eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Sklejony pedzel po malowaniu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2011-05-13 21:04:28
    Temat: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: Marek <m...@g...com>

    ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?


  • 2. Data: 2011-05-13 21:09:44
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: Skimir <p...@M...onet.pl>

    W dniu 2011-05-13 23:04, Marek pisze:
    > ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?

    A ile ten pędzel kosztował?

    --
    M.


  • 3. Data: 2011-05-13 21:50:36
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: Adam <a...@g...com>

    On 13 Maj, 23:04, Marek <m...@g...com> wrote:
    > ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?

    Zanies go do fryzjera odrazu.

    --
    Adam


  • 4. Data: 2011-05-14 08:02:37
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 13-05-2011 o 23:04:28 Marek <m...@g...com>
    napisał(a):

    > ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?
    Szeroki zamach .... i kupienie nowego.
    Jak się włókna skleja to juz za późno
    na rozpuszczalnik, potem takim sięźle maluje,
    ja pędzle moczę w wodzie.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 5. Data: 2011-05-14 09:29:16
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On May 13, 11:04 pm, Marek <m...@g...com> wrote:
    > ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?

    Mozna probowac rozbic mlotkiem.
    Ale zazwyczaj jest za pozno.
    Na przyszlosc, po malowaniu dokladnie umyc w rozpuszczalniku, potem
    wodą z mydłem i wysuszyc. Ale dla mnie to troche dyskusyjne bo pedzel
    kosztuje 3zl a rozpuszczalnik na jego umycie 1,5zl. Nie wiem co
    gorsze, czy spalic pedzel czy rozpuszczalnik (bo wylac gdzies raczej
    nie ma sensu).


  • 6. Data: 2011-05-14 22:19:54
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: "Jarek P." <j...@g...com>


    Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w wiadomości
    news:0c2b01cd-82a5-4c3e-8dac-72802e85505e@z37g2000vb
    l.googlegroups.com...
    On May 13, 11:04 pm, Marek <m...@g...com> wrote:

    Mozna probowac rozbic mlotkiem.
    Ale zazwyczaj jest za pozno.
    Na przyszlosc, po malowaniu dokladnie umyc w rozpuszczalniku, potem
    wodą z mydłem i wysuszyc. Ale dla mnie to troche dyskusyjne bo pedzel
    kosztuje 3zl a rozpuszczalnik na jego umycie 1,5zl. Nie wiem co
    gorsze, czy spalic pedzel czy rozpuszczalnik (bo wylac gdzies raczej
    nie ma sensu).

    >>>>>>>>>>>>>>

    Twój punkt widzenia oczywiście popieram, ale trzy grosze chciałem wtrącić
    n/t cen podawanych przez Ciebie - pędzel za 3zł to się nadaje do puszczenia
    szerokim zamachem po krzywej balistycznej jeszcze przed użyciem. Nieduży
    płaski pędzelek, jeśli ma być dobry, przynajmniej dwa razy tyle powinien
    kosztować. Większe - jeszcze więcej.

    J.


  • 7. Data: 2011-05-15 19:48:50
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: Marek <m...@g...com>

    On 14 Maj, 11:29, ptoki <s...@g...com> wrote:
    > On May 13, 11:04 pm, Marek <m...@g...com> wrote:
    >
    > > ...rozpuszczalnik, czy czesanie ?
    >
    > Mozna probowac rozbic mlotkiem.
    > Ale zazwyczaj jest za pozno.
    > Na przyszlosc, po malowaniu dokladnie umyc w rozpuszczalniku, potem
    > wodą z mydłem i wysuszyc. Ale dla mnie to troche dyskusyjne bo pedzel
    > kosztuje 3zl a rozpuszczalnik na jego umycie 1,5zl. Nie wiem co
    > gorsze, czy spalic pedzel czy rozpuszczalnik (bo wylac gdzies raczej
    > nie ma sensu).


    Wiem.
    Zartowalem !


  • 8. Data: 2011-05-16 06:39:12
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 15 Maj, 00:19, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
    > Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w
    wiadomościnews:0c2b01cd-82a5-4c3e-8dac-72802e85505e@
    z37g2000vbl.googlegroups.com...
    > On May 13, 11:04 pm, Marek <m...@g...com> wrote:
    >
    > Mozna probowac rozbic mlotkiem.
    > Ale zazwyczaj jest za pozno.
    > Na przyszlosc, po malowaniu dokladnie umyc w rozpuszczalniku, potem
    > wodą z mydłem i wysuszyc. Ale dla mnie to troche dyskusyjne bo pedzel
    > kosztuje 3zl a rozpuszczalnik na jego umycie 1,5zl. Nie wiem co
    > gorsze, czy spalic pedzel czy rozpuszczalnik (bo wylac gdzies raczej
    > nie ma sensu).
    >
    >
    >
    > Twój punkt widzenia oczywiście popieram, ale trzy grosze chciałem wtrącić
    > n/t cen podawanych przez Ciebie - pędzel za 3zł to się nadaje do puszczenia
    > szerokim zamachem po krzywej balistycznej jeszcze przed użyciem. Nieduży
    > płaski pędzelek, jeśli ma być dobry, przynajmniej dwa razy tyle powinien
    > kosztować. Większe - jeszcze więcej.
    >
    Eeee tam. Sprobuj pedzli firmy befaszczot. Do dostania w praktikerze
    czy castoramie.
    Za paczke chyba 5 pedzli daje sie chyba 15zl (albo cos kolo tego). Te
    ktore mi przeszly przez rece nie tracily wlosia wogole. Dobrze sie
    czyszcza (ale rozpuszczalnika troche wychodzi) i dobrze maluja.
    Pewnie mozna kupic jeszcze lepsze ale nie widze sensu. Po pojedynczym
    "zapomnieniu" sie szkoda pedzla. A tak nie szkoda.


  • 9. Data: 2011-05-17 14:56:11
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: "Jarek P." <j...@g...com>


    Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w wiadomości
    news:b4a6c0a1-dbe2-437a-98c9-da917ed8898c@t16g2000vb
    i.googlegroups.com...

    eee tam. Sprobuj pedzli firmy befaszczot. Do dostania w praktikerze
    czy castoramie.
    Za paczke chyba 5 pedzli daje sie chyba 15zl (albo cos kolo tego).

    >>>>>

    betaszczoty znam i bardzo lubię, ale one przecież po ładnych kilka pln za
    sztukę są, taki ciut większy 2" to coś koło dychy chyba. Jeśli w zestawach
    jest faktycznie tak tanio, to lęcę kupić.

    J.


  • 10. Data: 2011-05-17 16:18:38
    Temat: Re: Sklejony pedzel po malowaniu...
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 17 Maj, 16:56, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
    > Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w
    wiadomościnews:b4a6c0a1-dbe2-437a-98c9-da917ed8898c@
    t16g2000vbi.googlegroups.com...
    >
    > eee tam. Sprobuj pedzli firmy befaszczot. Do dostania w praktikerze
    > czy castoramie.
    > Za paczke chyba 5 pedzli daje sie chyba 15zl (albo cos kolo tego).
    >
    >
    >
    > betaszczoty znam i bardzo lubię, ale one przecież po ładnych kilka pln za
    > sztukę są, taki ciut większy 2" to coś koło dychy chyba. Jeśli w zestawach
    > jest faktycznie tak tanio, to lęcę kupić.
    >
    A, takie wieksze to rzeczywiscie moga byc troche drozsze.
    Ale chyba nie duzo bo jak kupowalem to nie dziwilem sie za bardzo.
    Ale malowanie pedzlem duzych powierzchni (bo do takowych sie stosuje
    wieksze sztuki) jakas farba "rozpuszczalnikowa" to troche bez sensu
    jest. Lepiej mi sie maluje duze powierzchnie walkiem. I wtedy jesli
    trzeba pare warstw zrobic to mocze walek w rozpuszczalniku (caly w
    sloiku pelnym rozpuszczalnika) a po calej zabawie z malowaniem walek
    idzie do smieci. Tak chyba jest najtaniej i naj mniej rozpuszczalnika
    sie marnuje, bo ten co zostanie jest dalej w sloiku albo puszcze po
    farbie...



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1