysty zysk z czochrania klienta.

    >> I filtr ich nie złapie? To moze i wymiennik też nie?
    > Siatkowy? Nie wszystkie, więc polecą dalej.

    Siatkowy z czasem zrobi się gęstszy i zacznie łapać coraz mniejsze frakcje.

    >>> U znajomego robiliśmy płukankę CO po kotle węglowym,
    >>> a i tak filtr notorycznie zamulony. U mnie to samo. Ale jak to mówią,
    >>> czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
    >> I dlaczego tej płukanki nie możesz zrobić
    > No przecież robiłem a i tak filtr łapie syf.

    Skąd ten syf? Może zamiast płukać należy znaleźć co rdzewieje?

    >> przed montażem pompy i powiedzmy za 3 lata?
    > Chyba bym musiał na głowę upaść żeby co 3 lata płukanie instalacji robić.

    Skoro tak straszliwie syfi...

    >>> Nie, nie wystarczy, to zbyt małe cząstki, ale wymiennik płytowy,
    >>> ze względu na jego konstrukcję, z czasem skutecznie zamulą.
    >> I jaki problem wypłukać, skoro u znajomego wypłukało?
    > U którego znajomego?

    U tego co pisałeś, że wypłukało z co.


  • 56. Data: 2023-03-27 12:22:47
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 27 Mar 2023 11:08:58 +0200, Lisciasty

    > Tylko zauważ że pojemność bufora 300L przy delcie nawet 10 stopni to
    > jakieś gówniane 4kWh. Przedłuży nieco ale taktowania nie usunie.
    > A mało kto daje takie bufory, jak widzę gdzieś instalację to
    > jest baniak 50 albo 100.

    To wtedy nie jest bufor tylko sprzęgło hydrauliczne.
    Do kalafiorów 200-300L to absolutne minimum.
    Ja mam 300L i w miarę sensownie chodzi.

    > Wszystko to może być prawdą, ale jak masz z kotłowni przez drugie piętro
    > na strych puszczoną rurkę 16 i na górze jakiś baniaczek to nic się nie
    > stanie strasznego ;)

    Nic się nie stanie, tymczasem po latach nagar
    taki w rurach że 3/4 przepływu braknie ;)

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 57. Data: 2023-03-27 13:11:22
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 27 Mar 2023 11:32:27 +0200, heby

    > On 27/03/2023 11:01, Myjk wrote:
    >>> Hmm, kilkanaście pieców węglowych z instalacją, jakie oglądałem,
    >>> miały zasobnik cwu. Nie pomyliłeś z podkową?
    >> Tak, zasobnik CWU z płaszczem, który nie nadaje się do pracy z PC.
    > Albowiem gdyż?

    Ponieważ płaszcz ma zbyt małą moc chłodniczą.

    >>> No i w czym problem?
    >>> Mam dokładnie tak: ponieważ i tak muszę podawać na kaloryfery >40
    >>> stopni, to najzwyczajniej woda w co ogrzewa zasobnik cwu, jak w piecu
    >>> węglowym.
    >> Fajnie, a jak potrzeba dawać poniżej 40 (ze dwa miesiace
    >> okresów przejściowych plus całe lato)
    > Nie ma takiej potrzeby. Po prostu zakręcasz kaloryfery
    > i woda co biega sobie wtedy tylko przez zbiornik cwu.

    I oczywiście pompa nie taktuje...

    > jeśli masz watpliwośc jak to możliwe, to dobrze
    > się zastanów jak to można zrobić.

    No więc w przeciwieństwie do ciebie zamontowałem "trochę"
    więcej pomp niż tylko jedną, a na sobie przerobiłem trochę
    wariantów. Śmiem twierdzić żę albo bredzisz albo żyjesz
    w błogiej nieświadomości.

    >> to wtedy masz w CWU
    >> o jakiej temperaturze?
    > 40.

    Ile pompa ma wtedy start-stopów?

    >>> Zdziwiłbyś się jakie to proste i jak dobrze działa.
    >> Aha, już widzę jak działa gdy nie masz bufora
    >> a w lecie nie musisz grzać kalafiorów.
    >
    > To zapraszam. Nie dość, że całe lato mam ciepłą wodę w cwu,
    > to jeszcze basen grzeję z co.

    A może właśnie dlatego masz bezproblemowo CWU
    że basen grzejesz? I znowu, kolejny warunek
    spełniającyc się głónie u ciebie.

    > Ja wiem, że Ci ciezko dać wiarę, ale naprawdę zapraszam.

    Wiare to ja mogę dać jak mam pełną wiedzę, a ty co chwilę dokładasz kolejne
    warunki które rozwiązują napotkane problemy. I to że to działa to tylko
    dlatego że to notorycznie nadzorujesz i kombinujesz. Bo jakbyś miał zrobić
    raz a dobrze, to gówno a nie by działało.

    > Nie przejmuj się też, za każdym razem jak jakiś "profesjonalista" to
    > ogląda, to się nadziwić nie może. Jeden nawet sprawdzał czy faktycznie
    > ciepła jest ciepła, "bo to niemożliwe".

    Może niewyraźnie się wyraziłem, więc powtarzam, mam dokładnie
    tak samo jak ty zrobione, więc wiem że może W PEWNYCH OKREŚLONYCH
    WARUNKACH DZIAŁAĆ. Ale są warunki, i takie zachodziły u mnie przed
    przebudową do cywilizowanego poziomu, że CO wysysało ciepło z CWU.

    >> Akurat przerabiałem to co opisujesz u siebie i był to ułomny system.
    >> Dopiero jak odseparowałem formalnie układ CWU od CO i za CWU wpiąłem
    >> bufor, to zaczęło to działać jak należy.
    >
    > Ależ to też ma zalety, ale pamiętasz o "cebuli"? No wiec jesli chcesz
    > mieć tanio, to po co przepłacać.

    Tak to może robić ktoś, kto chociaż trochę na temacie się zna i rozumie
    pewne zależności, a nie ktoś kto chce mieć po prostu system grzewczy do
    grzania domu i wody.

    > Pamiętaj, że sugeruje _najniższy_ możliwy koszt podpięcia pompy ciepła.
    > Nie komfortowy, nie profesjonalny, tylko najniższy.

    No właśnie, najniższy nie zawsze znaczy najlepszy.
    Rzecz w tym że przez takich jak ty, na wespół z firmami
    strzyżących baranów, powstają takie absurdalne skrajności.

    > Aby mieć odniesienie za ile można ją mieć najtaniej. Sensowna cena
    > będzie pośrodku między cebulą a "profesjonalistą".

    Problem w tym, że cebulaki już tego nie uwzględniają i wszystko chcą mieć
    po najniższej możliwej cenie, takiej jak im inny cebulak napisał. No bo
    przecież po co mu zasobnik CWU jak już ma płaszczaka, po co mu bufor jak ma
    wodę w kalafiorach itd. u innego cebulaka działało to i u niego zadziała...

    >>> Kolejne cebuliony na zawory N-drogowe zaoszczędzone. Monterzy z
    >>> profesjonalnych firm skręcają się w bólach na widok takiej cebuli,
    >>> która złośliwe działa.
    >> Jak ktoś ma potrzeby na poziomie przyzerowym to działa.
    > Rodzina 4 osobowa nie ma problemu. 40 stopni w kranie.

    I 2h odstępy między kąpielą... Przypominam że mam zasobnik
    z płaszczem i wiem ile czasu się w nim grzeje woda, szczególnie
    jak w zasilanie idzie 40, podczas gdy przy grzaniu CWU idzie
    zazwyczaj 50.

    >>>>> Rozmrażanie tej zimy, mojego monblocku, spowodował spadek o 1C
    >>>>> temperatury w instalacji. To trwa może z 5 minut. Mam zasobik.
    >>>>> Zgaduje, że bez niego, spadło by o może 2-3 stopnie.
    >>>> Zgaduj dalej, tymczasem praktyka już to wie.
    >>> A co wie? Masz taki sam dom i przypadkowo bez zasobnika?
    >> Wie, że może się zrobić kibel z takiej cebulinstalacji.
    > Ano może. Cebula oznacza ryzyko.

    A potem płacz i obiegowe opinie że PC nie dogrzewa, że się sypie.
    Niedawno gość pokazywał swojego monobloka, z zaworu gazowego
    mu woda tryskała. Powiązał tę awarię z taktowaniem pompy.

    >>> Bo ja, zanim jeszcze była pompa, zmierzyłem ciepłomierzem
    >>> charakterystyki niektórych obwodów co, w szczególności ich pojemność
    >>> cieplną. Takie hobby i sporo wolnego czasu.
    >> Fajnie masz, tymczasem nadal piszesz tak,
    >> jakby to była norma obowiązująca wszystkich.
    > Absolutnie nie. Szukam dna cenowego. Aby była jakaś druga
    > skrajność od "20 śrubunków", a dalej działało.

    Samochodem na drewnianych kołach też można jeździć.

    >>>>> Poza zbędnym zasobnikiem, mam też kilka ton betonu z rurkami
    >>>>> w środku. Może i gorsze od wody, ale jednak parę ton.
    >>>> Nie jesteś pępkiem świata, każda instalacja jest inna.
    >>> Przecież dokładnie to samo możesz powiedzieć o sobie.
    >> Z tą różnicą, że ja nie piszę jak ty.
    > Nie używasz usenetu i klawiatury?

    Używam z głową.

    >>> Prawidłowo policzone zapotrzebowanie wymaga pieczątek,
    >>> dokumentów, certyfikatów
    >> Wcale nie wymaga tego wszystkiego.
    > Więc pewnie tego mitycznego wyczucia profesjonalisty. Pierwsza firma
    > zobaczyła dom z ogródka i koleś od razu rzucił, że tak z 15kW to
    > minimum. Ja wiem, że tak z 6 to maksimum. Ale wiem to dopiero teraz.

    Teraz niestety tak jest, że trzeba się znać na wszystkim.
    Ja też nie biorę specjalisty bez sprawdzenia. Smutne ale prawdziwe.
    Natomiast do prawidłowego wyliczenia zapotrzeboniwa z pewnością
    nie trzeba pieczątek i certyfikatów.

