eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Czujnik czadu - sprawdzenie działania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 11. Data: 2009-11-21 15:05:22
    Temat: Re: Czujnik czadu - sprawdzenie działania
    Od: Madz <k...@p...pl>

    Dnia Mon, 16 Nov 2009 12:53:55 +0100, slonko napisał(a):

    > Witam
    > Zanabyłem w MM czujnik tlenku wegla - traf chcial , ze czujnikowi spadło
    > sie na glebe. Niby czunik działa - po nacisnieciu przycisku "TEST"
    > wydaje dzwiek. Jednak dioda niestety sie nie swieci. Pytanie jak
    > organoleptycznie sprawdzic w "praniu" działanie takiego czujnika ?


    Zgasic zapalke w woreczku foliowym (niech zgasnie z powodu braku tlenu).
    Nastepnie przylozyc do czujki. W woreczku bedzie stezenie przekraczajace
    nawet 1000 ppm.

    m.


  • 12. Data: 2009-11-29 22:54:36
    Temat: Re: Czujnik czadu - sprawdzenie działania
    Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>

    Użytkownik "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl> napisał w wiadomości
    news:4b039c4e$1@news.home.net.pl...
    > Jackare pisze:
    >>
    >>>
    >> bo miał zapewne czujnik czadu i gazu w jednym a gaz ziemny to przede
    >> wszystkim metan. Urządzenie takie jest o tyle bez sensu że obydwa gazy
    >> mają inne ciężary względem powietrza i ich niebezpieczne stężenia
    >> występują na całkiem innych wysokościach, także umiejscowienie wybiera
    >> się dla gazu który jest wiekszym i bardziej prawdopodobnym zagrożeniem.
    >> Jak coś jest do wsyzstkiego to jest do niczego
    >
    > Nie calkiem to prawda. Metan idzie do góry, czad wszedzie,
    > bo ma gestosc (praktycznie) powietrza. Czyli taki duo-czujnik
    > umieszczamy wyzej - powiedzmy na drzwiach wejsciowych u górnej
    > ich framugi (zeby uslyszeli sasiedzi jakby trzeba bylo ratowac).
    >
    W przypadku metanu, czyli gazu ziemnego, jego ilość wypełniająca przestrzeń
    od framugi do sufitu będzie na tyle duża że może już dawno dojść do wybuchu
    (lub zapłonu) bo metan w tym sensie jest zagrożeniem. W moim mieszkaniu
    odległość od góy framugi do sufitu to prawie metr. Zatruć się nim trudno bo
    gaz ziemny jest nawaniany czterohydrochlorotiofenem i się go wyczuwa, chyba
    że ktoś leży pijany lub ma porażony zmysł powonienia.
    W przypadku CO należy określić najbardziej prawdopodobne lub najbardziej
    niebezpieczne miejsce wydostawania się. Jeżeli byłoby ono zlokalizowane u
    góry pomieszczenia, to co piszesz jest słuszne, jeżeli przy podłodze lub
    pomiędzy podłogą a głową człowieka - może być za późno bo najbardziej
    niebezpieczne stężenie będzie się rozkładać właśnie na wysokości
    wydostawania się i nieznacznie unosić się do góry. Do tego dojdzie
    oczywiście dyfuzja z powietrzem naturalna i wymuszona np ruchem konwekcyjnym
    powietrza przy źródłach ciepła. Przy zabezpieczaniu się przed CO należy na
    to zwrócić szczególnie dużą uwagę bo gaz ten jest szczególnie niebezpieczny:
    nie ma zapachu, jest bezbarwny, ciężar i gęstość ma zbliżoną do powietrza i
    jest kilkukrotnie łatwiej wiązany z hemoglobiną krwi niż tlen, także jeżeli
    tylko się pojawia, nasza krew wiąże go i transportuje "chętniej" niż tlen.
    Wysokie stężenie CO rzędu 8-12 tys ppo moze spowodować śmierć człowieka w
    ciągu 1-3 minut, przy czym nie będzie żadnych objawów ostrzegających. Traci
    się nagle przytomność, upada i może to być koniec. Taka nagła utrata
    przytomności i spowodowany nią upadek może spowodować dodatkowe obrażenia u
    osoby zatrutej, także tlenek węgla jest naprawdę cholernie dobrym i
    skutecznym zabójcą.
    --
    Jackare

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1