wątek przeniesiony z news:hdk7cr$o2u$1@node2.news.atman.pl (pomyliłam fora)


"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:1gyfmyqp88g0j.1mh8jm9ki1yue$.dlg@40tude.net...

dzięki
No mam nadzieję, że te 40cm wysokości (wysokoć korzenia w pionie) wystarczy
pnącemu gigantowi... Choć chyba znajdę szerszą skrzynię, coby na boki w
razie czego był jakis ekpansyjny mergines. Drenażu więc praktycznie nie
zrobię (może tyle co pod niewypadanie ziemi).

A teraz chętnie bym się dowiedziała, jak mogę zabrać do donicy kawałek róży
(pnącej, już z 7 letniej) z ogródka - czy przez podział? Czy mogę łopatą
podebrać jednen z pni z kawałkiem korzenia? Na ukorzenianie badyla szkoda mi
czasu, a zależy mi na odmianie.


Ponieważ planuję zimować róże na balkonie, interesuje mnie też, czy isnieje
jakiś rodzaj izolacji, który w zimie ochroni system korzeniowy przezd
mrozem, a latem go nie zaparzy. Z własnego doświadczenia - budynek
zaizolowany styropianem w zimie jest chodniejszy w środku, niż bez
styropianu - oddawanie ciepła jest mniejsze, ale i przyjmowanie jest tak
samo mniejsze, i przegrzewanie nigdy nie występuje. W przypadku donicy
bezpośrednia eskpozycja na słońce na pewno znacznie łatwiej zagrzeje korzeń
(bo chpciażby od góry go nagrzeje), jednak w przypadku odpowiednio dużej
kubatury mam wrażenie, że do przegrzenia nie dojdzie - jak sądziecie? Czy
odradzicie zastyropianowanie boków skrzyni na stałe? (ekspozycja na słońce
dopiero od godziny 15stej).

A z czego skrzynia? z drewna? z tworzywa? (żeby to przezimowanie uwzgnić)