    >>> A masz jakieś konkrety w drugą stonę? Bo ja, pechowo, wiem ile wody mam
    >>> w instalacji. Kilkukrotnie spuszczałem ją do zbiornika. Podpowiem: około
    >>> 150 litrów. I tony betonu.
    >>> To jest jakieś 3x więcej niż w przeciętnej małej pompie napisali w
    >>> instrukcji. Nie licząc betonu.
    >> Przypominam że mowa była o instalacji na samych kaloryferach.
    > Zgodnie z tym co napisałeś sam kilka postów wczesniej: nie wiesz. Może
    > Trybun ma kaloryfery okrągłe zajumane z jakiejś szkoły. Pojemnośc
    > takiego to podobno było coś koło 300 litrów.

    No, nie wiem, to ty twierdzisz z góry,
    że bufor i zasobnik jest zbyteczny.

    >>>> Nie mają za darmo. Czyli płacisz za sterownik w cenie PC.
    >>> A ile konkretnie płacisz za ten sterowanik w cenie PC?
    >> Nie mniej niż osobny.
    > Masz pewnośc, ale czy masz pewnośc tej pewności?

    Mam pewność że ty nie wiesz co piszesz.

    >>> Ponadto zaznaczam, że marudzisz, że potrzebny *dodatkowy*.
    >>> No więc niepotrzebny, skoro w cenie pompy jest.
    >> Tylko o ile jest. Ty też nie jesteś pewien że jest.
    > Nie jestem. Ostatenicze zrobie sobie na sonoff za 70zł.
    > Kolejne cebuliony zaoszczędzone!

    Ciekawe czy ukręciłeś też VAT z PC... :P

    >>>> Ale jak wpinasz bufor to kilka zaworów i śrubunków trzeba zamontować
    >>> 4 półśrubunki od strony pompy. Zero zaworów (są otwarte na 100% czasu,
    >>> więc zbędne), kilka trójników na osprzęt.
    >> No tak, skoro są otwarte, to są zbędne. Beka.
    > Dokładnie. Przy czym "są otwarte przez 100% czasu pracy pompy".

    U ciebie by nie było 100%, ale oczywiście to pominąłeś.

    >>> Rozumiem, że to problem, bo co wieczór wymieniasz wodę w co? U mnie
    >>> faktycznie, robiłem przeróbki, to i wylewałem relatywnie często, ale u
    >>> ludzi którzy kupują za grubą kasę "moderniacje kotłowni" to chyba trafi
    >>> się raz w życiu potrzeba wylania całej wody. Jak ten bufor w końcu
    >>> skoroduje pewnie.
    >> Aha, czyli niepotrzebne, ale jednak potrzebne.
    > Niepotrzebne. Ktoś robi Ci instalacje i po 15 latach spuszcza wodę w
    > celu płukania, bo była awaria. Tak mniej więcej powinno to wyglądać. Raz
    > na 15 lat te 150 litrów wody warte 1zł dasz radę nabić. Dwa tandetne
    > zawory calowe to jakieś 200zł. Zwrócą się za 100 lat.

    Wymyślasz aby ci do tezy znowu pasowało,
    pomimo że napisałem ile zawór calowy kosztuje.
    Był tańszy, ale metale podrożały, w końcu
    większość idzie teraz na czołgi.

    >>>> Spuszczanie tego
    >>>> bo się przycebuliło na zaworze, szczególnie jak się zrobi porządnie i
    >>>> zaleje inhibitor czy glikol, to absurd.
    >>> Zapędziłeś się.
    >>> Gdzie glikol wlewasz? W bufor co czy wężownicę od pompy?
    >> Zależy od instalacji. Ja mam w nowym domu całą instalację GZ,
    >> razem z DZ, zalaną glikolem.
    > Masz glikol w kaloryferach/podłogówce? A po co? Mieszkasz tam sezonowo
    > a pół roku stoisz z tym domem na Syberii bez grzania?

    Przecież napisałem jak mam zrobione, pomyśl. Tak mam w podłogówce,
    kaloryferów nie mam, razem w połączonej z nią instalacją wody lodowej (a
    która wychodzi także na taras) oraz instalacji grzania basenu ogrodowego.

    >> Teraz robię u znajomego PC w domu,
    >> który był domem letniskowym, miał kocioł węglowy i całą instalację
    >> zalaną glikolem, żeby nie zamarzła w zimie. I glikol sobie tam zostanie,
    >> bo to takie zadupie że hgw co tam się stanie.
    > To ten znajomy tam nie mieszka, jak jest sezon na grzanie? Myślałem, że
    > ciągle rozmiawiamy o przeciętnym problemie domku jednorodzinnego a nie
    > domkach na Syberii.

    Teraz już mieszka na stałe, bo jest na emeryturze. Skoro instalacja
    była od początku zalana glikolem, który jest przy okazji antykorozyjny,
    to nie ma sensu tego zmieniać dla samej zasady.

    > Ja wiem, że dobierając dowolnie idiotyczny przykłąd można udowonić
    > dowolnie idityczną tezę.

    No ty z pewnością wiesz o tym najlepiej.

    > Prawda taka, że nikt w normalnych warunkach nie wlewa glikolu w
    > kaloryfery. Miałbym wątpliwość czy chciałbym mieć ten syf obok,
    > kiedy zacznie przeciekać.

    Rozumiem że w swojej ignorancji nie wiesz że są glikole propylenowe?

    >>> Glikolu, w mojej pompie, to było ze 30 litrów. Wlanie i wylanie do
    >>> baniaka kosztuje mnie z 5 minut roboty pompką na wiertarkę. Wiem, bo ten
    >>> zimy robiłem to tak z 5 razy.
    >> No tak, ale zawory przecież niepotrzebne...
    >
    > Te zawory w niczym by nie pomogły. Zamiast 5 minut miałbym 2.5 minuty na
    > zrzucenie 15 litrów w jednej strony. Dzięki, o zawory!
    >
    >>>> Tylko tu nie piszemy o własnym wykonaniu bo odnosiłeś się do ceny
    >>>> zaoferowanej przez firmę. Firma nie będzie (aż tak) cebulić.
    >>> Ależ będzie. Tylko pozory będą inne.
    >> Nie no oczywiście, fakt że firma musi zapłacić za towar
    >
    > Ja też muszę. Mamy nawet wspólny cel: kupić taniej.
    >
    >> to pozory, bo przecież filtry, zawory i śrubunki to
    >> przy krawężniku leżą.
    >
    > Nie leżą, ale już chińskie śrubunki, które notorycznie przeciekają,
    > gwinty w rozmiarze 3.1/4 cala itp interesujace znaleziska po hurtowniach
    > miałem. Mają wspólną dla nas cechę: są tanie.
    >
    >>> Każdy śrubunek mniej,
    >>> to tańsza rata za jacht prezesa.
    >> Czyli sugerujesz nadal, że części składowwe instlacji
    >> nie są kosztem dla firmy...
    >
    > Sugeruję że optymaizacja kosztów działą zarówno u Januszy robiących
    > pompe samodzielnie jaki może nawet w większym stopniu w firmach. W
    > firmach jest nawet niezły argument: jak wytrzyma do końca gwarancji, to
    > potem już czysty zysk z czochrania klienta.

    Oczywiście, ale cebulak tego nie zrozumie, tak samo
    jak nie zrozumie tego janusz biznesu z firmy montującej.

    Wszystko się rozbija o wyważenie, ty niestety pływasz
    w cebulowych oparach obsurdu, takich oparach że szkoda
    ci 400 zł na separator (i to AFRISO, bo jakieś chińskie
    to i za połowę tej ceny można kupić), dwa zawory aby ten
    filtr wyczyścić od czasu do czasu bez rozbrajania całej
    instalacji.

    >>> I filtr ich nie złapie? To moze i wymiennik też nie?
    >> Siatkowy? Nie wszystkie, więc polecą dalej.
    > Siatkowy z czasem zrobi się gęstszy i zacznie łapać coraz mniejsze frakcje.

    No właśnie, z czasem. Z czasem zwiększa się też opór.
    A jak wyczyścisz, to zmniejsza się opór, ale i znowu
    zanieczyszczenia przelatują do wymiennika i robi się
    tam kibel.

    Separator ma to do siebie, że jego konstrukcja elminuje
    powstawanie oporów na instalacji pomimo wyłapywania cząstek.

    >>>> U znajomego robiliśmy płukankę CO po kotle węglowym,
    >>>> a i tak filtr notorycznie zamulony. U mnie to samo. Ale jak to mówią,
    >>>> czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
    >>> I dlaczego tej płukanki nie możesz zrobić
    >> No przecież robiłem a i tak filtr łapie syf.
    > Skąd ten syf? Może zamiast płukać należy znaleźć co rdzewieje?

    No to szukaj. Jak znajdziesz, to daj znać.

    >>> przed montażem pompy i powiedzmy za 3 lata?
    >> Chyba bym musiał na głowę upaść żeby co 3 lata płukanie instalacji robić.
    >
    > Skoro tak straszliwie syfi...

    Skoro syfi, to czemu co 3 lata, a nie co pół roku? No tak,
    bo trzeba przyoszczędzić na dwóch zaworach i filtrze.

    >>>> Nie, nie wystarczy, to zbyt małe cząstki, ale wymiennik płytowy,
    >>>> ze względu na jego konstrukcję, z czasem skutecznie zamulą.
    >>> I jaki problem wypłukać, skoro u znajomego wypłukało?
    >> U którego znajomego?
    > U tego co pisałeś, że wypłukało z co.

    No wypłukało ile wypłukało, a nadal syf wychodzi.Ty byś pewnie
    stwierdził że wypłukane, więc filtr magnetyczny zbyteczny.
    A za 5 lat płacz, bo PC ma sprawność 30% niżsżą, za 10 lat
    wymiennik płytowy do płukania albo do wymiany.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 58. Data: 2023-03-27 13:38:18
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .03.2023 o 13:11 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:

    > że szkoda
    > ci 400 zł na separator (i to AFRISO,

    Gdzie są po tyle?

    TG

    --
    Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/


  • 59. Data: 2023-03-27 15:10:56
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 27.03.2023 08:33, Myjk wrote:
    >> Nie przesadzasz trochę? Janusz napisał 30 tys "za pompę z montażem".
    >> Za "modernizację kotłowni" 15 tys.
    > Ale co przesadzasz... Jak się montuje PC w zamian za inne źródło to
    > zazwyczaj trzeba dodać te elementy [ciach]

    Ja podałem cenę za samo urządzenie. Trybun napisał że 30 tys za pompę z
    montażem - w domyślnie nie dodałem do tego innych elementów, tym
    bardziej że w następnym zdaniu napisał że 15 tys kolejnych za "remont
    kotłowni" - tutaj założyłem że chodzi właśnie o wymianę innych elementów.

