Pan Jacek przymierza się do wymiany pokrycia dachu (blacha) na dachówkę:

> Blacha, jak to blacha. Estetyczna jest średnio i co 7-8 lat trzeba
> malować. Dachówka wydawała mi się "bezobsługowa" i "wieczna".
> Wczoraj dowiedziałem się, że kolega, który mieszka już 20 lat pod
> dachówką będzie ją wymieniał. Jako powód podaje, że zarosła porostami i
> jest brzydka. Za czyszczenie i lakierowanie policzyli mu 17 tys. więc
> zdecydował się dołożyć 10 i wymienić w całości.
> Czy to możliwe, że dachówka tak krótko wytrzymała? Z tego, co pamiętam,
> to kupował jakąś dachówkę lakierowaną lub szkliwioną z wyższej półki.

Ludzie krótko wytrzymują. W Polsce kwitnie teraz handel starym drewnem.
Wyszukuje się u chłopa starą stodołę i składa mu się ofertę, że za darmo
wymieni wszystkie deski na nowe. Chłop zadowolony. A to co zostało zdjęte,
jedzie do Szwajcarii czy gdzieś i jest upłynniane za wielokrotność nowego
drewna. Polska nie jest krajem dachówki, ale obrót starymi też istnieje
(znam przypadki). Oczywiście nie dotyczy to jakiegoś lakieroawnego
badziewia "z wyższej półki".

--
Jarek