eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Rekuperacja i okap kuchenny.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 81. Data: 2023-11-13 18:11:31
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2023-11-12 o 12:28, Mateusz Bogusz pisze:
    > On 09.11.2023 18:07, Pete wrote:
    >> Sie niedałosie.
    >> Płyta na wyspie, "okap" wysuwany z wyspy. Miejsca na silnik brakło,
    >> więc rura z okapu w posadzce leci do pomieszczenia tech. i tam dopiero
    >> turbina (zaletą mniejszy hałas w kuchni). A tam już łatwo było się
    >> wpiąć w wywiew reku.
    >
    > Z ciekawości - nad wyspą miało nic nie wisieć/brak komina?

    Si. Jedno z głównych wymagań Inwestorki :)

    > Bo tak się
    > domyślam, że jakby jakiś komin/rura była na strych, to silnik mógłby być
    > i tam. Ale pewnie piętro zamieszkane?

    Parterówka.
    Ale główny powód j.w. No i jakoś dużo drożej to nie wyszło. Okap
    wysuwany w podobnej cenie co sensowny wyspowy/wolnowiszący. A do
    oddzielnej wyrzutni potrzebna byłaby dodatkowa wyrzutnia na dach + obróbka.

    --
    Pete


  • 82. Data: 2023-11-13 21:59:20
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>

    On Saturday, November 11, 2023 at 5:57:05 a.m. UTC-6, Janusz wrote:
    > W dniu 11.11.2023 o 10:52, Robert Wańkowski pisze:
    > > W dniu 11.11.2023 o 02:45, ptoki (ptoki) pisze:
    > >> Daj argumenty poza anegdotami.
    > >
    > > Może to jest tak, jak z hemeopatią. Działa na tych, którzy w to wierzą.
    > > Choć dowodów empirycznych nie ma, na działanie czynnika czynnego.
    > Nieprawda, syropy homepatyczne działają na dzieci, wiem bo stosowałem.
    > Więc nie jest to takie czarno-białe jak się wydaje.
    >
    >
    Roznie jest. Mojemu ojcu mialy pomagac takie male kulki homeopatyczne na jego
    zapalenie nerwu trojdzielnego.
    Ponoc jakis czas dzialalo az przestalo.
    Jak zapytalem ojca czy pomagalo na poczatku to powiedzial ze "huiwi"


  • 83. Data: 2023-11-13 22:14:04
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>

    On Saturday, November 11, 2023 at 8:09:56 a.m. UTC-6, Myjk wrote:
    > Fri, 10 Nov 2023 17:55:15 -0800 (PST), ptoki (ptoki)
    > > On Friday, November 10, 2023 at 3:54:56 p.m. UTC-6, Myjk wrote:
    > >> Fri, 10 Nov 2023 12:43:24 -0800 (PST), ptoki (ptoki)
    > >>> On Friday, November 10, 2023 at 1:26:01 p.m. UTC-6, Myjk wrote:
    > >>>> Fri, 10 Nov 2023 11:26:17 +0100, Robert Wańkowski
    > >>>>> To co się dzieje z tym tłuszczem, który uwalniany jest z wnętrza gara w
    > >>>>> takiej samej ilości przy indukcji i gazie?
    > >>>> To wynika właśnie ze specyfiki przekazywania ciepła, przy gazie ściany
    > >>>> gara/patelni ogrzewane płomieniem powodują większe parowanie a konwekcja
    > >>>> wymiata je w górę -- przy indukcji, gdzie grzeje głównie denko a ścianki
    > >>>> ogrzewają się tylko pośrednio, nie ma tego efektu. Ja mam w całości stalowe
    > >>>> garnki (Tefal) z doczepianą rączką, ale po odgrzaniu zupy mogę ganek złapać
    > >>>> od góry za krawędź i jest ledwo ciepły, czego nie ma opcji zrobić przy
    > >>>> grzaniu na gazie.
    > >>>>
    > >>>
    > >>> Zalezy jak duzy garnek w stosunku do palnika. W praktyce jak dobrany
    > >>> dobrze to roznicy miedzy gazem a indukcja w tym co opisujesz duzej nie
    > >>> ma.
    > >> Używam naprzemiennie gazu i indukcji więc mam porównanie -- za każdym razem
    > >> łapię się na tym, że indukcja 3x szybciej grzeje i notorycznie albo coś na
    > >> niej wykipię albo przypalę, a nie korzystam w indukcji z boostera. Jeśli to
    > >> samo chcę osiągnąć na gazie, to muszę przewymiarować gaz w stosunku do
    > >> wielkości gara. Najmniejszy palnik gazowy używam tylko gdy muszę podtrzymać
    > >> "pyrkanie", w przeciwnym razie, i to jest 90%, używam największych
    > >> palników. Jak chcę dobrać palnik do garnka to mijają wieki zanim się
    > >> zagrzeje, a ścianki garnka i tak są parzące, co tylko pokazuje ile strat
    > >> idzie bokiem. Jeśli twierdzisz inaczej, to znaczy że w życiu z indukcji nie
    > >> korzystałeś -- może ze zwykłej grzałki, ceramicznej stąd te absurdalne
    > >> wnioski.
    > > Zdefiniuj jaka jest roznica w tym aspekcie miedzy indukcja
    > > a ceramika czy stara plyta grzejna elektryczna.
    > Poczytaj sobie jak działa grzanie indukcyjne, nie będę wykładu ci robić,
    > skoro od lat wiadomo jak to działa i niejeden się dokładnie wypruł na
    > ten temat.

