eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2010-08-01 09:26:31
    Temat: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "JK" <j...@w...pl>

    Witam

    Dom wybudowany ok. 7 lat temu, piwnice użytkowe (wykafelkowane podłogi):
    pralnia, druga tzw. brudna kuchnia, kotłownia i pomieszczenia schowki,
    problem pojawił się w zeszłym roku latem kiedy to ściany w kuchni (mowa cały
    czas o piwnicy) zaczęły pokrywać się grzybem/pleśnią, ale wystarczyło zmyć
    co jakiś czas lekko wilgotną szmatą i nie było nawet śladu na ścianie, potem
    zaczęło się pojawiać na meblach i w 1 schowku obok kuchni na wszystkim co
    było w nim schowane (głównie na butach), jesienią cała sprawa ucichła, ani
    śladu grzyba, zimą było grzane dosłownie kilka razy w kilku tylko
    pomieszczeniach piwnicy, jedynie w pralni leci kaloryfer na minimum całą
    zimę jak jest pranie, wiosna też w porządku, latem problem znowu się
    pojawił, ale tym razem grzyb jest już prawie wszędzie (niektóre ściany,
    połowa rzeczy, które są w piwnicy! (ale te organiczne)), jednak znowu tylko
    powierzchownie - ścierka pomaga, jednak niektórych rzeczy nie da się
    wytrzeć, więc do wyrzucenia...
    przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
    zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
    piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie latem
    w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
    na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
    wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok. 15C,
    kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje, pozamykać okna
    i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował osuszać pomieszczenia
    (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą klimatyzacją? jakie efekty?
    może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
    ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach

    pozdrawiam


  • 2. Data: 2010-08-01 10:34:14
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "JK" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:i33ek4$jrh$1@news.task.gda.pl...

    > Dom wybudowany ok. 7 lat temu, piwnice użytkowe (wykafelkowane podłogi):
    > pralnia, druga tzw. brudna kuchnia, kotłownia i pomieszczenia schowki,
    > problem pojawił się w zeszłym roku latem kiedy to ściany w kuchni (mowa
    > cały czas o piwnicy) zaczęły pokrywać się grzybem/pleśnią, ale wystarczyło
    > zmyć co jakiś czas lekko wilgotną szmatą i nie było nawet śladu na
    > ścianie, potem zaczęło się pojawiać na meblach i w 1 schowku obok kuchni
    > na wszystkim co było w nim schowane (głównie na butach), jesienią cała
    > sprawa ucichła, ani śladu grzyba, zimą było grzane dosłownie kilka razy w
    > kilku tylko pomieszczeniach piwnicy, jedynie w pralni leci kaloryfer na
    > minimum całą zimę jak jest pranie, wiosna też w porządku, latem problem
    > znowu się pojawił, ale tym razem grzyb jest już prawie wszędzie (niektóre
    > ściany, połowa rzeczy, które są w piwnicy! (ale te organiczne)), jednak
    > znowu tylko powierzchownie - ścierka pomaga, jednak niektórych rzeczy nie
    > da się wytrzeć, więc do wyrzucenia...
    > przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
    > zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
    > piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie
    > latem w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
    > na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
    > wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok.
    > 15C, kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje,
    > pozamykać okna i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował
    > osuszać pomieszczenia (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą
    > klimatyzacją? jakie efekty? może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony
    > problem? aha, cała sprawa nie ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej
    > na suchych terenach

    Wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć. Zamykanie okien i drzwi to bardzo
    zły pomysł.
    Najlepiej zamontuj wentylatory wyrzucające powietrze z piwnicy na zewnątrz i
    niech pracują 24 godziny na dobę.
    Pomyśl też o wykonaniu porządnej izolacji ścian wokół domu, a jeżeli jest to
    możliwe to zrób opaskę odwodniającą. Wykonaj też przy samym domu pas z
    betonu, który uniemożliwi wnikanie wody w glebę przy samej ścianie. Pas ten
    powinien mieć lekki spad, aby odprowadzać wodę do gleby dalej od domu.
    Sprawdź też czy rynny są sprawne i postaraj się, aby woda z rynnien była
    odprowadzana do gleby jak najdalej od domu lub do rowu czy kanału burzowego.
    W celu wykonani zewnętrznej izolacji sciany będzie potrzeba wykonani wykopu
    wokół domu. Być może będzie też potrzebne wykonanie poziomej izolacji ścian
    tzw. metodą injekcyjną. Być może będzie potrzeba wykonania porządnej
    izolacji ścian i podłóg od wewnątrz, aby odsepatrować się od wody
    znajdującej się pod posadzką oraz w ścianach i fundamentach. Dużo zależy od
    tego skąd pochodzi ta wilgoć. Poczytaj też o środkach "penetron"
    www.penetron.pl i pooglądaj filmy instruktażowe.
    Wszystko jest do zrobienia, ale trzeba znać źródło problemów, aby znaleźć
    dobre rozwiązanie na ten problem. Dlatego najlepiej skonsultuj się z kimś,
    kto zajmuje się odwodnieniami budynków.
    Pamiętaj też, że musisz coś z tym zrobić, bo grzyb to najgorsze skur.....wo,
    które rujnuje zdrowie i może być też powodem nowotworów.
    Piszę to z własnego doświadczenia, bo sam się borykałem z takim problemem.
    W moim przypadku za doradcę miałem gościa, który pracował w firmie ratującej
    starówki w Pradze i Wiedniu i to właśnie on mi polecił Penetron. Wykonałem
    izolację ścian od zewnątrz, wykonałem izolację poziomą injekcyjną i pionową
    wewnątrz, wentylatory od kilku lat pracują 24 godziny na dobę, a w okresie
    letnim okna są pootwierane i piwnice są intensywnie wietrzone. Samego grzyba
    pozbywałem się środkami grzybobójczymi ogólnie dostępnymi w sklepach oraz
    lampami ultrafioletowymi (generującymi twardy ultrafiolet UVC), których
    używa się w szpitalach do sterylizacji pomieszczeń.


  • 3. Data: 2010-08-01 13:57:47
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Jarek M." <w...@w...pl>

    Samego grzyba
    > pozbywałem się środkami grzybobójczymi ogólnie dostępnymi w sklepach oraz
    > lampami ultrafioletowymi (generującymi twardy ultrafiolet UVC), których używa
    > się w szpitalach do sterylizacji pomieszczeń.
    --

    Witam

    Jacek, a czy Twoim zdaniem ozon upora się z grzybem i pleśnią ?
    Mam na myśli ozonator o dużej wydajności który stosuje się do odgrzybiania
    klimatyzacji.
    Kubatura pomieszczenia ok 30 m3.

    Mam dokładnie taki sam problem który odkryłem stosunkowo niedawno.
    Póki co wiatrak zamontowany w kanale wentylacyjnym pracuje non stop, okna w
    sąsiednich pomieszczeniach uchylone.

    Pozdrawiam


  • 4. Data: 2010-08-01 18:18:28
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Witam

