eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Włączyłem ogrzewanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 51. Data: 2017-05-11 07:56:27
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: quent <x...@x...com>

    On 10.05.2017 13:16, Krzysztof Garus wrote:
    > W dniu środa, 10 maja 2017 11:27:37 UTC+2 użytkownik Tornad napisał:
    >> Na tym watku przeczytałem myśl Qenta.
    >> Z wiara w globalne ocieplenie jest podobnie jak z wiara w Boga. Z tym, ze wierni
    w Boga nas nie okradają.
    >
    > Wiara dotyczy rzeczy niesprawdzalnych. Tutaj mamy raczej:
    > Z wiarą w globalne ocieplenie jest jak z wiarą w kulistość Ziemi. Z tym że
    kulowiercy nas nie okłamują.

    Akurat kulistość ziemii nie podpada pod religię. Nie trzeba lecieć w
    kosmos aby to sprawdzić.

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 52. Data: 2017-05-11 08:29:16
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu czwartek, 11 maja 2017 07:56:29 UTC+2 użytkownik quent napisał:
    > On 10.05.2017 13:16, Krzysztof Garus wrote:
    > > W dniu środa, 10 maja 2017 11:27:37 UTC+2 użytkownik Tornad napisał:
    > >> Na tym watku przeczytałem myśl Qenta.
    > >> Z wiara w globalne ocieplenie jest podobnie jak z wiara w Boga. Z tym, ze
    wierni w Boga nas nie okradają.
    > >
    > > Wiara dotyczy rzeczy niesprawdzalnych. Tutaj mamy raczej:
    > > Z wiarą w globalne ocieplenie jest jak z wiarą w kulistość Ziemi. Z tym że
    kulowiercy nas nie okłamują.
    >
    > Akurat kulistość ziemii nie podpada pod religię. Nie trzeba lecieć w
    > kosmos aby to sprawdzić.

    dosc mocno podpada -oni w to wierzą bo to wyczytali w biblii. A poniewaz kosciół
    głosi inaczej to dziala z mocy szatana itd. To wiara, nie wiedza.


    b.


  • 53. Data: 2017-05-11 10:41:22
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: "Chiron" <c...@t...ja>


    Użytkownik "Krzysztof Garus" <g...@g...com> napisał w
    wiadomości news:ed12ed5e-4cf4-4c8e-9348-f89d3fc42f3c@googlegrou
    ps.com...
    W dniu środa, 10 maja 2017 16:17:08 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
    > Problem polega na tym, że po pierwsze- zainteresowane kasą z dotacji
    > ośrodki "naukowe" generują takie wnioski. No ale ok- zapewne wyśmiejesz tę
    > tezę.

    Brak podstaw by się do niej odnieść. Kto miał by miał interes?
    Trumpowi coś nie leży AGO, więc możemy obserwować jak próbuje wpływać na
    badaczy.

    > To ja zadam Ci jedno jedyne pytanie- a może Tobie uda się odnaleźć
    > odpowiedź: na początku 19 wieku miała miejsce erupcja wulkanu Tambora. Ile
    > ton gazów cieplarnianych i pyłów wyrzucił w atmosferę podczas swojej
    > aktywności i porównaj ją z podawaną oficjalnie produkcją gazów
    > cieplarnianych. Taką popierdułką (w porównaniu z Tamborą) jak Krakatau,
    > który uaktywnił się ok. 80 lat później- nie zawracaj już sobie głowy

    Ło kurde, ale praca domowa ;) Ciężko cos znaleść
    może tutaj: http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/wcc.407/p
    df

    Although reconstructions from Antarctic ice
    cores do not reveal significant changes in CO2 after
    the Tambora eruption, which may be due to low
    sampling resolution and diffusion within the archive

    ciekawi mnie za to ten fragment:

    the exact mechanisms
    causing a decrease in atmospheric CO2 after volcanic
    eruptions are poorly known

    > p.s.
    > Zwróć proszę też uwagę na argument, jakoby podwodne wybuchy wulkanów były
    > niegroźne, bo pochłania gazy lawa i to wszystko zostaje w wodzie. Jest to
    > brednia kompletna.

    Czemu brednia?

    > Zauważ też, że spora część gazów cieplarnianych (czemu
    > tylko CO2?) produkowanych przez człowieka też jest pochłaniana w wyniku
    > różnych naturalnych procesów- czego nie uwzględniono.