    No wiem jak dziala. I co? Pytalem jaka jest roznica miedzy ceramika a indukcja w TYM
    KONTEKSCIE.

    > > Poza szybkoscia grzania bo elektryka starej daty byla wolna okrutnie (duza
    bezwladnosc),
    > To nie tylko kwestia bezwładności, ale głónie strat "na boki".
    > > Ale w aspekcie brudzenia nie powinno byc roznic.
    > Powinno, ze względu na sposób przekazywania energii pomiędzy
    > "palnikiem" a garnkiem, i te różnice są.

    Wyjasnij. Cisniesz narracje to teraz wyjasnij. Ja twierdze ze nie ma roznic.
    Skoro jest to wyjasnij.

    > > Na elektryce gotowalismy od dawna, potem gaz potem znowu elektryka.
    > > Wiecej problemow z brudem tluszczem bralo sie z tego co bylo gotowane
    > > a nie na czym.
    > Ale typowa elektryczna kuchnia praktycznie niczym nie różni się od gazówki,
    > ta też ma bardzo duże straty "boczne".

    Lol. Nie. Jak postawisz odpowiedni garnek do rozmiaru palnika to nie ma roznicy.
    Indukcja ten problem rozwiazuje za usera, w elektrykach i gazowych trzeba wybrac
    garnek samemu.

    > > Najbardziej sie zdziwilem jak w szopie gdzie byl tylko elektryczny piec i
    > > gotowane byly glownie kartofle i sruta zbozowa sciany i sufit byly
    > > tluste. Bez gazu, same rosliny nie tluste. Da sie.
    > Czyli to potwierdza tylko, że z indukcji nigdy nie korzystałeś,
    > a się wypowaidasz. No więc powtórzę (niestety) to co już pisałem,
    > na indukcji można zagrzać (zagotować) zupę, podczas gdy stalowy
    > garnek nadal będzie chłodny na górze -- czego nie uzyska się
    > gotując na gazie czy zwykłej kuchence elektrycznej.

    Co nie ma nic wspolnego z tematem na jaki dyskutujemy.
    Temat brzmi: ile tlustej pary unosi sie z odpowiednio uzytego garnka.
    Trzymaj sie tematu to nie poplyniemy we flejma.

    > >>> Wrecz czasem moze byc odwrotnie bo ciag cieplego powietrza z gazu moze
    > >>> powodowac ze ta tlusta para z garnka wroci spowrotem do niego
    > >> Jak może powodować, przy tak ogromnej konwekcji od płomienia, że coś wróci
    > >> go garnka (zresztą co to za przyjemność jeść przypalony tłuszcz, kurz
    > >
    > > https://www.youtube.com/watch?v=oEkiDsVGr9c
    > > Tak jak tu.
    > Chyba ci się linki pochrzaniły.

    Chyba zapomniales o czym dyskutujemy.
    Hint: Zajrzyj ile powietrza spoza paki moze skonczyc w pace a ile smieci z paki ma
    szanse sie z niej wydostac.
    Ponawiam prosbe: Skup sie na temacie.

    > > Zreszta ta konwekcja w dobrze dopasowanym garnku nie bedzie az taka duza.
    > Będzie ze 2x większa niż przy indukcji, dlatego że gaz nigdy
    > nie osiagnie sprawności większej niż 50% (standardowo to jest
    > może 30%), co oznacza że ponad połowa energii idzie "bokiem".
    >
    > Dodatkowo "dobrze dobrany" garnek, o co ciągle cisnę małżę,
    > gotuje się znacznie wolniej niż ten "przewymiarowany".
    > Przy indukcji generalnie nie trzeba się przejmować
    > doborem wielkości gara.

    Ale my nie o sprawnosci ani o szybkosci.
    O tym ile syfu sie unosi.

    Poza tym przypominam, gotowanie gotowaniem. W przypadku smazenia roznice beda duzo
    mniejsze.
    Temat przewodni jest na temat roznic w ilosci brudu przy gotowaniu na roznych
    zrodlach energii.

    > >> etc.), skoro nawet przy małym gazie można się oparzyć, albo wręcz opalić
    > >> włochy na dłoni, trzymając łapę z boku garnka na gazie.
    > > Za maly garnek.
    > Jaki by nie był, można się opalić, w najlepszym wypadku oparzyć.
    > I to wynika wprost z ilości strat, tj. garnek nie jest w stanie
    > przyjąć tej ilości energii.
    > >>> albo zostanie w centrum tego strumienia powietrza i trafi do okapu.
    > >> Przy takiej dużej konwekcji okap wszystkiego nie wciągnie.
    > >
    > > Wciagnie, usiadz i poobserwuj co sie z para dzieje. Tyle ze wiele okapow
    > > jest po prostu za plytkich a ludzie nie odklapuja tego dodatkowego
    > > daszku.
    > Nie wciągnie nawet z jednego gara, a co dopiero jak smolą 4 palniki.

