W dniu 2015-10-23 o 12:37, Kris pisze:
> W dniu piątek, 23 października 2015 12:03:43 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>> voip ale tylko za granica i tez glownie komunikator i zdjecia.
>> Przewaznie w hotelach jest badzo kiepski net. Uzywanie tego w kraju jest
>> dla mnie bez sensu jak wszystko inne jest w abonamencie. A łorangie to
>> ja szerokim lukiem. :-)
> Z łorange mam neta i jest tam cos takiego jak neofon- taki tel stacjonarny z
nielimitowanymi rozmowami w kraju(to mi akurat niepotrzebne. Siostra mojej żony w
Niemczech mieszka i ma tam jakąś taryfę że na stacjonarne do Polski ma darmo więc ten
neofon fajnie siostrom pasuje. Nie mam nawet aparatu "stacjonarnego" żeby wetknąć we
wtyczkę, więc używałem neofon na komórce z androidem i działało(jest dedykowana
aplikacja orange). Jednak od niedawna komórki z androidem się pozbyłem i mam z
windowsem phone a tam orange dedykowanej aplikacji nie ma tego vibera nie udało mi
się zmusić do działania

A to peszek jest. Nie pomoge niestety mimo iz uwazam, ze winphon jest
bardzo fajna koncepcja.

Pozdro.. TK

do góry

Prywaciarz to nie jest negatywne określenie. Jak chcesz o kombinatorstwie pogadac to
poczytaj temat o ptaszki. Sam zalozylest temat o ptaszku.

do góry

W dniu piątek, 23 października 2015 00:26:00 UTC+2 użytkownik Aleksander napisał:
> "Budyń" <b...@r...pl> wrote in message
> news:19076302-449f-4616-b039-f81e71152ce9@googlegrou
ps.com...
>
> > takiej oferty nie widze, limity GB są
>
> Ja ostatnio bralem jakies UNLIMITED VIP dla firm czy cos ... coś 119zł netto
> Głównie z konieczności dużej ilości połączeń do EU.
> Niby net jest unlimited, bo jest ale po iluś tam GB zwalnia do 1Mb...
> ... zobacze jak jest w praktyce i dam znac, czy faktycznie tną do 1Mb... czy
> 10kb ;)

Nieważne ile tną. Ważne jak. A tną tak żeby stronki wczytywaly sie beznadziejnie.
Za czasów modemowych wczytywalo sie sensowniej niż dzis jak w virgin przycinają...

do góry

W dniu 2015-10-23 o 12:36, Adam Sz. pisze:
> W dniu piątek, 23 października 2015 12:03:06 UTC+2 użytkownik adam napisał:
>
>> Ale nie tylko o VAT chodzi. Są jeszcze koszty. A do kosztów można
>> zaliczyć tylko te wydatki, które służą do osiągnięcia dochodu (w skrócie
>> oczywiście)
>> Co prawda zadowolona żona i obiad na czas teoretycznie sprzyja
>> pomnożeniu dochodów, ale interpretacja urzędów pewno będzie inna.
>
> Nie doczytales, ze zona jest w mojej firmie ksiegowa? :)

Sorry, czytam, ale widać niedokładnie, nie mogę aż tyle czasu poświęcić.
W tej sytuacji wydatek jest całkowicie uzasadniony.

do góry

Użytkownik "Adam Sz." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ff5f2fa8-2f2d-42a1-978d-4ab524e3f80f@go
oglegroups.com...

W dniu piątek, 23 października 2015 10:39:26 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:

>> Bueh, aż mnie paluszki zaswędziały by ci wytłumaczyć, że nie do końca to
>> kumasz :-) Ale wała, nie będę chujkowi odwdzięczał się, za "dobre" słowa
>> :-)

>Wiemy wiemy, jestes geniuszem ksiegowosci - GDYBYS zarabial milion to nie
>placilbys ani zlotowki podatkow :))

O adaś znów idzie w kłamstwa, którego nie poprze cytatem, wiemy, wiemy, to
przejaw pełnej sraczki :-)

>I oczywiscie znasz lepiej prawo podatkowe
>od mgr inz. rachunkowosci i wiesz lepiej niz prawnik w urzedzie skarbowym,
>ktory pisal odpowiedz na interpretacje podatkowa :-) Geniusz!!

