eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Klawiszowanie stropu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 61. Data: 2009-06-17 05:47:02
    Temat: Re: Klawiszowanie stropu
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Tornad" <t...@o...net> wrote:

    Witam,
    Ja rozumiem, że Wy tam w Ameryce, jesteście przyzwyczajeni do pewnych
    standardów w budownictwie... Niestety, w Polsce beton betonowi nie jest
    równy. Betoniarnie eksperymentują z mieszankami, z tej samej betoniarni,
    beton tej samej klasy, brany w odstępie miesiąca, może się bardzo różnić.
    Ponadto standardem jest dolewanie do betonu wody (chyba, że na budowę już
    przyjeżdza "zupa").
    Wibrowanie rzadkiego betonu może być niebezpieczne, i nie chodzi o to że
    kruszywo zostanie posegregowane od razu w 1m3 betonu, ale punktowo, w
    miejscu przyłożenia buławy, beton może mieć zmienione parametry. Ponadto
    standardem wśród wykonawców jest przykładanie buławy do zbrojenia (bo tak
    się lepiej wibruje). To z kolei jest niebezpieczne zawsze. Podobnie, jak
    wyjmowanie wyłączonej buławy z betonu.
    Zgadzam się, że wibrowanie należy stosować zawsze i wszędzie, ale nie
    każdemu wykonawcy dałbym do ręki buławę. U mnie na budowie wibrator był na
    każdym etapie, strop wibrowany był również listwą wibracyjną. Ale z buławą
    zawsze biegałem sam, murarze bawili się w "dźganie" :)

    --
    Bartek



  • 62. Data: 2009-06-17 06:17:13
    Temat: Re: Klawiszowanie stropu
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 16 Cze, 09:26, "Bartek" <b...@...atonet.pl> wrote:
    > "Krzemo" <p...@g...com> wrote:
    > > Przewibrowanie jest trudne do praktycznego wykonania w warunkach
    > > budowy. Raczej grozi niedowibrowanie. No ale taki specjalista jak Ty
    > > rozumiem że unika wibratora jak ognia ...
    >
    > Wierz mi, że bardzo łatwo "przewibrować" beton... Nawet przy bardzo gęstym
    > betonie (k3) można to zrobić przytrzymując buławę kilka sekund za długo.
    Dowcip miesiąca?
    ;-)
    Tego przewibrowania już nie skomentuję bo widzę że inni już Cię
    naprostowali.

    > Dlatego moje majstry wolały "dźganie" betonu od góry i opukiwanie szalunków
    > od wibrowania buławą.
    >
    To "dźganie" jest bardzo szkodliwe dla betonu. Co prawda usuwa
    miejscowo (bardzo_miejscowo) bańki powietrza (czym zwiększa
    wytrzymałość na ściskanie) ale za to powoduje szkodliwe uporządkowanie
    ziaren w betonie (to tak jakbyś ścianę z cegły murował bez
    przesunięcia między warstwami). Taki beton jest mniej odporny na
    ścinanie i wibracje. Nie daj boże jak "dźgają" łopatą albo kielnią.
    Skuteczność takiego dźgania i opukiwania jest też (na szczęście)
    żadna, bo musieli by dźgać po minucie w jednym miescu i przesuwać się
    "po siatce" 5cm. Ja robiłem eksperyment z dźganiem w gęstoplastycznym
    betonie i nic to nie dało (po rozłupaniu dalej było widać duże bańki
    powietrza. "Dźgnięta" kielnią próbka betonu (dźgnięta na mokro) po
    zastygnięciu i upuszczeniu na beton rozłupała się dokładnie po linii
    dźgnięcia.

    Ogólnie takie dźganie to taki teatrzyk dla inwestora (dla spokoju
    ducha)
    ;-)

    Nie dziwię się że wykonawcy wolą dźgać i opukiwać niż chodzić z
    wibratorem. Ciężkie to cholernie i rączki mdleją. Na początku sie tak
    nie wydaje ale już po kilkunastu minutach człowiek patrzy ze zgrozą
    ile jeszcze mu zostało do zawibrowania ..I nie chodzi o sam wibrator
    (bo ten se można powiesić na pasku) ale o ten "kabel" z buławą. To też
    jest to robota dla cierpliwych (buławę trzeba wyciągać powoli) . No i
    wszytko nieprzyjemnie drga...
    ;-)
    Samo wibrowanie też nie idzie wcale szybko. W zasadzie to zdecydowanie
    i na pewno dłużej niż Ci opukiwali i dźgali...
    ;-)

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 63. Data: 2009-06-17 06:39:52
    Temat: Re: Klawiszowanie stropu
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 17 Cze, 07:47, "Bartek" <b...@...atonet.pl> wrote:
    > "Tornad" <t...@o...net> wrote:
    >
    > Witam,
    > Ja rozumiem, że Wy tam w Ameryce, jesteście przyzwyczajeni do pewnych
    > standardów w budownictwie... Niestety, w Polsce beton betonowi nie jest
    > równy.

    W każdym kraju beton betonowi nie równy...
    ;-)

    > Betoniarnie eksperymentują z mieszankami, z tej samej betoniarni,
    > beton tej samej klasy, brany w odstępie miesiąca, może się bardzo różnić.

    Jak się nie wie jak zamawiać to się znacznie może różnić. Na pewno nie
    powiedziałeś jakiej ma być konsystencji ani jakie ma mieć maksymalnie
    ziarna tylko powiedziałeś klasę i być może zapytali na co ten beton i
    sami wedle uznania dobrali parametry. Ja jak zamówiłem np.
    gęstoplastyczny z ziarnami do 1 cm, to przywieźli taki jak chciałem.
    Gdyby przywieźli inny to mieli by problem co zrobić z sześcioma
    betoniarkami betonu B25 W8...
    ;-)

    > Ponadto standardem jest dolewanie do betonu wody

    To jest "standard" wśród partaczy. Dlatego koniecznie trzeba być przy
    zalewaniu. Ja byłem i zapobiegłem tym praktykom.
    ;-)

    > (chyba, że na budowę już przyjeżdza "zupa").

    Jak zamówiłeś inny to do zwrotu ...
    ;-)

    > Wibrowanie rzadkiego betonu może być niebezpieczne, i nie chodzi o to że
    > kruszywo zostanie posegregowane od razu w 1m3 betonu, ale punktowo, w
    > miejscu przyłożenia buławy, beton może mieć zmienione parametry.

    W mniejszym stopniu niż gdy go "dźgasz". Dlatego buławę należy
    wyciągać powoli ... Ogólnie to jest mit ale tym razem jest w tym
    ziarnko prawdy. Mianowicie są betony których się nie wibruje ale one
    są znacznie droższe od tych zwykłych ...
    ;-)

    >Ponadto standardem wśród wykonawców jest przykładanie buławy do zbrojenia

    Wśród partaczy...
    ;-)

    Ale nawet jak tak się stanie to jeszcze nie tragedia (choć pilnować
    trzeba), chyba że partacze także za słabo powiązali zbrojenie ...


    > Zgadzam się, że wibrowanie należy stosować zawsze i wszędzie, ale nie
    > każdemu wykonawcy dałbym do ręki buławę.

    Ja każdemu bym dał... U mnie najpierw było kazanie z mojej strony jak
    to mają robić, a potem chodziłem za robotnikiem i na bieżąco
    korygowałem błędy.
    ;-)

    >U mnie na budowie wibrator był na
    > każdym etapie, strop wibrowany był również listwą wibracyjną.

    >Ale z buławą
    > zawsze biegałem sam

    Nie bałeś się że przewibrujesz? Sekundnik miałeś?
    ;-)

    >, murarze bawili się w "dźganie" :)
    >

    Czyli psuli ci beton.... współczuję ...
    ;-)
    Pewnie mieli też niezłą zabawę widząc jak zapie...dalasz na budowie za
    friko... wykonując ich robotę.
    ;-)

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 64. Data: 2009-06-17 07:08:58
    Temat: Re: Klawiszowanie stropu
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Krzemo" <p...@g...com> wrote:
    > >Ponadto standardem wśród wykonawców jest przykładanie buławy do zbrojenia
    > Ale nawet jak tak się stanie to jeszcze nie tragedia (choć pilnować
    > trzeba), chyba że partacze także za słabo powiązali zbrojenie ...

    Wiazanie nie ma nic do tego. Przy drganiach zbrojenia beton się od niego
    odkleja i traci przyczepność.
    Reszty wypowiedzi komentować nie będę, jako niezwiązaną z tematyką grupy.

    --
    Bartek



  • 65. Data: 2009-06-17 07:20:43
    Temat: Re: Klawiszowanie stropu
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 17 Cze, 09:08, "Bartek" <b...@...atonet.pl> wrote:
    > "Krzemo" <p...@g...com> wrote:
    > > >Ponadto standardem wśród wykonawców jest przykładanie buławy do zbrojenia
    > > Ale nawet jak tak się stanie to jeszcze nie tragedia (choć pilnować
    > > trzeba), chyba że partacze także za słabo powiązali zbrojenie ...
    >
    > Wiazanie nie ma nic do tego.

    Ma jak najbardziej. Od wibracji drut może popękać i całość się
    rozsypie.
    ;-)
    Norma zakazuje tego właśnie ze względu na możliwość dyslokacji prętów.
    Przy betonowaniu zbrojenia spawanego można używać wibratorów
    przyczepianych do zbrojenia.

    >Przy drganiach zbrojenia beton się od niego
    > odkleja i traci przyczepność.

    Nie prawda.
    ;-)

    > Reszty wypowiedzi komentować nie będę, jako niezwiązaną z tematyką grupy.
    >
    Aleś mnie rozbawił tym stwierdzeniem...
    :-)))))

    Pozdrawiam,
    Krzemo.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1