    Obieg węgla w przyrodzie uwzględnia dużo różnych różności
    http://www.climatechange2013.org/images/figures/WGI_
    AR5_Fig6-1.jpg
    http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/rola-lasow-w-po
    chlanianiu-co2-w-pytaniach-i-odpowiedziach-81

    "To właśnie para woda sprawia, że CO2 jest takie groźne"
    http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-para-wodna
    -jest-najwazniejszym-gazem-cieplarnianym-32

    Generalnie - jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę i mieć odpowiedzi na swoje
    pytania, to polecam zacząć od naukaoklimacie. Tam się lepiej na tym znają i
    mają więcej energii na dyskusje :) Szczególnie że czasem nie wiem czy
    rozmawiam z osobnikiem <chcę wiedzieć> czy może z <nic mnie nie przekona że>

    Jak byś ich czymś "zagiął" - koniecznie daj znać!
    ============================================

    Zdaje się, że właśnie ty jesteś osobnikiem <nic mnie nie przekona że> :-).
    Oczywiście, wulkany powodują spadek CO2 w atmosferze :-). Naprawdę nie
    rozumiesz, dlaczego sieje się taką propagandę? To akurat nie jest trudne.
    Zbyt wielu ma z tego ogromne korzyści. Zauważyłeś może, że prawa do patentu
    na freon skończyły się wtedy, kiedy zaczęto mu robić czarny pijar? No ale w
    dyskusji nie wolno zapominać o logice. Gazy cieplarniane- zgodnie z prawami
    fizyki (CO2, freony, metan), jeśli są wytworzone w jednym miejscu- to na
    ogół tam się jakiś czas utrzymują. Np ciężki CO2 potrafi zalegać szczeliny
    skalne setki lat. Freon- którego najgorszą wadą jest to, że wchodzi w
    rekację chemiczną z ozonem- niszcząc go, po prostu nigdy do ozonosfery nie
    dociera! Metan- wprawdzie produkowany przez człowieka uważany jest za gaz
    cieplarniany, no ale ogromne ilości metanu dostają się wysoko do atmosfery
    na wiosnę- gdzie wydobywa się z gnijących roślin spod topniejącego śniegu- i
    wiatrami (szczególnie na półkuli południowej) unoszony wysoko, dając efekt
    cieplarniany. No cóż- to chyba nie zawinione przez ludzi? A co z CO2 i
    freonem produkowanym przez wulkany? Oczywiście- przy silnym wybuchu-
    odpowiadającym bombie termojądrowej (to nie rzadkość wśród wulkanów)- są
    unoszone bardzo wysoko- gdzie rzeczywiście chloropochodne niszczą
    ozonosferę, a CO2 daje efekt cieplarniany- rozprzestrzeniając się wysoko nad
    ziemią i tworząc nad nią "folię cieplarnianą". A- i wybuch, potężny wybuch-
    to setki tysięcy hektarów roślin zamienione w CO2!
    Zgodzę się, że nie musimy się do tego jakoś przesadnie dokładać. Wiem, czym
    to grozi. Jednak czy jesteśmy w stanie? Tak naprawdę, należałoby zmienić
    ekonomię całego świata. To znaczy: produkujmy tyle, żeby starczyło do
    prostego życia- a środki propagandy musiałyby taki model życia lansować na
    całym świecie. Na chwilę obecną uważam to za fantazję, natomiast kroki,
    które czyni się w_imieniu_walki_z_globciem są być może katastrofalne dla
    nas. Z jednej strony z wrzaskiem utylizuje się termometry rtęciowe (rtęć w
    postaci metalicznej raczej nie jest za bardzo groźna dla ludzi), a z drugiej
    strony lansuje się źródła światła z rtęcią w postaci gazowej (bardzo groźne
    dla ludzi)- jednocześnie likwidując w 100% ekologiczne żarowki wolframowe!
    Po co? No a co zrobić z ogromem nadprodukowanej elektroniki? Można zużyć do
    produkcji alternatywnych wobec żarówki źródeł światła. A co z ludźmi? Ano-
    nieważne. Liczy się walka z globciem. Benzyna, sprzedawana jako paliwo-
    zawierała czteroetylek ołowiu. Ostrzegano, badano- no ale nie udało się go
    zastąpić. Aż w RPA wykombinowano, że przecież czystą benzynę można spalać-
    dopalając ją w obecności platynowego katalizatora. Tyle, że rozpylona w
    takiej postaci platyna, zalegająca ulice wielkich miast- jest silnie
    trująca. Czy słyszałeś o ostrzeżeniach z tego powodu? Może- bo ja się (za
    wyjątkiem opracowań naukowych) nie spotkałem.
    Podajesz linki, gdzie są rewelacje o...obniżeniu poziomu CO2 przez Tamborę
    na początku 19 wieku (czy autor to idiota, ktory nie wie, że został
    rozpylony wysoko, do atmosfery, więc badania na ziemi pokazują jego chwilowy
    spadek?), czy bierze za to kasę? Albo link, w którym autor udowadnia, że
    trzeba koniecznie obniżyć emisję CO2. No dobrze, możemy się zgodić. Tylko
    jak? Gromadzić go w zbiornikach, żeby potem wypuscić do atmosfery albo
    sprzedać swój limit tym, co mają więcej kasy- żeby jeszcze bardziej oddalić
    się gospodarczo od nich?!
    Ja mam głębokie przekonanie, że (ze zrozumiałych dla mnie powodów) zamiast
    faktów- operuje się propagandą. I to zarówno w opracowaniach tych, co walczą
    z globciem jak i tych, co chcą dalej sobie produkować i nie mają zamiaru
    stosować się do skądinąd idiotycznych nakazów limitów CO2. A prawdziwe
    zagrożenie wymaga naprawdę wysiłku całej planety. Niestety- wysiłek ten
    być_może podejmiemy w momencie, kiedy nastąpi kataklizm np zabijający z 80%
    ludzi.