Zmień majty :-)

do góry

Użytkownik "Adam Sz." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:b5656acf-8ae9-4779-a1b6-a2dbacadaf8e@go
oglegroups.com...

W dniu piątek, 23 października 2015 12:30:21 UTC+2 użytkownik Maniek4
napisał:

>> >> No pewnie, zonki samochod tez mam na firme - boli cie to czy co?:)
>> > Instynkt samozachowawczy tracisz?
>
>> Nie. Zaczyna gwiazdorzyc.

>Po prostu szlak czlowieka trafia

Ale ten od szlaki, czy może taki na szczyt Kasprowego?

do góry

W dniu piątek, 23 października 2015 13:45:58 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:

> >Wiemy wiemy, jestes geniuszem ksiegowosci - GDYBYS zarabial milion to nie
> >placilbys ani zlotowki podatkow :))
>
> O adaś znów idzie w kłamstwa, którego nie poprze cytatem, wiemy, wiemy, to
> przejaw pełnej sraczki :-)

Alez oczywiscie, ze udowodnie, moj ty klamczuszku jebniety:

https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.budowanie/te
TJL_VcDMY/L2A7Z6PmgHAJ

Zacytuje:

">> A wracając do tematu, kumasz, że goście z "łbami jak koń", kręcący 3mln
>> zysku rocznie, wiedzą, że kasa musi pracować nie pozwalają kasie spać, i
>> nie
>> czekają aż im jakiś pomysł przyjdzie do głowy do czasu, kiedy już trzeba
>> zapłacić od tej kwoty podatek? To zapisz sobie w kajeciku, na drugi raz
>> nie
>> popełnisz tego błędu ;-)

>Ilu takich ludzi znasz osobiscie? :) Bo teoretyzujesz strasznie :D

Takich, czyli wiedzących jak nie tracić kasy? Afhuj, sam wiem jak to robić.
Jeszcze musisz, misiu trochę poczekać na takie znajomości :-)
"

Zacytuje raz jeszcze: "Afhuj, sam wiem jak to robic".

Na kolana i buty czyscic. Po raz kolejny zreszta...

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2015-10-23 o 10:02, Adam Sz. pisze:
> Droga przed kamienica Kogutka kosztowala pewnie 100 x tyle, a ja z niej nie
> korzystam. I co to ma do rzeczy? :D
>
> Z naszej drogi korzysta na oko ~20 pracujacych osob, koszt projektu zamknie sie
> ostatecznie w okolicy banki, biorac pod uwage ze ludzie tu najbiedniejsi nie sa
> to licze ze 1-2 lata i droga bedzie "splacona".
To jak Wy tacy burżuje, to dlaczego sami tej drogi nie wybudowaliście?

do góry

W dniu piątek, 23 października 2015 16:06:16 UTC+2 użytkownik nadir napisał:

> To jak Wy tacy burżuje, to dlaczego sami tej drogi nie wybudowaliście?

Bo dzialka drogowa nalezy do miasta?
Bo celem dzialania miasta jest budowa infrastruktury m.in. drogowej dla jej
mieszkancow? Bo jak nie to, to po co ja place podatki? :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2015-10-23 o 11:16, Adam Sz. pisze:
>I oczywiscie znasz lepiej prawo podatkowe
> od mgr inz. rachunkowosci i wiesz lepiej niz prawnik w urzedzie skarbowym,
> ktory pisal odpowiedz na interpretacje podatkowa :-) Geniusz!!
Ja tam nie znam prawa podatkowego ale za to znam sytuacje, jak to
interpretację jakiegoś przepisu podatkowego czy celnego pisał urzędnik,
z tego co wiadomo, to posiłkował się działem prawnym swojej Izby. Potem
się okazało, że urzędnik napisał bzdury, sprawa w sądzie ze 2 lata
trwała i skończyła się tak, że firma musiała i tak podatek/akcyzę uiścić.
Urzędnicy w tym kraju nie podlegają żadnej odpowiedzialności, więc się
do tej interpretacji za bardzo nie przywiązuj.

do góry