    LOL. Nie. Masz zepsuty okap :)
    No i podejrzewam ze nawet nie wiesz jak uzywac.
    Zajrzyj na ile ci okap wystaje nad piec. Obstawiam ze okap sie zaczyna 10-15cm nad
    krawedzia gdzie zaczyna sie piec. Znaczy sie okap nie wystaje nad caly piec.
    Dodatkowo niektore maja wysuwany daszek aby pomoc w sciaganiu powietrza.
    Niestety sporo modeli jest robionych zle i maja byc bardziej ladne niz skuteczne.

    > >>> W praktyce roznice sa nieduze.
    > >> Ja widzę kosmiczną różnicę.
    > > To nie znaczy ze roznica bierze sie z tego co myslisz.
    > No to zacznij wyjaśniać z czego się bierze, bo póki co to zaprzeczyłeś
    > tylko, a nie wyjaśniłeś, dodatkowo nie korzystając nawet z indukcji,
    > a tylko używając elektrycznej oporowej kuchenki.
    >
    >

    Probowalem, ale nie chcesz sie skupic na temacie tylko zbaczasz w watki poboczne.


  • 84. Data: 2023-11-13 22:31:31
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>

    On Sunday, November 12, 2023 at 8:29:38 a.m. UTC-6, Mateusz Bogusz wrote:
    > On 10.11.2023 17:52, ptoki (ptoki) wrote:
    > > Jedni gotuja jak ty inni tak jak zakladasz. Zrob tutaj ankiete i sie
    > > okaze ze duzo ludzi gotuje z okapem wlaczonym ciagle i do tego wlaczonym
    > > nawet po ugotowaniu aby pozbyc sie wilgoci z pomieszczenia.
    > Toteż piszemy, aby wymienić doświadczenia. Może ktoś zobaczy że "da się
    > inaczej". Albo jak to by było gdybym zamiast A miał B.

    Popieram.

    > > W praktyce jak okap nie ma klapki to przez niego cieple powietrze ucieka 24/7.
    > Tym bardziej w warunkach o których piszemy (indukcja + przykrywka)
    > przemawia to za brakiem potrzeby używania (więcej niż sporadycznie) okapu.

    No Nie.
    Az tyle to on nie wyciaga zeby bez wlaczenia zebral wszystko co naprodukowalo
    gotowanie.

    > >> Ja włączam okap tylko na chwilę, kiedy trzeba podnieść pokrywkę żeby
    > >> zamieszać czy dodać składniki. Także mam go wpiętego do grawitacyjnej
    > >> wentylacji i w zimę (szczególnie) to i tak jest tam mały cug.
    > >>
    > >
    > > Heh. To to masz pomieszanie z poplataniem bo wylaczas z jakiegos powodu a mimo
    tego on caly czas wyciaga cieplo z domu.
    > > Policzyles dwa razy niedobrze ?
    >
    > Napisałem że szczególnie zimą, coś tam świszczy więc tym bardziej nie ma
    > potrzeby włączania okapu - czyt. wyciąga w trakcie gotowania tę
    > nadmiarową wilgoć i zapachy. Nie zrozumiałem, o jakiej sprzeczności
    > napisałeś.

    Napisalem ze zle policzyles. Bo policzyles cos zo jest niezgodne z przypadkiem
    nalaizowanym z dwu roznych powodow.
    Ale widze ze nizej juz policzyles ok.

    > >> Przeciętny okap ma jakieś 300-400 m3/h wydajności (na najwyższym biegu).
    > >>
    > >
    > > No to licz. Ciekawi mnie na ile to wplywa na wydatek energetyczny.
    > Znaczy co policzyć? 1h pracy okapu na najwyższym biegu?
    >
    Tyle na poczatek.

    > Coś musimy przyjąć:
    > - temperatura powietrza wyciąganego 20C,
    > - temperatura powietrza wciąganego (szparami w domu) 0C,

    ok, ma sens.

    > - ciśnienie atmosferyczne 1000hPa,
    > - gęstość powietrza w dom ~1,2kg/m3 przy wilgotności 50%,
    > - ciepło właściwe powietrza ~1005J/(kg?K),
    >
    > No to jakieś...6,7W na 1m3. Na najniższym biegu (nie wiem ile 150m3/h?)
    > mamy 1,005kWh wyrzucone na zewnątrz.
    >

    I to juz ma rece i nogi. Wyszlo podobnie ale z zupelnie innych powodow.

    > Rozumiemy że ciepło potrzebne jest także dla zachowania warunków
    > sanitarnych w domu (chociażby odpowiedniej wilgotności), ale jeżeli tej
    > wilgoci nie produkujemy za wiele lub mamy np. WM i ona ją zbiera z
    > kuchni, to różnica między "coś tam i tak samo ciągnie", a wyrzuceniem
    > codziennie ekstra 1kWh * 30dni * 1zł ~ 30zł ekstra miesięcznie = 360zł
    > rocznie.
    >

    Teraz do tego trza by dodac ile wyleci kiedy okap jest nieuruchomiony ale "se
    swiszczy"
    To juz trudniej.
    Ja bym tak z czapki przyjal ze bedzie to drugie tyle co przy tym gotowaniu.
    Strumien powietrza bedzie duzo mniejszy ale za to 24/7

    > Jeżeli ten okap musi chodzić w taki sposób, to faktycznie wtedy jakaś
    > forma odzysku tego ciepła ma szansę się zwrócić.