    --
    Chiron


  • 54. Data: 2017-05-11 10:42:14
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: "Chiron" <c...@t...ja>


    Użytkownik "Borys Pogoreło" <b...@p...edu.leszno> napisał w wiadomości
    news:244rm98ochw.7dg4kfefmi41$.dlg@40tude.net...

    Odpowiedziałem Krzysztof Garus

    --
    Chiron


  • 55. Data: 2017-05-11 10:56:47
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: "Chiron" <c...@t...ja>


    Użytkownik "Borys Pogoreło" <b...@p...edu.leszno> napisał w wiadomości
    news:c82bk3daoq33.l9k85uzfn8oz$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 10 May 2017 10:52:54 +0200, Chiron napisał(a):
    >
    >> Ba! Wręcz przeciwnie- kilkanaście lat temu miała miejsce erupcja wulkanu
    >> w
    >> Chile, który wypuścił do atmosfery więcej freonu, niż wyprodukowała go
    >> ludzkość.
    >
    > Opowiesz coś więcej o tych freonach emitowanych przez wulkany? Bo widzę,
    > że
    > szykuje się publikacja w Nature.
    >
    > Przeczytaj proszę, zamiast powielać głupoty:
    > http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/korzenie-mitu-w
    ulkany-emituja-wiecej-co2-od-nas-172
    >
    "Wulkan Pinatubo na Filipinach podczas jednej erupcji wypluł z siebie ponad
    tysiąckrotnie więcej niszczących ozon chemikaliów, niż podłe i diaboliczne
    korporacje wyprodukowały freonów w całej historii."

    Rozumiem. Znam też różnicę. Jednak nie jest prawdą, że wulkany nie produkują
    freonów. To kłamstwo. Chodzi o grupę gazów, które podobnie jak freon (a więc
    i HCl) są chloropochodne i mają zdolność reagowania z ozonem- przez co
    niszczą ozonosferę. Za wiki" Freony (CFC, od ang. chlorofluorocarbons) -
    grupa chloro- i fluoropochodnych węglowodorów alifatycznych. Słowo Freon
    jest zarejestrowanym znakiem handlowym należącym do koncernu DuPont." Czyli:
    wulkan produje freony- w sensie chemicznym. Tyle, że Dupont, jako właściciel
    nazwy- po prostu ją zawłaszczył do nazywania produktów swoich.

    Zauważ proszę, że (co podkreślałem w swoim poprzednim poście)- wulkany te
    gazy mogą wyrzuć do ozonosfery- gdzie niszczą ozon. Żaden z nich tak wysoko
    nie dotrze- jeśli zostanie wyprodukowany na ziemi przez człowieka. HCl-
    rozpuści się w wodzie i spadnie z deszczem. Freon- przemieszcza się jako
    cięższy od powietrza blisko ziemi, albo zalega w różnych miejscach- choć
    jesli też uważasz, że nie powinno się używac nazwy freon- to napiszę:
    chloropochodne węglowodorów. Podobnie, CO2- porusza się nisko, przy ziemi-
    ale rozpuszcza się w zimnej wodzie- i dalej bierze udział w ekosystemie.
    Powtarzam- manipulują danymi i ekoterroryści i rządy państw, które negują w
    ogóle globcia.
    --
    Chiron


  • 56. Data: 2017-05-11 20:17:54
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    > W dzień OK, ale w nocy bym się wściekł. 17-18 stopni to optimum.

    A mnie się wydaje, że odczucie zależy nie tylko od temperatury ale i
    przeciągów i wilgotności. Generalnie jak dom był nieocieplony, to też
    poniżej 22*C było w nim zimno. Teraz jest 20,5 - 21*C (na tym samym
    panelu sterującym, w tym samym miejscu) i domownicy czują się tak samo
    jak wcześniej.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 57. Data: 2017-05-11 20:22:56
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    > ja cały czas grzeję. znaczy kocioł odpala czasówka o 6.00, dzieci do
    > szkoły wstają o 7 i gaszą kocioł. jak jest zimno, to odpalamy piec
    > wieczorem, po zachodzie.
    > Czy Wy wszyscy spędzacie większość doby w domach i musicie grzać non stop?

    No bo grzejesz na zasadzie zimno, norma, gorąc, upał, jeb, jeb, jeb,
    upał, gorąc, norma, zimno...

    A jak byś grzał norma, norma, norma... to temperatura w domu może być o
    1 - 1,5*C niższa, a komfort cieplny odczuwany taki sam. No ale też nie
    zawsze tak się da, szczególnie przy paliwach stałych.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 58. Data: 2017-05-11 22:47:28
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: Krzysztof Garus <g...@g...com>

    W dniu czwartek, 11 maja 2017 10:41:27 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
    > Zdaje się, że właśnie ty jesteś osobnikiem <nic mnie nie przekona że> :-).

    Bynajmniej, już raz dałem się przekonać, dobrymi argumentami.

    > Zgodzę się, że nie musimy się do tego jakoś przesadnie dokładać. Wiem, czym
    > to grozi. Jednak czy jesteśmy w stanie? Tak naprawdę, należałoby zmienić
    > ekonomię całego świata.

    Mamy lepszą alternatywę niż "redukować emisje"?


  • 59. Data: 2017-05-12 07:04:04
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: "Chiron" <c...@t...ja>


    Użytkownik "Krzysztof Garus" <g...@g...com> napisał w
    wiadomości news:e887295d-36cf-422a-8314-b083d9529424@googlegrou
    ps.com...
    W dniu czwartek, 11 maja 2017 10:41:27 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
    > Zdaje się, że właśnie ty jesteś osobnikiem <nic mnie nie przekona że> :-).

    Bynajmniej, już raz dałem się przekonać, dobrymi argumentami.

    > Zgodzę się, że nie musimy się do tego jakoś przesadnie dokładać. Wiem,
    > czym
    > to grozi. Jednak czy jesteśmy w stanie? Tak naprawdę, należałoby zmienić
    > ekonomię całego świata.

    Mamy lepszą alternatywę niż "redukować emisje"?

    ====================================================

    Sytuacja wygląda tak: enisja CO2 to pic na wodę. Czy może wyglądać inaczej?
    Oczywiście- nie. Ja poproszę, żebys zaproponował jakiś sensowny sposób na
    ograniczanie emisji CO2- taki, żeby wszystkie kraje mogły go sprawiedliwie
    przestrzegać. I jeszcze jedno- żeby naprawdę chronić przyrode, ziemię- a nie
    robić z ludzi idiotów zabierając im termometry i dając urządzenia świetlne z
    gazową rtęcią.
    Mam przekonanie, że to niewykonalne w tych warunkach- w tym systemie, który
    istnieje.

    --
    Chiron


  • 60. Data: 2017-05-12 12:42:17
    Temat: Re: Włączyłem ogrzewanie
    Od: Krzysztof Garus <g...@g...com>

    W dniu piątek, 12 maja 2017 07:04:07 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
    > Sytuacja wygląda tak: enisja CO2 to pic na wodę.

    Z łatwością możesz zweryfikować ten pogląd. Ale po co? Przecież nic cię nie przekona.

    > Czy może wyglądać inaczej?
    > Oczywiście- nie. Ja poproszę, żebys zaproponował jakiś sensowny sposób na
    > ograniczanie emisji CO2- taki, żeby wszystkie kraje mogły go sprawiedliwie
    > przestrzegać. I jeszcze jedno- żeby naprawdę chronić przyrode, ziemię- a nie
    > robić z ludzi idiotów zabierając im termometry i dając urządzenia świetlne z
    > gazową rtęcią.
    > Mam przekonanie, że to niewykonalne w tych warunkach- w tym systemie, który
    > istnieje.

    Lepiej ograniczać CO2, dotować OZE, wprowadzać kwoty niż nie robić nic. Nie będzie to
    ani sprawiedliwe ani bezbolesne. Ale i tak mniej bolesne i kosztowne dla przyszłych
    pokoleń niż nie robić nic.

    Tymi termometrami i świetlówkami sam jestem zdziwiony - ale to inasza inszość

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1