    Tylko o to chodziło - zdziwiłem się że 30 tys za samą pompę z montażem.
    Jeżeli ta cena zawiera inne elementy jak zbiorniki, armatura itd. to ja
    tego nie wiedziałem.

    > Jak pisałem, sam filtr magnetyczny kosztuje 500 zł, a Ty za całe graty
    > zapłaciłeś 1000.

    Jak wyżej, pisząc że "za PC z montażem x zł" zakładam że samo urządzenie
    + podłączenie. Nie że pół kotłowni jeszcze do wymiany.

    > Takie ceny są od zawsze, same jednostki podrożały w ostatnich 2 latach
    > między 8 a 12%. A że firmy dopieprzają marżę na sprzęt jak oszołomy to już
    > inna kwestia.

    To trochę rozjaśnia sytuację. Czyli nie urządzenia tyle podrożały?
    Patrzę na cenę "katalogową" tego co mam i producent podaje 36 tys. Wiem
    że od tego są rabaty...ale z 2016 roku to pamiętam jakoś ~25 tys.
    katalogowo - może się mylę.

    > Firma która była przede
    > mną, wyserwowała ofertę na 80 tys. netto za sprzęt (sic!)

    Gdzieś można ustalić granicę - racja. Ale nie łudzę się że do sprzętu
    firma montująca nic nie dorzuci. Pewnie że szukam najtaniej gdy coś
    potrzebuje, ale rozumiem też że za montaż urządzenia bierze się
    odpowiedzialność. Gdy urządzenie zawiedzie (z winy producenta), to
    zdemontować je, wysłać do producenta oraz przywieźć i zamontować
    kolejne, musi instalator - więc ten narzut można tłumaczyć np. jako
    "koszt obsługi gwarancyjnej" - sam też tak robię.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 60. Data: 2023-03-27 15:33:07
    Temat: Re: Pompa ciepła, koszty
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 27/03/2023 13:11, Myjk wrote:
    >>> Tak, zasobnik CWU z płaszczem, który nie nadaje się do pracy z PC.
    >> Albowiem gdyż?
    > Ponieważ płaszcz ma zbyt małą moc chłodniczą.

    Zbyt mała do czego?

    Ja mam wężownicę. Działa całkiem spoko. Została z pieca węglowego.

    >>> Fajnie, a jak potrzeba dawać poniżej 40 (ze dwa miesiace
    >>> okresów przejściowych plus całe lato)
    >> Nie ma takiej potrzeby. Po prostu zakręcasz kaloryfery
    >> i woda co biega sobie wtedy tylko przez zbiornik cwu.
    > I oczywiście pompa nie taktuje...

    Jest odpalana (latem) raz dziennie. Nagrzewa co trzeba.

    >> jeśli masz watpliwośc jak to możliwe, to dobrze
    >> się zastanów jak to można zrobić.
    > No więc w przeciwieństwie do ciebie zamontowałem "trochę"
    > więcej pomp niż tylko jedną, a na sobie przerobiłem trochę
    > wariantów. Śmiem twierdzić żę albo bredzisz albo żyjesz
    > w błogiej nieświadomości.

    W sensie, że nie mam ciepłej wody? To co mnie najbardziej facynuje w
    "profesjonalistach" to bezustanne negowanie sprawdzalnych faktów.

    Możesz wpaść na kąpiel, zapraszam. Latem też.

    >>> to wtedy masz w CWU
    >>> o jakiej temperaturze?
    >> 40.
    > Ile pompa ma wtedy start-stopów?

    Jeden start i jeden stop. Mowa o letnim nagrzaniu baniaczka.

    W praktyce latem pompa działa non-stop grzejąc basen. Ale to już
    specyfika moich potrzeb. Jest wiele dni, kiedy basenu nie grzeję.

    >> To zapraszam. Nie dość, że całe lato mam ciepłą wodę w cwu,
    >> to jeszcze basen grzeję z co.
    > A może właśnie dlatego masz bezproblemowo CWU
    > że basen grzejesz?

    Nie. Basen grzany jest tylko przez niewielki czas i nie codziennie.

    > I znowu, kolejny warunek
    > spełniającyc się głónie u ciebie.

    Nie.

    >> Ja wiem, że Ci ciezko dać wiarę, ale naprawdę zapraszam.
    > Wiare to ja mogę dać jak mam pełną wiedzę, a ty co chwilę dokładasz kolejne
    > warunki które rozwiązują napotkane problemy.

    Nie, prostuje tylko założenia, którymi sypiesz jak z rękawa.

    > I to że to działa to tylko
    > dlatego że to notorycznie nadzorujesz i kombinujesz.

    Tak, to się nazywa timer na pompie. Mam też dodatkowy sonoff na pompie
    c.o. Mogło by go nie być.

    > Bo jakbyś miał zrobić
    > raz a dobrze, to gówno a nie by działało.

    A działa. Patrz pan jakie sprytne gówno.