    Czyli ruskim targiem miedzy 350 a 700pln rocznie.
    Jakby zrobic taki reku za 1000-1500 to jakis sens ma.

    > > Przy czym w praktyce ta ilosc ciepla nie rowna sie stracie. I tak trzeba je
    cyrkulowac wiec bez reku mozna je czesciowo wliczyc w to co i tak trzeba wymienic. Z
    reku jednak sytuacja jest nieco inna.
    > Stracie w sensie, że i tak trzeba ponieść jakiś koszt "sanitarny"? To
    > się zgadzam, ale to już każdy musi dobrać jak to robić, mając jakie
    > możliwości.
    >
    Tak,


  • 85. Data: 2023-11-13 22:35:17
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>

    On Sunday, November 12, 2023 at 9:25:09 a.m. UTC-6, Janusz wrote:
    > W dniu 12.11.2023 o 15:02, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > > W dniu .11.2023 o 14:35 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:
    > >
    > >> Sat, 11 Nov 2023 12:57:00 +0100, Janusz
    > >>
    > >>> Nieprawda, syropy homepatyczne działają na dzieci, wiem bo stosowałem.
    > >>> Więc nie jest to takie czarno-białe jak się wydaje.
    > >>
    > >> Buahahaha Napisz jeszcze że czytujesz, i jeszcze stosujesz się,
    > >> do "nowinek" Jerzego Zięby, to będzie pomroczność jasna.
    > >>
    > >
    > > Jeśli placebo (poczytaj o efekcie placebo i nocebo) działa w pewnych
    > > sytuacjach i jest stosowany w normalnym leczeniu klinicznym to i
    > > hemopatia jak najbardziej działa.
    > > Tu nawet nie chodzi o tą rozcieńczoną substancję czynną ale o mózg,
    > > który "myśli", że jego organizm jest leczony i wspomaga naprawę organizmu.
    > Wy wszyscy jesteście niepełnosprawni czy analfabeci?
    > napisałem o dzieciach, one nie wiedzą co to wiara czy placebo, dajesz mu
    > łyżeczkę i przestaje kaszleć. Koniec kropka.
    > Więc darujcie sobie głupie komentarze, szczególnie z ziębą.
    >
    >

    Jak bylem maly to rozne gupoty opowiadalem bo mi rodzice kazali albo byslalem ze im
    sie to spodoba albo nawet w to wierzylem.
    Jak bylem maly to jednego dnia myslalem tak a drugiego owak.

    Nie zebym sie czepial. Ponoc homeopatia pomaga zwierzetom (co jest podobnym
    argumentem c z dziecmi) ale nadal nie uwazam jej za metode leczenia ktora przynosi
    dobre skutki.


  • 86. Data: 2023-11-13 22:39:39
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com>

    On Monday, November 13, 2023 at 3:31:33 p.m. UTC-6, ptoki (ptoki) wrote:
    > On Sunday, November 12, 2023 at 8:29:38 a.m. UTC-6, Mateusz Bogusz wrote:
    > > On 10.11.2023 17:52, ptoki (ptoki) wrote:
    > > > Jedni gotuja jak ty inni tak jak zakladasz. Zrob tutaj ankiete i sie
    > > > okaze ze duzo ludzi gotuje z okapem wlaczonym ciagle i do tego wlaczonym
    > > > nawet po ugotowaniu aby pozbyc sie wilgoci z pomieszczenia.
    > > Toteż piszemy, aby wymienić doświadczenia. Może ktoś zobaczy że "da się
    > > inaczej". Albo jak to by było gdybym zamiast A miał B.
    >
    > Popieram.
    > > > W praktyce jak okap nie ma klapki to przez niego cieple powietrze ucieka 24/7.
    > > Tym bardziej w warunkach o których piszemy (indukcja + przykrywka)
    > > przemawia to za brakiem potrzeby używania (więcej niż sporadycznie) okapu.
    >
    > No Nie.
    > Az tyle to on nie wyciaga zeby bez wlaczenia zebral wszystko co naprodukowalo
    gotowanie.
    >
    > > >> Ja włączam okap tylko na chwilę, kiedy trzeba podnieść pokrywkę żeby
    > > >> zamieszać czy dodać składniki. Także mam go wpiętego do grawitacyjnej
    > > >> wentylacji i w zimę (szczególnie) to i tak jest tam mały cug.
    > > >>
    > > >
    > > > Heh. To to masz pomieszanie z poplataniem bo wylaczas z jakiegos powodu a mimo
    tego on caly czas wyciaga cieplo z domu.
    > > > Policzyles dwa razy niedobrze ?
    > >
    > > Napisałem że szczególnie zimą, coś tam świszczy więc tym bardziej nie ma
    > > potrzeby włączania okapu - czyt. wyciąga w trakcie gotowania tę
    > > nadmiarową wilgoć i zapachy. Nie zrozumiałem, o jakiej sprzeczności
    > > napisałeś.
    >
    > Napisalem ze zle policzyles. Bo policzyles cos zo jest niezgodne z przypadkiem
    nalaizowanym z dwu roznych powodow.
    > Ale widze ze nizej juz policzyles ok.
    >
    > > >> Przeciętny okap ma jakieś 300-400 m3/h wydajności (na najwyższym biegu).
    > > >>
    > > >
    > > > No to licz. Ciekawi mnie na ile to wplywa na wydatek energetyczny.
    > > Znaczy co policzyć? 1h pracy okapu na najwyższym biegu?
    > >
    > Tyle na poczatek.
    >
    > > Coś musimy przyjąć:
    > > - temperatura powietrza wyciąganego 20C,
    > > - temperatura powietrza wciąganego (szparami w domu) 0C,
    >
    > ok, ma sens.
    >
    > > - ciśnienie atmosferyczne 1000hPa,
    > > - gęstość powietrza w dom ~1,2kg/m3 przy wilgotności 50%,
    > > - ciepło właściwe powietrza ~1005J/(kg?K),
    > >
    > > No to jakieś...6,7W na 1m3. Na najniższym biegu (nie wiem ile 150m3/h?)
    > > mamy 1,005kWh wyrzucone na zewnątrz.
    > >
    >
    > I to juz ma rece i nogi. Wyszlo podobnie ale z zupelnie innych powodow.
    >
    > > Rozumiemy że ciepło potrzebne jest także dla zachowania warunków
    > > sanitarnych w domu (chociażby odpowiedniej wilgotności), ale jeżeli tej
    > > wilgoci nie produkujemy za wiele lub mamy np. WM i ona ją zbiera z
    > > kuchni, to różnica między "coś tam i tak samo ciągnie", a wyrzuceniem
    > > codziennie ekstra 1kWh * 30dni * 1zł ~ 30zł ekstra miesięcznie = 360zł
    > > rocznie.
    > >
    >
    Podumalem, nie 360, blizej 180. Takie reku ma sens w zimie. W lato nie ma sensu.
    No i zalezy czym sie grzac. Jak PC to mniej.

    > Teraz do tego trza by dodac ile wyleci kiedy okap jest nieuruchomiony ale "se
    swiszczy"
    > To juz trudniej.
    > Ja bym tak z czapki przyjal ze bedzie to drugie tyle co przy tym gotowaniu.
    > Strumien powietrza bedzie duzo mniejszy ale za to 24/7
    >
    > > Jeżeli ten okap musi chodzić w taki sposób, to faktycznie wtedy jakaś
    > > forma odzysku tego ciepła ma szansę się zwrócić.
    >
    > Czyli ruskim targiem miedzy 350 a 700pln rocznie.
    > Jakby zrobic taki reku za 1000-1500 to jakis sens ma.
    >

    Po przemysleniu (z uwzglednieniem ceny energii itp_ wyszlo mi ze blizej 500pln
    powinno byc za takie reku zeby sens mialo.

    > > > Przy czym w praktyce ta ilosc ciepla nie rowna sie stracie. I tak trzeba je
    cyrkulowac wiec bez reku mozna je czesciowo wliczyc w to co i tak trzeba wymienic. Z
    reku jednak sytuacja jest nieco inna.
    > > Stracie w sensie, że i tak trzeba ponieść jakiś koszt "sanitarny"? To
    > > się zgadzam, ale to już każdy musi dobrać jak to robić, mając jakie
    > > możliwości.
    > >
    > Tak,


  • 87. Data: 2023-11-14 09:22:13
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 13 Nov 2023 13:14:04 -0800 (PST), ptoki (ptoki)

    > On Saturday, November 11, 2023 at 8:09:56 a.m. UTC-6, Myjk wrote:
    >> Fri, 10 Nov 2023 17:55:15 -0800 (PST), ptoki (ptoki)
    >>> On Friday, November 10, 2023 at 3:54:56 p.m. UTC-6, Myjk wrote:
    >>>> Fri, 10 Nov 2023 12:43:24 -0800 (PST), ptoki (ptoki)
    >>>>> On Friday, November 10, 2023 at 1:26:01 p.m. UTC-6, Myjk wrote:
    >>>>>> Fri, 10 Nov 2023 11:26:17 +0100, Robert Wańkowski
    >>>>>>> To co się dzieje z tym tłuszczem, który uwalniany jest z wnętrza gara w
    >>>>>>> takiej samej ilości przy indukcji i gazie?
    >>>>>> To wynika właśnie ze specyfiki przekazywania ciepła, przy gazie ściany
    >>>>>> gara/patelni ogrzewane płomieniem powodują większe parowanie a konwekcja
    >>>>>> wymiata je w górę -- przy indukcji, gdzie grzeje głównie denko a ścianki
    >>>>>> ogrzewają się tylko pośrednio, nie ma tego efektu. Ja mam w całości stalowe
    >>>>>> garnki (Tefal) z doczepianą rączką, ale po odgrzaniu zupy mogę ganek złapać
    >>>>>> od góry za krawędź i jest ledwo ciepły, czego nie ma opcji zrobić przy
    >>>>>> grzaniu na gazie.
    >>>>>>
    >>>>>
    >>>>> Zalezy jak duzy garnek w stosunku do palnika. W praktyce jak dobrany
    >>>>> dobrze to roznicy miedzy gazem a indukcja w tym co opisujesz duzej nie
    >>>>> ma.
    >>>> Używam naprzemiennie gazu i indukcji więc mam porównanie -- za każdym razem
    >>>> łapię się na tym, że indukcja 3x szybciej grzeje i notorycznie albo coś na
    >>>> niej wykipię albo przypalę, a nie korzystam w indukcji z boostera. Jeśli to
    >>>> samo chcę osiągnąć na gazie, to muszę przewymiarować gaz w stosunku do
    >>>> wielkości gara. Najmniejszy palnik gazowy używam tylko gdy muszę podtrzymać
    >>>> "pyrkanie", w przeciwnym razie, i to jest 90%, używam największych
    >>>> palników. Jak chcę dobrać palnik do garnka to mijają wieki zanim się
    >>>> zagrzeje, a ścianki garnka i tak są parzące, co tylko pokazuje ile strat
    >>>> idzie bokiem. Jeśli twierdzisz inaczej, to znaczy że w życiu z indukcji nie
    >>>> korzystałeś -- może ze zwykłej grzałki, ceramicznej stąd te absurdalne
    >>>> wnioski.
    >>> Zdefiniuj jaka jest roznica w tym aspekcie miedzy indukcja
    >>> a ceramika czy stara plyta grzejna elektryczna.
    >> Poczytaj sobie jak działa grzanie indukcyjne, nie będę wykładu ci robić,
    >> skoro od lat wiadomo jak to działa i niejeden się dokładnie wypruł na
    >> ten temat.
    >
    > No wiem jak dziala. I co?

