Piszę na p.m.b, bo nie brak tu fachmanów od "różnych różności".
Mam pewien element w osłonie ceramicznej i chciałbym go prześwietlić,
aby zobaczyć, jak wygląda w środku. Chodzi konkretnie o ten jeden
egzemplarz - porównanie z innym mnie nie interesuje. Element jest
nierozbieralny i ma wielkość dużego długopisu.
W przychodni lekarskiej mnie wysłali "na drzewo", nie chcą słyszeć o
odpłatnym zdjęciu elementu nie będącego kawałkiem pacjenta.
Macie jakieś pomysły?
Jacek

do góry

W dniu niedziela, 17 sierpnia 2014 21:15:43 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:

> W przychodni lekarskiej mnie wysłali "na drzewo",
A w prywatnym gabinecia RTG byłes?
Raczej nie powinni robić problemów.

do góry

W dniu niedziela, 17 sierpnia 2014 21:15:43 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:
> Piszę na p.m.b, bo nie brak tu fachmanów od "różnych różności".
>
> Mam pewien element w osłonie ceramicznej i chciałbym go prześwietlić,
>
> aby zobaczyć, jak wygląda w środku. Chodzi konkretnie o ten jeden
>
> egzemplarz - porównanie z innym mnie nie interesuje. Element jest
>
> nierozbieralny i ma wielkość dużego długopisu.
>
> W przychodni lekarskiej mnie wysłali "na drzewo", nie chcą słyszeć o
>
> odpłatnym zdjęciu elementu nie będącego kawałkiem pacjenta.
>
> Macie jakieś pomysły?
>
> Jacek

Przychodnia weterynaryjna.

do góry

W dniu 2014-08-17 22:14, k...@g...com pisze:

> Przychodnia weterynaryjna.
To jest to! Dzięki
Jacek

do góry

W dniu 17.08.2014 21:15, Jacek pisze:

> W przychodni lekarskiej mnie wysłali "na drzewo", nie chcą słyszeć o
> odpłatnym zdjęciu elementu nie będącego kawałkiem pacjenta.
> Macie jakieś pomysły?

Prywatna przychodnia, weterynarz, stomatolog... chociaż ci ostatni to
mają małe kalibry.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 2014-08-18 07:30, Andrzej Lawa pisze:
> Prywatna przychodnia, weterynarz, stomatolog... chociaż ci ostatni to
> mają małe kalibry.
Stomatolog faktycznie był chętny ale miał za mały obrazek. Weterynarz
jest rozwiązaniem, chociaż u nas na wsi nie ma i muszę jechać do
wojewódzkiego miasta.
Jacek

do góry