W dniu piątek, 1 listopada 2013 17:27:09 UTC+1 użytkownik kiki napisał:

> Publiczne kilka adresów daje panowanie nad portami przychodzącymi. To ja
> decyduję co wpuszczam i na jakich zasadach, a nie operator, który chętnie
> wytnie mi voip.

No tu zgoda, serwera na prywatnym zwykle nie postawisz, z drugiej strony malo
kto chyba teraz daje koncowke na prywatnym IPku poza netami mobilnymi :)
Jak w koncu wszystko przejdzie na IPv6 to problem zniknie ;)

> Masz np maskę *.252 czy *.248 i na jednym IP stawiasz Raspberry Pi, który
> robi za serwer voip i jest na publicznym. Czyli to takie DMZ ale na
> fizycznych adresach, a inny IP puszczasz przez router i dopiero za nim
> robisz NAT. Najpierw rozdzielasz na switchu dalej RaspberryPi, cośtam
> jeszcze i router z firewallem. Do tego jeszcze ciekawąsprawą jest VPN do
> domu aby korzystając z publicznych sieci nie pokazywać im co się robi.
> Zresztą co będę Cię uczył :-)

No ja to wszystko wiem - acz jezeli nie potrzebujesz obslugiwac ruchu
przychodzacego to "nat za natem" w niczym nie przeszkadza - siedze czasem
za poczwornym natem i wszystko smiga jak trzeba :))
pozdr.

--
Adam Sz.