    Nie wiesz jak działa, bo uporczywie, po raz kolejny,
    pytasz ponownie jaka jest różnica.

    > Pytalem jaka jest roznica miedzy ceramika a indukcja w TYM KONTEKSCIE.

    Że indukcja przekazuje energię bezpośrednio do gara, praktycznie bez strat.
    Ceramika to oporówka i ma straty, literalnie nie grzeje tylko gara, ale
    także otoczenie.

    >>> Poza szybkoscia grzania bo elektryka starej daty byla wolna okrutnie (duza
    bezwladnosc),
    >> To nie tylko kwestia bezwładności, ale głónie strat "na boki".
    >>> Ale w aspekcie brudzenia nie powinno byc roznic.
    >> Powinno, ze względu na sposób przekazywania energii pomiędzy
    >> "palnikiem" a garnkiem, i te różnice są.
    >
    > Wyjasnij. Cisniesz narracje to teraz wyjasnij. Ja twierdze ze nie ma roznic.
    > Skoro jest to wyjasnij.

    Wyjaśniałem niejednokrotnie, w tym z przykładem o niegrzejącym się garnku u
    szczytu mimo ZAGOTOWANIA w nim zupy, ale do ciebie nie trafia niewiadomo
    dlaczego.Znaczy wiadomo, nie korzystałeś nigdy z indukcji, a się
    wypowiadasz. To jak z tymi od samochodów elektrycznych czy odkurzaczy
    centralnych. Nie korzystali, ale wiedzą lepiej jak się korzysta niż ci
    którzy ich używają.

    >>> Na elektryce gotowalismy od dawna, potem gaz potem znowu elektryka.
    >>> Wiecej problemow z brudem tluszczem bralo sie z tego co bylo gotowane
    >>> a nie na czym.
    >> Ale typowa elektryczna kuchnia praktycznie niczym nie różni się od gazówki,
    >> ta też ma bardzo duże straty "boczne".
    >
    > Lol. Nie. Jak postawisz odpowiedni garnek do rozmiaru palnika to nie ma roznicy.

    Jest różnica! Nie tylko w szybkości, ale nadal powstaje konwekcja, bo
    rozgrzany garnek przestaje przyjmować (odbija!) w końcu energię i puszcza
    bokiem. I nie ma znaczenia wielkość gara, ZAWSZE PÓJDZIE BOKIEM WIĘCEJ niż
    przy indukcji.

    > Indukcja ten problem rozwiazuje za usera, w elektrykach
    > i gazowych trzeba wybrac garnek samemu.

    No właśnie, jest to jeden z dowodów na to, że tylko indukcja jest
    praktycznie całkowicie bezstratna i nie powoduje konwekcji tak
    jak inne rozwiązania, poza konwekcją która wygeneruje sama ciepła potrawa,
    tudzież z czasem ogrzany od tej potrawy garnek. Ale nigdy nie ma aż takich
    ciągłych strat "bocznych" jak przy innych źródłach, dlatego mimo droższej
    kWh z prądu niż gazu, indukcja grzeje SZYBCIEJ i TANIEJ niż gaz, a także
    znacznie szybciej i taniej niż oporówka. Gdyby nie było rożnic, to
    gaz/oporówka by potrafiły grzać tak samo szybko jak indukcja -- a NIE
    POTRAFIĄ, a szczególnie jak się "odpowiednio do wielkości palnika dobierze
    garnek".

    >>> Najbardziej sie zdziwilem jak w szopie gdzie byl tylko elektryczny piec i
    >>> gotowane byly glownie kartofle i sruta zbozowa sciany i sufit byly
    >>> tluste. Bez gazu, same rosliny nie tluste. Da sie.
    >> Czyli to potwierdza tylko, że z indukcji nigdy nie korzystałeś,
    >> a się wypowaidasz. No więc powtórzę (niestety) to co już pisałem,
    >> na indukcji można zagrzać (zagotować) zupę, podczas gdy stalowy
    >> garnek nadal będzie chłodny na górze -- czego nie uzyska się
    >> gotując na gazie czy zwykłej kuchence elektrycznej.
    > Co nie ma nic wspolnego z tematem na jaki dyskutujemy.

