W dniu niedziela, 26 sierpnia 2012 14:28:11 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości

> Tylko dlaczego chómanistycznie zakladasz tylko godzine dziennie? Zaloz piec
>
> minut i wyjedzie na twoje.

Masz jakieś dokładniejsze dane?
Bo u mnie tak mniej więcej wychodzi.
Światło w przedpokoju świeci na pewno dużo krócej niż godzina dziennie, w kuchni ok
godziny, w salonie średniorocznie tez pewnie godzinę- po poludniu dłużej świeci
żyrandol nad stołem, wieczorem kinkiet nad fotelem. W sypialni myśle że też więcej
jak godzina dziennie nie świeca żarówki
Ty aby wyjść na Swoje zakładasz pewnie 3 godziny dziennie.

> Pisalem, ze u mnie swieca juz ponad piec lat i zadna sie nie spalila.

Ile godzin dziennie świecą?

> I tyle sa warte wszystkie twoje dywagacje, obliczenia na godzine swiecenia i
>
> ilosc swiatla w kategoriach "raczej".

Czekam na Twoje wyliczenia.
Oczywiście kazdy liczy dla siebie ja liczylem jak to jest u mnie. Jeśli np Maniek
zakłada ze przedpokój i inna komunikacja ma być oświetlony ciagle to tylko ledy.
Jesli Ty używasz światła w gabinecie przez 6 godzin dziennie to oczywiście led tu ma
sens
>Tym sie, roznicimy, ze ja mam ledy
>
> 5,2W (za trzydziescikilka zlotcyh) i widze na wlasne oczy ze sa jasniejsze
>
> od halogena 50W.

W kilku podobnych dyskusjach juz brałeś udzial i tam np Twoi kontrdyskutanci uważali
inaczej. Kwestia płynna jest jak widać.

Inna sprawa że np w standardowym domu jest pewnie ok 50 punktów świetlnych.
Wymienienie ich na ledy po 30 zł to 1500zł.
Trzeba więc zainwestować 1500zł jednorazowo a zwrot średnio pewnie po 10 latach-
niektóre zwrócą się po dwóch latach a niektóre po 20(np u mnie jednym sporadycznie
używanym pokoju).