On 09.12.2022 15:34, ąćęłńóśźż wrote:
> Przekonaj np. wszystko co metalowe żeby nie stygło w nocy i nie dawało
> się na sobie wykraplać przed południem, gdy najdzie cieplejsze lepiej
> nasycone bezwzględnie powietrze.

Rozglądam się właśnie na około i szczerze nie widzę nic metalowego w
zasięgu wzroku. Tylko garnki w szafce w kuchni przychodzą mi na myśl. Ok
klucze do domu leżące na parapecie widzę teraz jeszcze.

Gdy się budowałem, zamknięty ale nie ocieplony budynek z uruchomioną WM
od połowy październiku stał do końca lutego gdy miałem zmontowaną
kotłownię i uruchomione ogrzewanie. W tym czasie temperatura w budynku
oscylowała między 6 a 10C. Tynki gipsowe były wcześniej położone w
sierpniu i z reku do kanału lała się codziennie woda we wiadrach. Ale w
wewnątrz budynku czy to rano czy wieczorami nie pamiętam żebym zobaczył
stojącą (wykroploną) wodę.

Teściowie po wyprowadzce dzieci mają połowę budynku niezamieszkałą
(~drugie mieszkanie z oddzielnymi drzwiami). Ogrzewanie jest tam
całkowicie zakręcone (zwykłe zawory bez termostatów). Teściowa chodzi
tam co jakiś czas przewietrzyć na przestrzał. Temperatura teraz tam
podobna co podałem wcześniej, 10C nie przekracza. I nie czuć ani nie
widać żeby coś gniło. Lodówka, pralka, zmywarka jak i szafki zostawione
uchylone. Nic nie puchnie, rdza na sprzętach AGD nie wychodzi.

> Wiesz dlaczego rdzewieją rowery na balkonie (loggi nawet, bo nie o
> bezpośrednie opady chodzi)?

Balkon to nie zamknięte pomieszczenie z wentylacją.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz