eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Myszy na strychu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2010-08-04 16:48:43
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: Marek <m...@g...com>

    On 4 Sie, 14:47, "kiki" <k...@k...net> wrote:
    > "Kris" <k...@p...onet.pl> wrote in message
    >
    > news:i3bmv6$4sb$1@news.onet.pl...
    >
    > > Kup trucizne ale taka która "mumifikuje" zwłoki.
    > > Sa takie. Jak myszy zdechna to nie będzie smierdziec tylko uschną
    >
    > Właśnie o tym czytam. A jaki preparat? masz coś sprawdzonego ? Może
    > urozmaicić menu i kilka rodzajów?
    > Poustawiac na strychu co kilka metrów naczyńko? Wodę też im dać?


    Moje myszy sie pieknie zmumifikowaly - nic nie smierdzialo.
    Tylko znajdowanie tych "mumii" w najmniej oczekiwanych okolicznosciach
    i miejscach, nie nalezalo do przyjemnosci.


  • 12. Data: 2010-08-04 16:51:48
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "Marek" <m...@g...com> wrote in message
    news:23fb15d9-0283-4e31-b1c4-a902f0ec608b@j8g2000yqd
    .googlegroups.com...

    >Moje myszy sie pieknie zmumifikowaly - nic nie smierdzialo.
    >Tylko znajdowanie tych "mumii" w najmniej oczekiwanych okolicznosciach
    >i miejscach, nie nalezalo do przyjemnosci.

    A gdzie się odnajdywały i jak bardzo były uschnięte?


  • 13. Data: 2010-08-04 18:56:07
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>


    Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i3bp91$bin$1@news.onet.pl...
    >
    >
    > Użytkownik "kiki" <k...@k...net> napisał w wiadomości
    > news:i3bnt3$ibc$1@opal.futuro.pl...
    >> >
    >> Mam nawet 2 koty ale leniwe :-) Jeden to nawet myszy się boi :-)
    >
    > Paragon wręcz temu co Tobie te koty sprzedał;)
    > Za dobrze je karmisz skoro myszy nie łapia. Nie daj im żarcia zamknij tam
    > gdzi e masz myszy i niech walczą o przetrwanie
    >
    Głodny kot jest kiepskim myśliwym - brakuje mu cierpliwośći.
    Kot to taki paskudny drapieżnik, że zabija dla przyjemności - najlepiej mu
    to wychodzi gdy jest najedzony i wypoczęty :-)

    Pzdr
    TG


  • 14. Data: 2010-08-04 20:32:16
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: AZ <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-08-04 14:54, kiki pisze:
    >
    > "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    > news:4c596110@news.home.net.pl...
    >> kiki pisze:
    >>
    >>> Jak podejść kompleksowo? Nie wiem jak wchodzą i się pewnie nie dowiem.
    >>
    >> Wariant 1: to, co napisał Kris.
    >> Wariant 2: adoptuj kota ;)
    >
    > Mam nawet 2 koty ale leniwe :-) Jeden to nawet myszy się boi :-)


    Zaadoptować kota, albo pogonić do roboty sierściucha rezydenta. Tylko co
    dalej. Wsadzić go do szafy gdzie się schodzą kable, czy od razu w wełne? ;-)

    Posłuchaj Kris-a. Dobrze prawi.
    Jak kupiłem moją rezydencje to stała stodoła i w niej sporo
    niewymłóconej pszenicy. A tam mieszkało wszystko co ma łysy ogon.
    Pomogła trutka "mumifikująca" chyba "Bros". Nazwy środka nie pamiętam
    ale jako odtrutka w przypadku połknięcia miała działać witamina A.
    Ważne, żeby trutka po pierwsze primo mumifikowała, a po drugie primo
    działała tak z 4-5 dni po zjedzeniu i to już po jednorazowej konsumpcji
    - poczytaj opisy na pudełku, w Castoranie i spółkach jest tego sporo, a
    najlepiej się na tym znają sprzedawcy ze sklepów "żelaznych" na
    wioskach. Najczęściej to tubylcy i temat na sobie przerobili.
    Wełny nie otworzysz pewnie nigdy, a padliny po zimie pewnie jest tam
    więcej niż sobie wyobrażasz. Jak truchełko wyschnie to smrodku nie
    będzie. Poszukaj lepiej dziury. I to dużo mniejszej niż te z filmów o
    Filemonie. Myszy dużo do przejścia nie potrzeba.
    Podbitke masz? Szczelną?


  • 15. Data: 2010-08-05 20:10:03
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "AZ" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    news:i3cioo$je3$1@news.onet.pl...

    > Podbitke masz? Szczelną?

    Mam ale czy szczelną to nie wiadomo :-) Diabeł tkwi w szczegółach podbitki
    tam gdzie wzrok nie sięga.
    A myszy są już 3 sezon.
    Kupiłem trutkę - takie purpurowe jakby kawałki patyczków od lizaka, karma
    taka jakaś.
    Rozstawiłem w 10 miejscach na strychu gdzie i tak nikt nie wchodzi - nie ma
    drabiny :-) Trzeba nosić z piwnicy :-) Więc się nikt nie otruje.

    Zobaczymy po miesiącu :-)


  • 16. Data: 2010-08-05 20:52:24
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Wed, 4 Aug 2010 14:30:13 +0200, kiki napisał(a):

    > Dzisiaj był smród rozkładających się zwłok w szafie :-) Patrzę, a to
    > kilkudnowa mysz.
    > Jak podejść kompleksowo? Nie wiem jak wchodzą i się pewnie nie dowiem.

    Zrobić wejście dla kota.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 17. Data: 2010-08-06 05:50:55
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: mal <m...@g...com>

    On 4 Sie, 15:17, "Kris" <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Za dobrze je karmisz skoro myszy nie łapia.

    To nie tak! Kot najpierw kombinuje JAK najlepiej dobrać się do
    gryzoni. Dopiero potem uderza.

    Opiszę historię z parą moich pierwszych kotów syjamskich.
    W szafce pod zlewozmywakiem zainstalował się szczurek. Wychodził nocą
    i sprytnie podkradał słoninę z pułapki. To znów wciągał do skrytki
    jakieś twarde rzeczy 'na ząb'.
    Trwało to ok.2 tygodni. Wreszcie pewnej nocy koty uderzyły. Nie
    zagryzły szczurka, ale tak go osaczyły, że zaklinował się śmiertelnie
    za szafką, pomiędzy ścianą a ostrą krawędzią zdemontowanej pokrywy
    kuchenki. Potem patrzyły czy tam trwa. Nie tknęły go. Tylko patrzyły.

    Ta historia powinna być przykładem inteligencji, a nie lenistwa kotów.

    Tylko syjamskie! Są niezwykłe!

    pzdr

    mal


  • 18. Data: 2010-08-06 20:44:41
    Temat: Re: Myszy na strychu
    Od: AZ <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-08-05 22:10, kiki pisze:
    >
    > "AZ" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:i3cioo$je3$1@news.onet.pl...
    >
    >> Podbitke masz? Szczelną?
    >
    > Mam ale czy szczelną to nie wiadomo :-) Diabeł tkwi w szczegółach
    > podbitki tam gdzie wzrok nie sięga.
    > A myszy są już 3 sezon.
    > Kupiłem trutkę - takie purpurowe jakby kawałki patyczków od lizaka,
    > karma taka jakaś.
    > Rozstawiłem w 10 miejscach na strychu gdzie i tak nikt nie wchodzi - nie
    > ma drabiny :-) Trzeba nosić z piwnicy :-) Więc się nikt nie otruje.
    >
    > Zobaczymy po miesiącu :-)




    Toż tak sie nie godzi!!! Po miesiącu???
    Jako dobry gospodarz powinieneś dbać, żeby jedzenia nie brakło ;-)
    I jak biorą to syp dokąd będzie ubywać. A potem kontrolnie zostaw dawke
    i sprawdzaj co jakiś czas czy nie ubywa. Jesień idzie, myszy zaczynają
    szukać miejsca na robienie zimowych zapasów.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1