    > przestaliśmy wietrzyć (wcześniej wietrzyliśmy cały czas - tylko na noc
    > zamykaliśmy), pomyśleliśmy, że gorące powietrze latem skrapla się w zimnej
    > piwnicy, ale to też nie pomogło - było mniej wiecej tak samo, grzanie latem
    > w piwnicy odpada, bo się nie wypłacimy za gaz...
    > na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
    > wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok. 15C,
    > kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje, pozamykać okna
    > i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował osuszać pomieszczenia
    > (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą klimatyzacją? jakie efekty?
    > może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
    > ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach
    >
    > pozdrawiam
    >
    Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
    izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka. Para
    wodna latem, ktorej w kazdym metrze szesciennym jest niby nie wiele bo "tylko"
    okolo 25 g (malutki kieliszek, baczek) normalnie wykrapla sie na meblach,
    scianach i wszystkim co tam jest a co ma, jak piszesz, temperature 15 stopni.
    I w tym przypadku wietrzenie piwnicy nie tylko nic nie daje lecz wrecz
    przeciwnie - problem nasila. Do piwnicy naplywa co raz to nowe wilgotne
    powietrze a wyplywa suchsze. Takie sa prawa fizyki, ktorych nikt nie zmieni.
    Trzeba to wiedziec i postepowac racjonalnie czyli sie do nich dostosowac.
    Tradycja budowlana problem ten wazy sobie lekce; gdy nie bylo lodowek piwnica
    sluzyla do przechowywania plodow rolnych dla ktorych wilgotne powietrze bylo
    korzystne. Teraz w piwnicy karpieli sie nie skladuje wiec te stare metody
    budowania (brak izolacji, czesto nawet poziomej) nalezy zmodyfikowac. Sciany
    musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory zima/lato
    ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora "wylewa" sie
    czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
    zarowno mury jak i posadzke chlodzi.
    Jesli te sciany i posadzka beda odizolowane, to owszem, wtedy wietrzenie jest
    wskazane. Tylko formalnie to nie bedzie wietrzenie lecz doprowadzenie do tego
    by te ocieplone sciany i posadzka uzyskaly temperature powietrza na zewnatrz,
    wtedy woda z tego wilgotnego powietrza nie bedzie miala sie prawwa na nich
    wykraplac.
    To beda prace drogie wiec musisz przeprowadzic analize ekonomiczna.
    "Temporary" mozesz kupic sredniej klasy odwilgacacz, w miare szczelnie
    pozamykac co sie da i gdzies po miesiacu stwierdzisz radykalna poprawe. Te
    woda siedzi, w murach, glownie po katach, sprzetach, fugach posadzki i trzeba
    czasu aby to wszystko podeschlo. Twoj osuszacz musi "wypompowac" z piwnicy
    okolo 100 litrow wody a moze i wiecej. Musisz liczyc sie z tym, ze
    te "dehumidifajery", jak je tu w Hameryce pieszczotliwie nazywaja, zra prad
    jak smoki.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2010-08-01 18:35:52
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: zbigi <z...@w...pl>

    Tornad napisał(a):
    >>Witam
    [...]
    >>może macie jakiś inny pomysł na przedstawiony problem? aha, cała sprawa nie
    >>ma nic wspólnego z powodzią, mieszkam raczej na suchych terenach
    >>
    > Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
    > izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka.
    > [...] Twoj osuszacz musi "wypompowac" z piwnicy
    > okolo 100 litrow wody a moze i wiecej. Musisz liczyc sie z tym, ze
    > te "dehumidifajery", jak je tu w Hameryce pieszczotliwie nazywaja, zra prad
    > jak smoki.

    A jakby tak zastosowac pompe ciepla powietrze-woda do przygotowania CWU
    wstawiona wlasnie do tej piwnicy? Bedzie chlodno i wylapie cala wode a
    dodatkowo za friko bedzie ciepla woda do kapania? ;)
    BTW Liczylem na Twoja Tornadzie odpowiedz :)
    Pozdrrrawiam!
    --
    zbigi i wrotka zastepcza


  • 6. Data: 2010-08-01 20:34:34
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Jarek M." <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:i33us3$666$1@news.onet.pl...

    > Jacek, a czy Twoim zdaniem ozon upora się z grzybem i pleśnią ?
    > Mam na myśli ozonator o dużej wydajności który stosuje się do odgrzybiania
    > klimatyzacji.
    > Kubatura pomieszczenia ok 30 m3.

    Nie praktykowałem, ale myślę, że w pewnym stopniu powinien pomóc.
    Z resztą podczas działania lamp UVC także powstaje ozon. Na ile działanie
    tych lamp było skutkiem UV, a na ile ozonu, tego nie wiem, ale podczas
    pracy tych lamp grzyb ginął. Jednak działały one przez 24 godziny na dobę i
    były automatycznie wyłączane jak ktoś schodził do piwnic (czujki ruchu).


  • 7. Data: 2010-08-01 22:22:55
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Jarek M." <w...@w...pl>

