eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Remont domu w Anglii po polsku...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 81. Data: 2020-06-23 21:52:23
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Kadar <o...@g...com>

    > I to nie jest żadna homofobia. Jak są dzieci LGBT to niech sobie
    > eksponują to poza szkołą i przestrzenią publiczną, a nie wciągają w to
    > inne dzieci.

    Kiki zapędzasz się. Za chwilę pogubisz się co jest przestrzenią publiczną a co nią
    nie jest. Zmiany, czasy inne, ludzie inni. Nie betonuj swoich poglądów.
    K.


  • 82. Data: 2020-06-23 22:03:15
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Kadar <o...@g...com>

    > Duda dobrze powiedział, to nie są ludzie to ideologia.
    > Są prawdziwi LGBT, ludzie po prostu chorzy, którzy urodzili się z
    > wadliwym genotypem, mają podwójne organy płciowe ale nie te na co
    > wskazuje DNA. To są chorzy ludzie, którzy wymagają opieki medycznej,
    > podawania leków przez całe życie.
    > Pozostała część LGBT to nie ludzie ale ideologia i Duda dokładnie
    > powiedział to co myśli większość społeczeństwa.
    > Ja uważam, że Duda miał rację.

    Kiki nie zgadzam się z tobą. Są 2 kwestie, które odróżnią cię od ideologicznego
    dogmatyka i ortodoksy od racjonalnie myślącego człowieka. Język jakim to mówisz
    (opisujesz) i dążenie (lub jego brak) do wprowadzenia w życie swoich poglądów.
    Masz prawo myśleć jak chcesz ale dążenie do ograniczania innym praw to już opiera się
    o dyktaturę.
    K.


  • 83. Data: 2020-06-23 22:08:17
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Kadar <o...@g...com>

    > pod domem w 99% przypadków ziemia jest twoja - kupujesz dom, stajesz się
    > automatycznie właścicielem działki. W przypadku mieszkań (tu nie jestem
    > pewny na 100%) masz jakby wieczyste użytkowanie, które musisz przedłużać
    > (ale tego nie jestem pewny, więc lepiej gdzieś jeszcze podpytaj)

    Ok. dzięki.
    K.


  • 84. Data: 2020-06-23 22:09:40
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Spieniężenie inwestycji też jest działaniem przymusowym. Oczywiście możesz napisać że
    komuś może się nie spieszyć. I pewno wśród jednego procenta ludzi którzy mają prawie
    cały ziemski majątek znajdą się tacy. Zwyczajny ludek jak w coś inwestuje żeby
    sprzedać i zarobić nie ma czasu na przetrwanie np piecio letniej dekoniunktury.


  • 85. Data: 2020-06-23 22:23:51
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Kadar <o...@g...com>

    > Pozdrawiam
    > Lukasz

    Czy dobrze rozumiem z twojego tlumaczenia, że ceny nieruchomości w Anglii są (w
    pewnym sensie) regulowane. Niby rynek decyduje ale tak naprawdę poniżej lub powyżej
    pewnego przedziału nie sprzedasz/kupisz?
    Nie znam tamtego rynku i trochę to mnie zaskakuje, szczególnie w porównaniu z tym co
    tu się dzieje. W Hiszpanii masz ceny dosłownie rynkowe. Kupujesz i sprzedajesz za
    tyle ile da ci klient.
    K.


  • 86. Data: 2020-06-23 22:45:34
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Kadar napisał:

    >> I pieniądz sikał im do kasy
    >> Od wszystkich zbroi, tarcz i mieczów...
    >> Takie to wredne były czasy
    >> W tym zafajdanym średniowieczu.
    >
    > Te wierszyki to sam z siebie tworzysz czy może
    > masz jakąś maszynę do ich produkcji?

    Maszynkę mam zamontowaną w głowie, nazywa się ona "skojarzenia"
    lub jakoś tak podobnie. Ten to akurat Andrzej Waligórski. Zwykle
    dobrze pamiętam treść (nic nie poradzę, taki się urodziłem), jednak
    przewżnie dla pewności i oszczędzenia czasu na pisanie, zapuszczam
    gugla w sieci lub grepa w lokalnych zasobach dyskowych, i przklejam.

    Nie po raz pierwszy poruszana jest kwestia moich sygnaturek. Zwykle
    jest to w formie życzliwego i sympatycznego pytania, jak tym razem.
    Raz tylko się zdarzyło, że pod cytatem z Szkspira, Norwida, czy
    innego Klasyka, ktoś tępy i nieoczytany apriorycznie stwierdził,
    że poetą jestem marnym, wręcz grafomanem.

    Jarek

    --
    Kto Tuwima wiersz przepisał,
    Jako własny tobie wysłał?
    Kto? No, powiedz kto?


  • 87. Data: 2020-06-24 00:18:35
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Sebastian Rusek <s...@r...eu>

    W dniu 20.06.2020 o 17:49, KIKI pisze:

    > Jak będziesz kupował auto to kup porysowane w transporcie albo co
    > najmniej nie oglądaj go przed zakupem, przez neta kup i zapłać.

