> To jest tez troche kwestia upodoban.
> Nie wyobrazam sobie np. sluchac muzyki z glosników z sub-em.
> Nie lubie takiego rodzaju dzwieku.
> Wole tak jak u Ciebie 2 dobrej jakosci przody, na tyle duze, zeby mogly
> zejsc nisko gdy trzeba.
> Dobre glosniki (oraz wzmacniacz) charakteryzuja sie m.in. tym, ze dzwiek
> nie jest do nich "przyklejony" - scene stereo powinno sie czuc w
> przestrzeni przed glosnikami.
> Jesli chodzi o bas to lubie jak pojawia sie tylko wtedy kiedy jest
> potrzebny. Jesli dobre przody zapewniaja mi odpowiedni bas to nie mysle
> nad sub-em.

Mylisz dwie podstawowe sprawy: stereo i wielokanał. Stereo polega na budowie
sceny przed tobą, dźwięk ma się dobywać w taki sposób jakbyś siedział w sali
koncertowej. A systemy wielokanałowe umiejscawiają cię w środku sceny z
głośnikami efektowymi za tobą i przed tobą. Te tylne głośniki oczywiście nie
mają grać tak jak przednie i centralny, one odgrywają swoją rolę przy penych
efektach i budowaniu sceny. To dzięki nim słyszysz, ze helikopter nadlatuje
gdzieś z tyłu z jednej strony. Nie uzyskasz tego bazując tylko na dwóch
głośnikach z przodu.
A co do suba to można go zawsze wyregulować. Ja mam niestety bardzo mocnego
suba i słuchając jazzu strasznie wali basem. Ale zawsze można go wyłączyć.
Ale za to super ma uderzenia podczas korzystania z kina.