    Witam
    Na wstepie przepraszam Kolegę JK że się wcinam w jego wątek, ale borykamy się z
    tym samym problemem.
    W moim przypadku patrząc od zewnątrz jest ściana z bloczka bet., wyrapowana i
    pomalowana izolbetem czy innym czarnym mazidłem które ma zabezpieczać przed
    wnikaniem wilgoci.
    Nastepnie jest 10 cm styropianu i bloczek z gazobetonu.
    Czyli co ? Teraz miałbym odkopać budynek i jeszcze z zewnątrz ociplić ?
    Faktem jest że wilgoć, pleśń i grzyb pojawiły się tylko w jednym pomieszczeniu
    gdzie nie ma okna, a wentylacja odbywa się otworem fi 100 mm w który wstawiłem
    wentylator kanałowy i włączam go dość często. Dodam że kubatura tego
    pomieszczenia wynosi ok 30 m3.
    Po dokładnych oględzinach zauważyłem że wilgoć wystapiła na ścianach nie tylko w
    tym miejscu gdzie ściana zewn. styka się z gruntem, od strony sąsiada też jest
    mokra i zapleśniała.
    Ale już na ścianie sąsiadującej z innym pomieszczeniem gdzie jest okno i kratka
    went, grawit. jest sucho.
    W innych pomieszczeniach piwnicznych gdzie ściany stykają się z gruntem jest
    sucho, ale tam są okienka i kratki went.
    Zamierzałem zrobić dodatkowy otwór po przekątnej pomieszczenia i wyprowadzić
    rurę na zewnątrz żeby zrobić cyrkulację powietrza.
    Ale wg. słów Tornada mogętylko pogorszyć sprawę.
    Dodam że to pomieszczenie służy mi jako drewutnia, więc zaczynam się obawiać czy
    drewno nie zacznie zwyczajnie gnić.

    Co robić ?

    Pozdrawiam
    JM


  • 8. Data: 2010-08-02 02:17:42
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Witam
    (...)
    > Nastepnie jest 10 cm styropianu i bloczek z gazobetonu.
    > Czyli co ? Teraz miałbym odkopać budynek i jeszcze z zewnątrz ociplić ?
    > Faktem jest że wilgoć, pleśń i grzyb pojawiły się tylko w jednym
    pomieszczeniu
    > gdzie nie ma okna, a wentylacja odbywa się otworem fi 100 mm w który
    wstawiłem
    > wentylator kanałowy i włączam go dość często. Dodam że kubatura tego
    > pomieszczenia wynosi ok 30 m3.
    > Po dokładnych oględzinach zauważyłem że wilgoć wystapiła na ścianach nie
    tylko w
    > tym miejscu gdzie ściana zewn. styka się z gruntem, od strony sąsiada też
    jest
    > mokra i zapleśniała.
    > Ale już na ścianie sąsiadującej z innym pomieszczeniem gdzie jest okno i
    kratka
    > went, grawit.  jest sucho.
    > W innych pomieszczeniach piwnicznych gdzie ściany stykają się z gruntem jest
    > sucho, ale tam są okienka i kratki went.
    > Zamierzałem zrobić dodatkowy otwór po przekątnej pomieszczenia i wyprowadzić
    > rurę na zewnątrz żeby zrobić cyrkulację powietrza.
    > Ale wg. słów Tornada mogętylko pogorszyć sprawę.
    > Dodam że to pomieszczenie służy mi jako drewutnia, więc zaczynam się obawiać
    czy
    > drewno nie zacznie zwyczajnie gnić.
    > Co robić ?
    >
    > Pozdrawiam
    > JM
    >
    Ja prezentuje ten mechanizm zawilgacanie piwnic gdyz uwazam go za glowny,
    podstawowy powod tego zawilgacanie, latem oczywiscie.
    Kto nie wierzy, ze tak jest niech inaczej uzasadni znany wszystkim fakt
    roszenia sie butelki "browaru" wyjetej z lodowki. Butelka majaca temperature
    otoczenia nigdy nie pokryje sie rosa. Podobnie jest ze scianami w piwnicy,
    ktore maja temperature czesto znacznie nizsza od temperatury na zewnatrz,
    dochodzaca do okolo 8-10 stopni.
    Sprawa nie jest latwa zwazywszy, ze malo kto sie tym zajmuje, malo jest ludzi
    mlodych, ktorzy znaja podstawowe prawa fizyczne w tym zakresie, w szkole, tej
    zreformowanej oczywiscie, juz zapewne tego nie ucza lub odwalaja po lebkach a
    tradycja budowlana w ogole jest z tym na bakier. Ja staram sie jak moge te
    sprawy naswietlac ogolnie ale diabel siedzi w szczegolach:)
    I to nie tylko w Polsce, tu w Hameryce jest identycznie. Ostatnio
    nadzorowalem dobudowe kawalka chalupy, ktora wczesniej ocieplilem
    a "bejzmenty" osuszylem. W tej czesci dobudowanej juz smierdzi stechlizna.
    Chlopcy pomimo moich nalegan nie dali izolacji poziomej na lawach ani pionowej
    na scianach, zasypali wszystko gruzem i czym popadlo jak leci i przy
    istniejacych upalach przerywanych intensywnymi deszczami ze scian normalnie
    lala sie woda. Wiec mam robote i bede to poprawial:)
    Zatem pierwsze co bym zrobil to kupil termometr laserowy, mierzacy temperature
    powierzchni niejako zdalnie. Ten pistolecik nie jest drogi, tu kosztuje okolo
    40 dolarow. No bo jakas termowizja ze wzgledu na cene chyba odpada. Okaze sie,
    ze najwiecej wilgoci powstaje tam, gdzie temperatury scian czy posadzek sa
    najnizsze.
    Ale potem nalezy wziac pod uwage to, ze glownie noca, wilgotnosc wzgledna jest
    wszedzie jednakowa i ta woda z miejsc chlodniejszych znowu paruje i moze
    osiadac rowniez na tych cieplejszych scianach. To sa zjawiska zlozone a
    jeszcze ich ilosciowe rozgryzienie utrudnione jest tym, ze wilgotnosc
    powietrza podaja czy mierzy sie zawsze jako wzgledna a nie bezwzgledna. To
    spowodowane jest tym, ze wilgotnosc wzgledna jest zmierzyc stosunkowo latwo a
    bezwzgledna bardzo trudno. A przeliczenie ilosci wody isniejacej rzeczywiscie
    w powietrzu w postaci pary wodnej (niewidoczny gaz) wymaga znajomosci
    wigotnosci bezwzglednej, nomogramow i wykresow, wiec nikomu sie tego robic nie
    chce.
    Zatem tak; masz ocieplona sciane ale zapewne nie masz ocieplonego styku lawy
    z ta sciana. Tam istnieje most cieplny, przy ktorym mostek cieplny Kikiego
    (szczyty) to malutkie piwko. Zatem jak zmierzysz temperature sciany na styku z
    posadzka to zapewne sie zdziwisz, ze bedzie ona nadal bardzo niska. A tego z
    zewnatrz za bardzo ocieplisc sie nie daje. Mozna i nalezy ocieplic od
    wewnatrz; ja to robilem i to z powodzeniem, zatem sluze przykladem.
    Pas sciany od dolu do wysokosci rzedu 60 cm zaizolowalem hydraulicznie
    nalepiajac pape termozgrzewalna a potem na to poltoracalowy styropian (taki
    mialem) i to omurowalem lekkimi pustakami do wysokosci nieco wyzszej od papy i
    styropianu aby go nie bylo widac. Stworzylem od srodka bariere termiczna,
    scislej balast termiczny, te pustaki latwo nagrzewaja sie do temperatury
    otoczenia i swego ciepla nie traca gdyz sa od zimnej sciany i posadzki
    oddzielone styropianem. I taka "podmurowka" pelni z powodzeniem role polki i
    za bardzo nie razi w oczy. Innej metody nie wymyslilem.
    Aha. posadzka byla juz wczesniej ocieplona tez od srodka przez ulozenie
    sklejki na tez 1 1/2 calowym styropianie, na ktorym przed
    nakreceniem "plywoodu" polozylem gruba folie. Posadzka byla o tyle przyjazna,
    ze pod nia wysypano gruba wastwe gravelu co ja kazdemu tez polecam; takie
    posadzki na zwirze sa duzo cieplejsze, np. w garazu w upalne i parne dni, juz
    sie nie poca.
    Niestety odwilgacacz tez stoi ale on sie wlacza rzadko. W tej piwnicy klient,
    lekarz ginekolog, przechowuje tony kartotek, ktore musi trzymac 10 lat i w tym
    czasie zadna mu jeszcze nie zaplesniala. No ale to go troche kosztowalo.
    Zatem sprawe nalezy przeanalizowac pod tym katem; nie wdaje sie za bardzo w
    szczegoly ale napewno sam dojdziesz do wlasciwych wnioskow.
    Ja twierdze, ze to pomieszczenie bez okien, ktore wietrzysz wentylatorem
    zawilgaca sie z powodu tego wietrzenia; ono jest na tyle duze, ze wymienia
    powietrze na wilgotne a na tyle za male aby tym cieplem wlasciwym powietrza
    nagrzac sciany do temperatury powyzej punktu rosy.
    Ja wietrzenia nie potepiam ale jak tu Ktos napisal: wietrzyc, wietrzyc i
    jeszcze raz wietrzyc. Jest w tym tez duzo racji.
    Z tym, ze to wietrzenie musi byc na tyle intensywne aby nagrzalo nie tylko
    sciany lecz jeszcze pol metrowa warstwe gruntu pod posadzka i za scianami...
    Lecz niestety, jesli te sciany sa zimne, kapilarnie nawilgocone, a po
    deszczach czesto wrecz nawodnione, wtedy wietrzenie nawet do n-tej potegi nie
    wystarczy.
    Jesli te sciany beda ocieplone wtedy to wietrzenie moze byc kilkakrotnie
    mniejsze, wystarczy raz.
    Twoja obserwacja, ze sciana za ktora sa okna i zapewne pomieszczenie jest
    cieplejsze, jest sucha, te moja "teorie" potwierdza. Para wodna skrapla sie
    tylko na najzimniejszych scianach. Zatem nalezy je termometrem zlokalizowac,
    czerwonym falamastrem miejsca najzimniejsze jako te tredowate oznaczyc i
    je "ociplic".
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2010-08-02 12:59:31
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Przemyslaw Salata" <a...@P...pl>

    Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    news:47f6.00000d77.4c55ba74@newsgate.onet.pl...

    > Pisalem o tym ze trzy razy; przyczyna wilgoci w Twojej piwnicy jest brak
    > izolacji termicznej scian od zewnatrz a przede wszystkim pod posadzka.

    > Sciany
    > musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory
    > zima/lato
    > ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora "wylewa"
    > sie
    > czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
    > zarowno mury jak i posadzke chlodzi.


    i tu wkrocze ze swoim pytaniem. W piwnicy mam obecnie chudziak wylany na
    gruncie, pod chudziakiem czarna folia ogrodnicza. Okna uchylone, na razie
    sucho. I teraz na ten chudziak dawac jeszcze folie, styro i wylewke. Czy
    zamiast styro dac warstwe zwiru, ktora jak twierdzisz jest lepsza niz styro
    w piwnicy?

    --
    Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
    Z.


  • 10. Data: 2010-08-02 14:08:48
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    >
    > > Sciany
    > > musza byc cieple w sensie odizolowane od gruntu na zewnatrz, ktory
    > > zima/lato
    > > ma temperature rzedu 8-10 stopni a szczegolnie posadzke, ktora "wylewa"
    > > sie
    > > czesto na gruncie rodzimym. Grunt ma dobra przewodnosc cieplna i caly czas
    > > zarowno mury jak i posadzke chlodzi.
    >
    >
    > i tu wkrocze ze swoim pytaniem. W piwnicy mam obecnie chudziak wylany na
    > gruncie, pod chudziakiem czarna folia ogrodnicza. Okna uchylone, na razie
    > sucho. I teraz na ten chudziak dawac jeszcze folie, styro i wylewke. Czy
    > zamiast styro dac warstwe zwiru, ktora jak twierdzisz jest lepsza niz styro
    > w piwnicy?
    > Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
    > Z.
    >
    Raczej nie. A to ze wzgledu na oszcednosc wysokosci pomieszczenia. Zwiru aby
    mial porownywalne z 3 cm styropianem wartosci izolacyjne, musialbys wysypac ze
    20 cm. Zatem realizuj projekt zgodnie z planem. Podsypke zwirowa daje sie jako
    znacznie tansza od styropianu ale ona wychodzi zncznie grubsza.
    W przypadku super ocieplenia warstwa zwiru pod chudziakiem jako izolacja
    termiczna pelni role pomocnicza i odcina doplyw wod kapilarnych co Ty
    zrealizowales folia. Tak, ze nic juz nie zmieniaj skoncz tak jak zaczales.
    Warstwa zwiru jest wystarczajaco dobra pod plyte w garazu, jako podloze pod
    kostke brukowa (chroni przed przemarzaniem podloza) jak rowniez pod plyte w
    piwnicy lecz musi miec co najmniej 15 - 20 cm grubosci.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1