W dniu 2018-05-13 o 13:15, Zenek Kapelinder pisze:
> A kucie scian i kopanie zeby rurke puscic. Szamba w jakiejs odleglosci od domow
robili. Pare metrow na metr dwadziecia trzeba sie wkopac. Pompka do dwustu zlotych.
To widze ze tanio nie bedzie bo pompka to troche za malo. Nie zeby sie nie dalo. Ale
tanio sie nie da. No i co zrobic jak lato bez deszczu bedzie. W krytycznej sytuacji
zostawic gowno w kibelku zeby isc do piwnicy i odkrecac wode z wodociagu do spluczek,
malo komfortowe.

Widzę, że nie odrobiłeś lekcji, a tyle się naprodukowałem wcześniej w
wątku "Odzysk szarej wody i ciepła", że mam wyjątkowo dobry rozkład
pomieszczeń, że kucia niewiele, nawet ani jednej płytki nie musiałbym
niszczyć.

Pisałem jeszcze, że 2 lata temu podłączałem się pod kanalizację, a do
szamba skierowałem deszczówkę. Czy naprawdę uważasz, że jak przekopałem
całe podwórko w szerz i wzdłuż to zakopywanie rur do wody pozostawiłem
sobie na później? Tym bardziej, że wymieniałem przy okazji wszystkie
rury wodne i kanalizacyjne, a żeby skierować deszczówkę do szamba to
musiałem zakopać rury kanalizacyjne od każdej rynny z domu do szamba, no
i przelew od szamba, który rozprowadza wodę na łąkę.

Naprawdę myślisz, że zapomniałbym dołożyć rurę wodą? Rury tanie jak
barszcz, bo płaciłem chyba po 2,60 czy 2,80 za metr. Przy takich
inwestycjach 200-300zł na rurę w te czy wewte żadna różnica. Ułożyć
jedną czy kilka to ta sama robota.