eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2011-07-19 22:35:41
    Temat: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: Adam <a...@g...com>

    Hej!

    Najpierw link do galerii:

    http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=2199

    Z tej betonowej rury leci woda z odwodnienia dzialki nalezacej do
    miasta. Dzialka ta to dzialka drogowa - dojazd do okolicznych garazy.
    Dzialka jest duza, wody tam tez leci duzo. Fotka byla zrobiona przy
    naprawde w miare lekkim deszczu.

    Cala ta wymyslna instalacje zrobily sluzby miasta w ramach utrzymania
    tamtejszej drogi.

    Generalnie nie mam nic przeciwko bo gdyby nie te odwodnienie to
    zalewaloby nam - mieszkancom malego osiedla kilku domow droge, przez
    ktora musimy codziennie przejezdzac / przechodzic. Sek w tym, ze woda
    z tej rury spada ze skarpy wysokosci jakichs 3-3,5m i nie ma cudow -
    po paru wiekszych deszczach ta skarpe w koncu podmyje, bo na dole nie
    jest ona niczym utwardzona (jest tam glina). Ta woda przenosi wielkie
    glazy betonowe, wiec sobie i z glina poradzi :) Co ciekawe, miasto nie
    mialo dokladnych planow wiec zrobili ta rure "na oko" i tak zrobili ze
    prawie metr ostatniego odcinka znajduje sie juz na mojej dzialce.

    Teraz nie moge zrobic ogrodzenia, bo po paru wiekszych deszczach
    skarpa na ktorym to ogrodzenie usadowie zwyczajnie odplynie - zreszta
    kiedys skarpa byla rowna, a juz po ostatnim wielkim deszczu zrobila
    sie w tym miejscu wyrwa i splynelo dziesiatki ton gliny na moja
    dzialke polozona nizej :)

    Miasto poki co nic nie planuje z tym robic - wedlug nich jest OK. Ja
    mysle, ze nie jest OK i chce ich zmusic, zeby zrobic tam studzienke
    wysoka na te 3-3,5mb do ktorej wpadalaby woda i wylatywala dolem
    podobnymi rurami, ale juz poza skarpa - jakies 5-8mb dalej. Potem
    calosc mozna zasypac i zostawic tylko dekielek na studzience.

    Rozumiem, ze musze przyjac deszczowke z sasiedniego terenu - ale chyba
    nie w takiej postaci. Gdzie szukac na to paragrafow ?

    Z naszymi sluzbami miejskimi i wladzami mozna sie dogadac, ja tez
    jestem ugodowy i jestem w stanie nawet sam wykonac taka studnie (na to
    tez pojda), byle tylko dostarczyli materialy (rury, kregi betonowe). A
    material raczej dostarcza - pod warunkiem ze ich postrasze paragrafami
    ktore reguluja i ustalaja prawidlowy sposob odprowadzania deszczowki
    na tereny sasiednie.

    Mial moze ktos z Was podobny problem? :) Takie odprowadzenie wody jak
    jest w tej chwili to przeciez jest jakas parodia :) Nawet tymczasowego
    ogrodzenia nie oplaca sie stawiac bo woda to wszystko podmyje predzej
    czy pozniej.

    Dzieki z gory :)
    pozdr.

    --
    Adam


  • 2. Data: 2011-07-20 04:18:28
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: cyberm_no_@_spam_tlen.pl

    Adam wrote:

    > Hej!
    >
    > Najpierw link do galerii:
    >
    > http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=2199
    >
    > Z tej betonowej rury leci woda z odwodnienia dzialki nalezacej do
    > miasta. Dzialka ta to dzialka drogowa - dojazd do okolicznych garazy.
    > Dzialka jest duza, wody tam tez leci duzo. Fotka byla zrobiona przy
    > naprawde w miare lekkim deszczu.
    >
    > Cala ta wymyslna instalacje zrobily sluzby miasta w ramach utrzymania
    > tamtejszej drogi.

    zdaje sie ze nie wolno odprowadzac wod opadowych na sasiadnia dzialke, nie
    jestem ekspertem i nie mam pewnosci ale jesli miasto zalewa Twoja posesje to
    prawdopodobnie lamie prawo.
    --
    Robert CyberM


  • 3. Data: 2011-07-20 04:27:37
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Użytkownik Adam napisał:
    > ja tez
    > jestem ugodowy

    No to może przeleć się do wydziału dróg w tym waszym mieście i pogadaj z
    jakimś naczelnikiem...