    >> Nie przejmuj się też, za każdym razem jak jakiś "profesjonalista" to
    >> ogląda, to się nadziwić nie może. Jeden nawet sprawdzał czy faktycznie
    >> ciepła jest ciepła, "bo to niemożliwe".
    > Może niewyraźnie się wyraziłem, więc powtarzam, mam dokładnie
    > tak samo jak ty zrobione, więc wiem że może W PEWNYCH OKREŚLONYCH
    > WARUNKACH DZIAŁAĆ.

    To dlaczego od nastu zdań w kółko to negujesz?

    "Śmiem twierdzić żę albo bredzisz albo żyjesz w błogiej nieświadomości."

    > Ale są warunki, i takie zachodziły u mnie przed
    > przebudową do cywilizowanego poziomu, że CO wysysało ciepło z CWU.

    To jak i u mnie.

    >> Ależ to też ma zalety, ale pamiętasz o "cebuli"? No wiec jesli chcesz
    >> mieć tanio, to po co przepłacać.
    > Tak to może robić ktoś, kto chociaż trochę na temacie się zna i rozumie
    > pewne zależności, a nie ktoś kto chce mieć po prostu system grzewczy do
    > grzania domu i wody.

    Ale ustalamy niezbędne minimum, aby można było okreslić dolne widełki.
    Nikt nie twierdzi, że to najlepsze z najlepszych. Ty tylko dolne
    widełki, ale działa.

    >> Pamiętaj, że sugeruje _najniższy_ możliwy koszt podpięcia pompy ciepła.
    >> Nie komfortowy, nie profesjonalny, tylko najniższy.
    > No właśnie, najniższy nie zawsze znaczy najlepszy.

    Brawo! To nie jest najlepszy sposób podłaczenia pompy. Jedynie
    najtańszy. Dwie rurki i pompa. Tak z grubsza.

    > Rzecz w tym że przez takich jak ty, na wespół z firmami
    > strzyżących baranów, powstają takie absurdalne skrajności.

    Wręcz odwrotnie. Ja tylko staram się zrównoważyć w tej dyskusji głupoty
    o "20 śrubunkach" które niby miały by być lepsze od 4.

    >> Aby mieć odniesienie za ile można ją mieć najtaniej. Sensowna cena
    >> będzie pośrodku między cebulą a "profesjonalistą".
    > Problem w tym, że cebulaki już tego nie uwzględniają i wszystko chcą mieć
    > po najniższej możliwej cenie

    To absolutnie nie jest prawda.

    Ludzie montujący pompy w okolicy wcale nie chcą najtaniej. Kupują
    droższe pompy, kupują wykonanie na nowo kotłowni.

    >, takiej jak im inny cebulak napisał. No bo
    > przecież po co mu zasobnik CWU jak już ma płaszczaka, po co mu bufor jak ma
    > wodę w kalafiorach itd. u innego cebulaka działało to i u niego zadziała...

    To że mi działa, to nie oznacza że innym będzie. Natomiast wyjątkowo
    podoba mi się, kiedy pokrzykujesz, że coś jest niemożliwe, mimo że
    zapraszam do kąpieli.

    Negowanie faktów jest zawsze cechą profesjonalistów, od czasu jak
    postawili mi pierwszą cegłę.

    >>> Jak ktoś ma potrzeby na poziomie przyzerowym to działa.
    >> Rodzina 4 osobowa nie ma problemu. 40 stopni w kranie.
    > I 2h odstępy między kąpielą...

    Znowu masz urojenia.

    Myjemy się około 20. Jedna osoba po drugiej. Po mniej więcej godzinie
    sprawa załatwiona. Jeśli planuję jakieś większe mycie, to pompa ma górną
    granicę 55C. Nie przekraczam 42 a typowo mam 40.

    > Przypominam że mam zasobnik
    > z płaszczem i wiem ile czasu się w nim grzeje woda, szczególnie
    > jak w zasilanie idzie 40, podczas gdy przy grzaniu CWU idzie
    > zazwyczaj 50.

    Więc mamy tutaj zderzenie faktów. Moje są mojsze.

    >>> Wie, że może się zrobić kibel z takiej cebulinstalacji.
    >> Ano może. Cebula oznacza ryzyko.
    > A potem płacz i obiegowe opinie że PC nie dogrzewa, że się sypie.

    Dokładnie takie same opinie są po instalacjach robionych przez
    profesjonalistów w beretach z antenką i petem, tych ze wschodnim acentem
    i tych w garniturach. W zasadzie nie ma znaczenia kto i jak robi
    instalacje. Spieprzyć można wszystko. Żebyś ty wiedział, jak na mojej
    mikroskopijnej ilości instalacji w moim otoczeniu dowiedziałem się ile
    można spieprzyć bez względu na poziom profesjonalizmu i ilości petów na
    godzinę.

    > Niedawno gość pokazywał swojego monobloka, z zaworu gazowego
    > mu woda tryskała. Powiązał tę awarię z taktowaniem pompy.

    A jak powiązał? Zgadł?

    >> Absolutnie nie. Szukam dna cenowego. Aby była jakaś druga
    >> skrajność od "20 śrubunków", a dalej działało.
    > Samochodem na drewnianych kołach też można jeździć.

    Nie wyjaśniłes do czego te 20 śrubunków. Moim zdaniem głównie do ozdoby
    i ewentualnie oszczędzenia 1zł na kilka lat.

