W dniu 24.03.2023 o 09:41, Tomasz Gorbaczuk pisze:

>> W efekcie (z tego, co widzę) na dotacje załapali się w większości
>> ludzie o dość dobrej sytuacji materialnej, nastawiali paneli, pomp
>> ciepła, klim, pokupowali samochody elektr. (bo mają swój tani prąd) i
>> wyszło na to, że biedota jak paliła w starych kotłach tak pali dalej,
>> globalne zużycie prądu podskoczyło, sieci nie wydalają...
>
>
> No fakt szarpnąłem dotacji że aż nie wiem co z kasą zrobić.
> Dostałem całe 3k przy inwestycji w panele ponad 50k. PC to kolejne
> 15-16k wyłożone z mojej kieszeni.

Z pewną nutą nostalgii, wspominam znajomego u którego byłem już 20 lat
temu i miał...młyn wodny w sensie elektrowni :) Do dzisiaj jest
samowystarczalny i jeszcze ma jakieś konszachty z energetyką i kasę z
tego. Sam szukałem kiedyś działki z rzeczką ale kupić coś takiego to
prędzej w Lotto wygrać...ale po tych latach dotarło do mnie "kwotowo"
ile trzeba zainwestować, żeby się to zwróciło i kiedy. Wyszło w
obliczeniach, że w sumie chodzi o kasę, czyli ile mam z tego dziennie.

Potem już z górki...czyli zamiast "produkować" prąd lepiej w to miejsce
produkować coś innego, co daje więcej zł/dzień i nie potrzebuje takiego
nakładu jako inwestycja i ten prąd po prostu kupić, bo kasa jest. Ok,
jakieś tam zabezpieczenie w przypadku wyłączeń sobie zrobić, żeby być
niezależnym podczas lockdownu. Dla leniwych, można kupić mieszkanie i
wynająć lub inne źródła dochodu, które można "przetopić na prąd":)

To tylko inwestycja-zwrot, nic więcej.

Ta prosta operacja "na umyśle" uświadomiła mi, że parcie na FV jest w
sumie manipulacją na społeczeństwie, żeby mieli w co się bawić bo nadal
sami muszą pilnować interesu, dbać, naprawiać, odnawiać itp :)


--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>