Mon, 7 Sep 2015 22:05:53 +0200, Pawel "O'Pajak"

>> Napisał człowiek, który olewa ograniczenia prędkości w "wioskach" i nie
>> jest w stanie pojąć, że te mogą stać TYLKO i WYŁĄCZNIE po to, żeby było
>> CISZEJ w okolicy. Eh, ta moralność...
> W wiosce Warszawa na tym odcinku ul. Wybrzeze Gdynskie jest 60,

Nie odnoszę się do tego miejsca gdzie utraciłeś prawojazdy, bo trzech
wielkich jak wół znaków nie zauważyłeś i musiałeś ciąć koniecznie powyżej
110, tylko do poprzedniej naszej dyskusji, gdzie nie potrafiłeś nawet
przyjąć do wiadomości (jak i paru innych ludzi w tej dyskusji), że samochód
jadący z prędkością 60km/h generuje znacznie mniejszy hałas niż pojazd
jadący 80+.

Że pozwolę sobie zacytować:
Start Message-ID: <c...@m...org>

>> Myjk
>> Zadowolenie jednych nie może się odbywać kosztem tych drugich
> Pajak
> No wlasnie, setki tys kierowcow, ktorzy maja przed soba po kilkaset km
> bedzie jechac dluzej, zeby spokoju Myjka nie zaklocac, tylko dlatego, ze
> Myjk postanowil tu se chalupe postawic.

Czyli twoim wzorem (z żyłkami wkręconymi w kosę "hałasującego" sąsiada,
prętami, smrodem, itd.), mieszkający przy drogach gdzie jest 60 (by
ewidentnie ograniczyć hałas), a "zapierdalacze" jeżdżą 100+ (bo jest
przecież bezpiecznie) mają rozrzucać na drodze papiaki, pręty, stawiać
zasieki, szambo rozlewać żęby się tam kierowcom odechciało jeździć? Weź
krótko potwierdź i kończymy.

> z jednej strony sa drzewa [ciah usprawiedliwienia pokrzywdzonego]

Niezmiennie jestem urzeczony twoją historią. Kali.

--
Pozdor
Myjk