    Nie no, wcale. Świadczy dobitnie o tym, że indukcja nie ma strat, w związku
    z tym nie ma takiej konwekcji która unosi omawiany tłuszcz/kurz.

    > Temat brzmi: ile tlustej pary unosi sie z odpowiednio uzytego garnka.

    Nie da się na kuchenkach, innych niż indukcja, używać "odpowiedniego"
    garnka, bo grzanie takiego garnka, by generować jak najmniej strat
    "bocznych" (co i tak by się nie udało przez FIZYKĘ), by trwało wieki,
    literalnie 3-4x dłużej niż na indukcji.

    > Trzymaj sie tematu to nie poplyniemy we flejma.

    Z tobą z pewnością popłyniemy, bo nie dopuszczasz do siebie żadnych
    argumentów.

    >>>>> Wrecz czasem moze byc odwrotnie bo ciag cieplego powietrza z gazu moze
    >>>>> powodowac ze ta tlusta para z garnka wroci spowrotem do niego
    >>>> Jak może powodować, przy tak ogromnej konwekcji od płomienia, że coś wróci
    >>>> go garnka (zresztą co to za przyjemność jeść przypalony tłuszcz, kurz
    >>>
    >>> https://www.youtube.com/watch?v=oEkiDsVGr9c
    >>> Tak jak tu.
    >> Chyba ci się linki pochrzaniły.
    >
    > Chyba zapomniales o czym dyskutujemy.

    Dyskutujemy o garnku/patelni i konwekcji, a ty pokazujesz pakę samochodu
    i pędzenie powietrza wymuszonym przepływem POZIOMYM. Litości.

    > Hint: Zajrzyj ile powietrza spoza paki moze skonczyc w pace a ile smieci
    > z paki ma szanse sie z niej wydostac.

    Nie będę się jałowo gapić na film, który kompletnie nie ma zwiazku z
    tematem.

    > Ponawiam prosbe: Skup sie na temacie.

    ROTFL

    >>> Zreszta ta konwekcja w dobrze dopasowanym garnku nie bedzie az taka duza.
    >> Będzie ze 2x większa niż przy indukcji, dlatego że gaz nigdy
    >> nie osiagnie sprawności większej niż 50% (standardowo to jest
    >> może 30%), co oznacza że ponad połowa energii idzie "bokiem".
    >>
    >> Dodatkowo "dobrze dobrany" garnek, o co ciągle cisnę małżę,
    >> gotuje się znacznie wolniej niż ten "przewymiarowany".
    >> Przy indukcji generalnie nie trzeba się przejmować
    >> doborem wielkości gara.
    > Ale my nie o sprawnosci ani o szybkosci.
    > O tym ile syfu sie unosi.

    Co jest wynikiem SPRAWNOŚCI palnika!
    To jest, ile energii idzie BOKIEM a nie w garnek!
    Weź to w końcu spróbuj zrozumieć!

    > Poza tym przypominam, gotowanie gotowaniem. W przypadku smazenia roznice beda duzo
    mniejsze.
    > Temat przewodni jest na temat roznic w ilosci brudu przy gotowaniu na roznych
    zrodlach energii.

    Będą jeszcze większe, bo do smażenia potrzebna jest wyższa temperatura,
    ponadto aby utrzymać tę temperaturę trzeba użyć jeszcze większej mocy
    palnika bo inaczej utracisz temperaturę -- a większa moc to WIĘCEJ STRAT
    "na boki"!

    >>>> etc.), skoro nawet przy małym gazie można się oparzyć, albo wręcz opalić
    >>>> włochy na dłoni, trzymając łapę z boku garnka na gazie.
    >>> Za maly garnek.
    >> Jaki by nie był, można się opalić, w najlepszym wypadku oparzyć.
    >> I to wynika wprost z ilości strat, tj. garnek nie jest w stanie
    >> przyjąć tej ilości energii.
    >>>>> albo zostanie w centrum tego strumienia powietrza i trafi do okapu.
    >>>> Przy takiej dużej konwekcji okap wszystkiego nie wciągnie.
    >>>
    >>> Wciagnie, usiadz i poobserwuj co sie z para dzieje. Tyle ze wiele okapow
    >>> jest po prostu za plytkich a ludzie nie odklapuja tego dodatkowego
    >>> daszku.
    >> Nie wciągnie nawet z jednego gara, a co dopiero jak smolą 4 palniki.
    > LOL. Nie. Masz zepsuty okap :)

    Bzdura. Nawet w małych restauracjach mają ogromne cylindryczne okapy które
    łapią w "czapę" ew. nadmiar oparów by mieć szansę to odprowadzić w
    jednostce czasu. Domowe okapy nie mają "czapy", większość nadmiaru się
    odbija od filtra.

    > No i podejrzewam ze nawet nie wiesz jak uzywac.

    ROTFL

    > Zajrzyj na ile ci okap wystaje nad piec.

    Nie mam żadnego pieca, tylko płytę gazową.

    > Obstawiam ze okap sie zaczyna 10-15cm
    > nad krawedzia gdzie zaczyna sie piec.
    > Znaczy sie okap nie wystaje nad caly piec.

    Źle obstawiasz. Są zlicowane.

    > Dodatkowo niektore maja wysuwany daszek aby pomoc w sciaganiu powietrza.

    Litości...

    > Niestety sporo modeli jest robionych zle i maja byc bardziej ladne niz skuteczne.

    Stawiam że ponad 90% takich jest, ale to ty udowadniasz że przecież
    działają jak należy a to ja nie umiem używać. lol

    >>>>> W praktyce roznice sa nieduze.
    >>>> Ja widzę kosmiczną różnicę.
    >>> To nie znaczy ze roznica bierze sie z tego co myslisz.
    >> No to zacznij wyjaśniać z czego się bierze, bo póki co to zaprzeczyłeś
    >> tylko, a nie wyjaśniłeś, dodatkowo nie korzystając nawet z indukcji,
    >> a tylko używając elektrycznej oporowej kuchenki.
    > Probowalem, ale nie chcesz sie skupic na temacie tylko zbaczasz w watki poboczne.

    Tak, tak, to przecież nikt inny jak ja daję filmy
    o samochodach gdy rozmawiamy o konwekcji GARNKA/PATELNI.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 88. Data: 2023-11-14 10:32:54
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: WS <L...@c...pl>

    wtorek, 14 listopada 2023 o 09:22:15 UTC+1 Myjk napisał(a):

    > Że indukcja przekazuje energię bezpośrednio do gara, praktycznie bez strat.
    > Ceramika to oporówka i ma straty, literalnie nie grzeje tylko gara, ale
    > także otoczenie.

    Używałem gazowej, ceramicznej i indukcji. Wg mnie płyta ceramiczna ma podobne straty
    jak indukcja (o ile garnek trochę większy od pola grzewczego i płaski, czyli leży
    idealnie na płycie). W ceramicznej może minimalnie więcej ucieka bokiem, a indukcja
    ma straty na przetworniku i garnku ;)
    W mojej indukcyjnej np. boosta nie można włączyć jeśli inny palnik jest mocniej
    obciążony - nie wydoli z chłodzeniem elektroniki...

    BTW https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1463097.html


  • 89. Data: 2023-11-14 10:54:06
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 14 Nov 2023 01:32:54 -0800 (PST), WS

    > Używałem gazowej, ceramicznej i indukcji. Wg mnie płyta ceramiczna ma
    > podobne straty jak indukcja (o ile garnek trochę większy od pola
    > grzewczego i płaski, czyli leży idealnie na płycie). W ceramicznej może
    > minimalnie więcej ucieka bokiem,

    Nie minimalnie, bo nadal grzeje się źródło ciepła samo z siebie,
    a nie tylko przedmiot ogrzewany, jak w indukcji.

    > a indukcja ma straty na przetworniku i garnku ;)

    Nie mówię o stratach własnych urządzenia, bo wiadomo że ma, ale o tych
    stratach które robią konwekcję -- ergo, indukcja nie grzeje otoczenia
    bezpośrednio, a tylko pośrednio przez garnek. Dlatego w zasadzie nie
    sposób oparzyć o płytę indukcyjną (czasem nawet sam garnek jest chłodny),
    a o inne można jak najbardziej.

    > W mojej indukcyjnej np. boosta nie można włączyć jeśli inny
    > palnik jest mocniej obciążony - nie wydoli z chłodzeniem elektroniki...

    Co ma piernik do wiatraka? Nawet bez boosta grzeje znacznie szybciej.
    A co dopiero jak się gar odpowiednio do "palnika" dobierze aby tych
    strat bocznych, a powodujących konwekcję, było najmniej.

    > BTW https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1463097.html

    Oczywiście, i dlatego pratycznie nikt nie kupuje ceramicznych,
    wszyscy wybierają indukcję (pomijając tych, co indukcji nie mogą
    mieć, bo mają rozruszniki). Pewnie złe języki, ludzkie pomówienia
    aby tylko sprzedawać indukcje...

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 90. Data: 2023-11-14 12:41:53
    Temat: Re: Rekuperacja i okap kuchenny.
    Od: WS <L...@c...pl>

    wtorek, 14 listopada 2023 o 10:54:08 UTC+1 Myjk napisał(a):
    > ergo, indukcja nie grzeje otoczenia
    > bezpośrednio, a tylko pośrednio przez garnek. Dlatego w zasadzie nie
    > sposób oparzyć o płytę indukcyjną (czasem nawet sam garnek jest chłodny),
    > a o inne można jak najbardziej.

    w sumie ceramiczna też za bardzo poza obrysem garnka się nagrzewa (o ile kilka cm
    gara jest poza samą grzałką), ale więcej niż indukcja, bo jednak temp grzałki wysoka,
    a kilka cm szkła jakoś tam przewodzi ciepło...

    A konwekcja oczywiście nie do pobicia jest w gazowej, bo tam gorące spaliny lecą obok
    gara, jakiego by nie postawić...

    > Oczywiście, i dlatego pratycznie nikt nie kupuje ceramicznych,
    > wszyscy wybierają indukcję (pomijając tych, co indukcji nie mogą
    > mieć, bo mają rozruszniki).

    A to już inny temat. Ceramicznej w życiu bym nie chciał ;) Mieliśmy (mamy) w żony
    mieszkaniu, na wynajem ;)
    Dla mnie dyskwalifikują ją 2 podstawowe wady: masakryczna bezwładność (wolna reakcja
    na zmniejszenie mocy) i b. gorąca grzałka powodujące mocne przypalanie się
    wszystkiego, co wykipi...

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1