Zmierzyłem dziś w nocy temperaturę w garażu.
Na polu (w gwarach mazowieckich "na dworze" ;) ) było wczoraj za dnia -5,
wieczorem -10, rano -7. Poprzednie dni też na minusie.
Temp. w garażu o 8 rano wynosiła +3 st.
Garaż przylega do domu (bez przejścia), ma ocieplenie 15 cm styro z
zewnątrz, dodatkowo od środka ściana oddzielająca od domu oraz strop też są
oklejone 15 cm styropaniu + siatka i klej. Pod betonową posadzką jest 10 cm
styro.
Nie ma żadnego ogrzewania za wyjątkiem 80 cm rurki, kórą jest spięty wlot i
wylot wody CO do ewentualnego kaloryfera. Na kubaturę 80 m3 to tyle, co
nic.
Okna małe od północy.

Czy waszym zdaniem uzyskany wynik +3 po wielu dniach mrozu i silnym mrozie
w nocy jets OK, czy warto coś poprawić i ewentualnie założyć jednak
kaloryfer?
W garażu nie trzymam samochodu, jest tam podręczny warsztat, przetwory,
różne deski i urządzenia ogrodowe oraz opony, więc nie musi być bardzo
ciepło, ale jednak powyzej zera jest wskazane.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl