eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyPrzycinanie winorośli › Re: Przycinanie winorośli
  • Data: 2017-10-05 18:35:19
    Temat: Re: Przycinanie winorośli
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Tomasz napisał:

    > Na dzień dzisiejszy z jednego pnia wyrasta kilkadziesiąt długich
    > do 6 metrów, zdrewniałych pędów. Potrzebuję porady co zrobić aby
    > w możliwie najkrótszym czasie doprowadzić roślinę do prawidłowego
    > stanu.

    Może najpierw ustalmy, czym jest ten "prawidłowy stan". Ja zakładam,
    że ma być wilk syty i owca cała. Czyli wciąż ma być to roślina
    okrywająca ścianę zielenią swych liści, ale dająca przy tym jadalne
    owoce. Wydłużające się co roku w nieskończoność łozy nie sprzyjają
    dojrzewaniu winogron. Produjcyjna winorośl to pieniek nie wyższy
    niż metr, ale mający czasem przeszło sto lat. Miałem w odziedziczonej
    winorośli pędy długie ma ponad dziesięć metrów. Pierwsza myśl, jaka
    przychodzi do głowy, gdy ma się przed oczami obraz docelowy, to:
    wyciąć. Ale poczekajmy jeszcze z sekatorem i piłą. Takie długie pędy
    można potraktować jako punkt wyjścia do rozmnożenia. Albo odmłodzenia.
    Trzeba taki wieloletni pęd gdzieś w wybranym miejscu zakopać do ziemi
    robąc odkład. Już w przyszłym roku się ukorzeni i dodatkowo zasili
    pozostały odcinek z liśćmi i owocami. A po roku czy dwóch będzie
    można odciąć główny kabel zasilający. Tutaj polecam zabieg zwany
    obrączkowaniem. Przed miejscem zakopania (czyli od strony korzenia)
    należy naciąć pęd naokoło i zdjąć tegoroczny przyrost (słój) z odcinka
    jakichś dwóch centymetrów. Całość nadal będzie zasilana w wodę przez
    korzenie, bo to się odbywa wnętrzem pędu. Ale produkty fotosyntezy,
    które podążaja zewnętrzną warstwą, nie trafią dalej, niż do zakopanego
    odcinka, który intensywnie będzie wytwarzał tam nowe korzenie.

    > Jesli na istniejacych pędach zostawię tegoroczne odrosty z trzema
    > oczkami kazdy to na drugi rok będe miał tzy razy gęstszą dżunglę.
    > W jaki sposób, jak piszesz z jednego pnia ludzie utrzymują zawsze
    > tylko dwie gałęzie. Czy ja mam z 30 pedów na jednym pniu wyciąć
    > 28 a zostawić tylko 2?

    Dżungla nie będzie gęstnieć w nieskończoność, bo ogranicza ją wydajność
    systemu korzeniowego. W roślinie puszczonej na żywioł każdy roczny pęd
    ma ze dwadzieścia oczek, ale tylko niewielka ich część daje w następnym
    sezonie w pełni ukształtowane nowe pędy. Robi je gdzie chce, czyli jak
    najwyżej (by było więcej światła) i jak najdalej (by zająć jak namwięcej
    przestrzeni i się rozmnożyć). A my winorośl przez cięcie ograniczamy
    i "kompaktujemy". Jeśli w tej winorośli urosło w tym roku 30 solidnych
    pędów, to znaczy, że na tyle stać system korzeniowy. I to możemy przez
    następne lata utrzymywać, z lekkim wzrostem. Opisane przeze mnie wcześniej
    utrzymywanie pędu w jednym miejscu metodą Guyota można obejrzeć na przykład
    tu: https://youtu.be/_D1A89tcPFk

    Jarek

    --
    Bo w ogrodzie rośnie pnącze,
    w dzikim winie świat się plącze,
    bo w ogrodzie dzikie wino,
    kto je tutaj siał, dziewczyno.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1