    >> Więc pewnie tego mitycznego wyczucia profesjonalisty. Pierwsza firma
    >> zobaczyła dom z ogródka i koleś od razu rzucił, że tak z 15kW to
    >> minimum. Ja wiem, że tak z 6 to maksimum. Ale wiem to dopiero teraz.
    > Teraz niestety tak jest, że trzeba się znać na wszystkim.

    Niebywałe. Toteż się staram.

    > Ja też nie biorę specjalisty bez sprawdzenia. Smutne ale prawdziwe.
    > Natomiast do prawidłowego wyliczenia zapotrzeboniwa z pewnością
    > nie trzeba pieczątek i certyfikatów.

    A jednak bez względu na metodę pompy wychodzą 2x większe niż powinny. Z
    grubsza u wszystkich.

    Coś jest nie tak.

    Pewnie wina Tuska.

    >> Zgodnie z tym co napisałeś sam kilka postów wczesniej: nie wiesz. Może
    >> Trybun ma kaloryfery okrągłe zajumane z jakiejś szkoły. Pojemnośc
    >> takiego to podobno było coś koło 300 litrów.
    > No, nie wiem, to ty twierdzisz z góry,
    > że bufor i zasobnik jest zbyteczny.

    Przy wymogu kilkudziesięciu litrów w małej pompie, zaryzykuję, że
    zdecydowana większosc instalacji co łapie się na ten wymóg.

    Prawda taka, że jedna z firm oferowała mi montaż tak właśnie - bez
    bufora. Producent nie widzi przeciwwskazań.

    >> Nie jestem. Ostatenicze zrobie sobie na sonoff za 70zł.
    >> Kolejne cebuliony zaoszczędzone!
    > Ciekawe czy ukręciłeś też VAT z PC... :P

    Nie, ukręciłem spory wydatek stosując kreatywne myślenie, niewielką
    szczyptę umięjętności i ryzykując nienawiść profesjonalistów do końca życia.

    No bo jak to tak ... bez sterownika....

    >>>>> Ale jak wpinasz bufor to kilka zaworów i śrubunków trzeba zamontować
    >>>> 4 półśrubunki od strony pompy. Zero zaworów (są otwarte na 100% czasu,
    >>>> więc zbędne), kilka trójników na osprzęt.
    >>> No tak, skoro są otwarte, to są zbędne. Beka.
    >> Dokładnie. Przy czym "są otwarte przez 100% czasu pracy pompy".
    > U ciebie by nie było 100%, ale oczywiście to pominąłeś.

    Nigdy nie zamykałem zaworu w obiegu pompy. To wynika z tej przyczyny, że
    go nie mam. Mam dziurę do ładowania i dziurę do uciekania powietrza,
    balonik i zaworek bezpieczeństwa.

    Nie wiem po co miałbym mieć tam zawory. Glikol zlewam do beczki i wlewam
    z beczki w 5+5 minut.

    Co dają mi te zawory?

    >>> Aha, czyli niepotrzebne, ale jednak potrzebne.
    >> Niepotrzebne. Ktoś robi Ci instalacje i po 15 latach spuszcza wodę w
    >> celu płukania, bo była awaria. Tak mniej więcej powinno to wyglądać. Raz
    >> na 15 lat te 150 litrów wody warte 1zł dasz radę nabić. Dwa tandetne
    >> zawory calowe to jakieś 200zł. Zwrócą się za 100 lat.
    > Wymyślasz aby ci do tezy znowu pasowało,
    > pomimo że napisałem ile zawór calowy kosztuje.
    > Był tańszy, ale metale podrożały, w końcu
    > większość idzie teraz na czołgi.

    Podrożał? Ojej, to się zwróci za 400 lat.

    Już pędzę instalować, to brzmi sensownie.

    >>> Zależy od instalacji. Ja mam w nowym domu całą instalację GZ,
    >>> razem z DZ, zalaną glikolem.
    >> Masz glikol w kaloryferach/podłogówce? A po co? Mieszkasz tam sezonowo
    >> a pół roku stoisz z tym domem na Syberii bez grzania?
    > Przecież napisałem jak mam zrobione, pomyśl. Tak mam w podłogówce,
    > kaloryferów nie mam, razem w połączonej z nią instalacją wody lodowej (a
    > która wychodzi także na taras) oraz instalacji grzania basenu ogrodowego.

    Czyli to samo co ma Trybun? Czy Ty przypadkiem pare zdań wyżej nie
    miałeś do mnie pretensji, że oceniam coś na podsatwie własnej instalacji?

    >> To ten znajomy tam nie mieszka, jak jest sezon na grzanie? Myślałem, że
    >> ciągle rozmiawiamy o przeciętnym problemie domku jednorodzinnego a nie
    >> domkach na Syberii.
    > Teraz już mieszka na stałe, bo jest na emeryturze. Skoro instalacja
    > była od początku zalana glikolem, który jest przy okazji antykorozyjny,
    > to nie ma sensu tego zmieniać dla samej zasady.

    Ah, czyli to był typowy cherry-picking?

    >> Prawda taka, że nikt w normalnych warunkach nie wlewa glikolu w
    >> kaloryfery. Miałbym wątpliwość czy chciałbym mieć ten syf obok,
    >> kiedy zacznie przeciekać.
    > Rozumiem że w swojej ignorancji nie wiesz że są glikole propylenowe?