    Ja kupuję mieszkania bez oglądania przed zakupem, nawet w piątek tak
    kupiłem. Przez net jeszcze się nie da, bo do notariusza trzeba iść, ale
    już nie trzeba się spotykać ze stroną sprzedającą tylko wystarczy w
    umiejętny sposób użyć dwóch lokalnych notariuszy dla każdej ze stron umowy;)

    --
    Pozdr
    Sebastian Rusek


  • 88. Data: 2020-06-24 00:31:38
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Sebastian Rusek napisał (przez net, choć bez potwierdzenia notarialnego):

    > W dniu 20.06.2020 o 17:49, KIKI pisze:
    >
    >> Jak będziesz kupował auto to kup porysowane w transporcie albo co
    >> najmniej nie oglądaj go przed zakupem, przez neta kup i zapłać.
    >
    > Ja kupuję mieszkania bez oglądania przed zakupem, nawet w piątek tak
    > kupiłem. Przez net jeszcze się nie da, bo do notariusza trzeba iść,
    > ale już nie trzeba się spotykać ze stroną sprzedającą tylko wystarczy
    > w umiejętny sposób użyć dwóch lokalnych notariuszy dla każdej ze stron
    > umowy;)

    I to dopiero musi być dla niektórych szokiem kulturowym! Sam oczywiście
    rozumiem, wygodę doceniam, cieszę się, że nikt z PT notariuszy nie robi
    problemów.

    --
    Jarek


  • 89. Data: 2020-06-24 07:52:00
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    W dniu 23.06.2020 o 21:23, Kadar pisze:
    >> Pozdrawiam
    >> Lukasz
    >
    > Czy dobrze rozumiem z twojego tlumaczenia, że ceny nieruchomości w Anglii są (w
    pewnym sensie) regulowane. Niby rynek decyduje ale tak naprawdę poniżej lub powyżej
    pewnego przedziału nie sprzedasz/kupisz?

    źle rozumiesz
    Jedyne co, to obowiązkowy jest (i tu mówię o Szkocji, bo w Anglii może
    być inaczej) home report, który zawiera stan techniczny budynku,
    informację o terenie oraz szacowaną wartość nieruchomości.
    Przychodząc z gotówką możesz zapłacić dowolną kwotę, problem w tym, że
    większość zakupów to zakupy na kredyt - wtedy bank najczęściej bierze
    pod uwagę kwotę z home report - jeżeli chcesz kupić taniej - nie ma
    problemu, jeżeli drożej - musisz dopłacić nadwyżkę ze swojej kieszeni.
    Cała rzecz polega na tym, że domy/mieszkania są bardzo podobne - coś jak
    w Polsce nowe osiedle budowane przez dewelopera - jak znasz układ
    jednego domku, to znasz wszystkie (czyli jak znasz wartość kilku, znasz
    wartość wszystkich...)

    > Nie znam tamtego rynku i trochę to mnie zaskakuje, szczególnie w porównaniu z tym
    co tu się dzieje. W Hiszpanii masz ceny dosłownie rynkowe. Kupujesz i sprzedajesz za
    tyle ile da ci klient.

    Tutaj też, tylko klientów gotówkowych mało, więc klient może dać
    niewiele więcej niż wycena banku. Mniej jak najbardziej może, okazje się
    trafiają - właśnie wtedy, gdy się komuś spieszy...

    Tutaj we własnych domach mieszka 30%, 70% co miesiąc płaci czynsz - po
    prostu ludzie mają inne nastawienie i tylko konsumują...

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 90. Data: 2020-06-24 08:02:31
    Temat: Re: Remont domu w Anglii po polsku...
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    W dniu 23.06.2020 o 21:09, Zenek Kapelinder pisze:
    > Spieniężenie inwestycji też jest działaniem przymusowym. Oczywiście możesz napisać
    że komuś może się nie spieszyć. I pewno wśród jednego procenta ludzi którzy mają
    prawie cały ziemski majątek znajdą się tacy. Zwyczajny ludek jak w coś inwestuje żeby
    sprzedać i zarobić nie ma czasu na przetrwanie np piecio letniej dekoniunktury.
    >

    70% społeczeństwa wynajmuje zamiast kupić coś swojego, wcale nie
    dlatego, że nie dostanie kredytu - prawdopodobnie ciężko im odłożyć
    kilka tysięcy.
    Z tych 30% spora część przeprowadza się co kilka lat. Kupiłem dom po
    małżeństwie, które przeprowadziło się 500m dalej - bo dom
    ładniejszy/większy/mniejszy itp... Im by się nie spieszyło - jakby nie
    uzyskali swojej ceny, to by zrezygnowali ze sprzedaży. Takich ludzi jest
    bardzo dużo, bo tu częściej przemieszczasz się o 30km niż o 300km (np.
    masz lepszą pracę 30km dalej i szukasz tam domu, ale dojeżdżać 30km też
    się da więc to nie jest jakiś wielki problem...)
    Ciężko w takim wypadku mówić o przymusie

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1