    Tak wiem. Zostawiają śmierdzące plamy na panelach, są trudniejsze w
    pompowaniu i uwaliły mi w kotłowni płytko do stanu, w którym nie da się
    już ich domyć. Podejrzewam też, że świetnie w nich rośnie życie. Syf.

    >> Sugeruję że optymaizacja kosztów działą zarówno u Januszy robiących
    >> pompe samodzielnie jaki może nawet w większym stopniu w firmach. W
    >> firmach jest nawet niezły argument: jak wytrzyma do końca gwarancji, to
    >> potem już czysty zysk z czochrania klienta.
    > Oczywiście, ale cebulak tego nie zrozumie, tak samo
    > jak nie zrozumie tego janusz biznesu z firmy montującej.

    Janusz przydomowy raz zrobi tanio i potem zrobi drożej.

    Janusz biznesowy raz zrobi tanio a potem to już będzie model biznesowy.

    To nie oznacza, że tak jest zawsze, ale takie zachowanie klonują nawet
    wielkie korpo.

    > Wszystko się rozbija o wyważenie, ty niestety pływasz
    > w cebulowych oparach obsurdu, takich oparach że szkoda
    > ci 400 zł na separator (i to AFRISO, bo jakieś chińskie
    > to i za połowę tej ceny można kupić), dwa zawory aby ten
    > filtr wyczyścić od czasu do czasu bez rozbrajania całej
    > instalacji.

    Ale to rozbrajanie całej instalacji to jest m.in. wlasnie po to, aby ją
    wyczyścić.

    >>>> I filtr ich nie złapie? To moze i wymiennik też nie?
    >>> Siatkowy? Nie wszystkie, więc polecą dalej.
    >> Siatkowy z czasem zrobi się gęstszy i zacznie łapać coraz mniejsze frakcje.
    > No właśnie, z czasem. Z czasem zwiększa się też opór.

    Dlatego mam ciepłomierz z pomiarem przepływu. Jak zaczyna spadać, to
    czyszczę. Mam, to mogę. Jak bym nie miał, to mogę obserwować delta_te na
    pompie i wywnioskować z tego problem z przepływem.

    > A jak wyczyścisz, to zmniejsza się opór, ale i znowu
    > zanieczyszczenia przelatują do wymiennika i robi się
    > tam kibel.

    Ciekawe skąd te zanieczyszczenia na kilogramy.

    Przysiągłbym, że w obiegu pompy ciepła mam tworzywo, stal nierdzewną i
    trochę mosiądzu. Najwidocznie mam też klasnoludki.

    > Separator ma to do siebie, że jego konstrukcja elminuje
    > powstawanie oporów na instalacji pomimo wyłapywania cząstek.

    Dalej nie wiem skąd te 30 litrów czynnika ma mieć tyle zanieczyszczeń,
    że aż speratory magnetyczne potrzebne.

    Ostatni wypłukałem. Czysta wyleciała. Może, jak znajdę chwilę, to pod
    mikroskopem pooglądam.

    >> Skąd ten syf? Może zamiast płukać należy znaleźć co rdzewieje?
    > No to szukaj. Jak znajdziesz, to daj znać.

    Czyli też nie wiesz? Wot, zagadka!

    >>>> przed montażem pompy i powiedzmy za 3 lata?
    >>> Chyba bym musiał na głowę upaść żeby co 3 lata płukanie instalacji robić.
    >> Skoro tak straszliwie syfi...
    > Skoro syfi, to czemu co 3 lata, a nie co pół roku?

    Aż bałem się o to zapytać.

    > No tak,
    > bo trzeba przyoszczędzić na dwóch zaworach i filtrze.

    Albo znaleźć co rdzewieje.

    Ostatnio zauważyłem, że niektóre chińskie stale nierdzewe, sa nierdzewne
    tylko na zdjeciach w internecie. Może to rozwiązanie zagadki?

    >>>>> Nie, nie wystarczy, to zbyt małe cząstki, ale wymiennik płytowy,
    >>>>> ze względu na jego konstrukcję, z czasem skutecznie zamulą.
    >>>> I jaki problem wypłukać, skoro u znajomego wypłukało?
    >>> U którego znajomego?
    >> U tego co pisałeś, że wypłukało z co.
    > No wypłukało ile wypłukało, a nadal syf wychodzi.

    I co to jest ten syf? Kaloryfery się degradują? Moze warto odszukać
    przyczynę, zanim koledze pewnego dnia dziurka się zrobi i zasika mu panele.

    > Ty byś pewnie
    > stwierdził że wypłukane, więc filtr magnetyczny zbyteczny.

    Ja bym przyczyny poszukał, a nie filtry wstawiał i udawał że problem się
    rozwiązał.

    Z resztą u mnie już szukałem. Nawet z sukcesem. Płaszcz w kominku.

    > A za 5 lat płacz, bo PC ma sprawność 30% niżsżą, za 10 lat
    > wymiennik płytowy do płukania albo do wymiany.

    Po 10 latach chińska pompa za 8kzł nadaje się na złom.

    Kupujesz nową. Najlepiej u tego samego Janusza, co montował poprzednią.

    Nie myślisz biznesowo.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1