    Nie znam się na przepisach, ale wiem - i to powszechnie wiadomo na tej
    grupie - że wody deszczowej nie można celowo ot tak sobie skierować na
    czyjąś działkę - reguluje to chyba jakiś przepis o stosunkach wodnych,
    czy coś takiego...

    W końcu oni naruszyli stosunki wodne i skoro tak, to albo niech teraz
    wykopią rów i odprowadzą gdzieś tą wodę, albo - jak sugerujesz -
    kanalizację i sobie też gdzieś to odbiorą...

    W razie oporu, możesz ich w postraszyć nadzorem budowlanym :-).

    A jak i to nic nie da... to możesz wysądzić od nich odszkodowanie za
    zniszczenie Twojej działki i uniemożliwienie zagospodarowania jej wg
    Twoich wyobrażeń, bo przecież nie możesz sobie tam płotu strzelić, z
    zaraz za tym płotem chciałeś mieć grila i huśtawkę dla dzieci... ;-)

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 4. Data: 2011-07-20 05:11:21
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: Usrobo <u...@o...pl>

    W dniu 2011-07-20 00:35, Adam pisze:
    > Hej!
    >
    > Najpierw link do galerii:
    >
    > http://szyna.civ.pl/gallery2/main.php?g2_itemId=2199
    >
    > Z tej betonowej rury leci woda z odwodnienia dzialki nalezacej do
    > miasta. Dzialka ta to dzialka drogowa - dojazd do okolicznych garazy.
    > Dzialka jest duza, wody tam tez leci duzo. Fotka byla zrobiona przy
    > naprawde w miare lekkim deszczu.
    >
    > Cala ta wymyslna instalacje zrobily sluzby miasta w ramach utrzymania
    > tamtejszej drogi.
    >
    > Generalnie nie mam nic przeciwko bo gdyby nie te odwodnienie to
    > zalewaloby nam - mieszkancom malego osiedla kilku domow droge, przez
    > ktora musimy codziennie przejezdzac / przechodzic. Sek w tym, ze woda
    > z tej rury spada ze skarpy wysokosci jakichs 3-3,5m i nie ma cudow -
    > po paru wiekszych deszczach ta skarpe w koncu podmyje, bo na dole nie
    > jest ona niczym utwardzona (jest tam glina). Ta woda przenosi wielkie
    > glazy betonowe, wiec sobie i z glina poradzi :) Co ciekawe, miasto nie
    > mialo dokladnych planow wiec zrobili ta rure "na oko" i tak zrobili ze
    > prawie metr ostatniego odcinka znajduje sie juz na mojej dzialce.
    >
    > Teraz nie moge zrobic ogrodzenia, bo po paru wiekszych deszczach
    > skarpa na ktorym to ogrodzenie usadowie zwyczajnie odplynie - zreszta
    > kiedys skarpa byla rowna, a juz po ostatnim wielkim deszczu zrobila
    > sie w tym miejscu wyrwa i splynelo dziesiatki ton gliny na moja
    > dzialke polozona nizej :)
    >
    > Miasto poki co nic nie planuje z tym robic - wedlug nich jest OK. Ja
    > mysle, ze nie jest OK i chce ich zmusic, zeby zrobic tam studzienke
    > wysoka na te 3-3,5mb do ktorej wpadalaby woda i wylatywala dolem
    > podobnymi rurami, ale juz poza skarpa - jakies 5-8mb dalej. Potem
    > calosc mozna zasypac i zostawic tylko dekielek na studzience.
    >
    > Rozumiem, ze musze przyjac deszczowke z sasiedniego terenu - ale chyba
    > nie w takiej postaci. Gdzie szukac na to paragrafow ?
    >
    > Z naszymi sluzbami miejskimi i wladzami mozna sie dogadac, ja tez
    > jestem ugodowy i jestem w stanie nawet sam wykonac taka studnie (na to
    > tez pojda), byle tylko dostarczyli materialy (rury, kregi betonowe). A
    > material raczej dostarcza - pod warunkiem ze ich postrasze paragrafami
    > ktore reguluja i ustalaja prawidlowy sposob odprowadzania deszczowki
    > na tereny sasiednie.
    >
    > Mial moze ktos z Was podobny problem? :) Takie odprowadzenie wody jak
    > jest w tej chwili to przeciez jest jakas parodia :) Nawet tymczasowego
    > ogrodzenia nie oplaca sie stawiac bo woda to wszystko podmyje predzej
    > czy pozniej.
    >
    > Dzieki z gory :)
    > pozdr.
    >
    > --
    > Adam

    ja w suchy dzien zapiankowałbym ten odpływ ;)


    michal


  • 5. Data: 2011-07-20 07:54:03
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: Marras <m...@g...pl>

    > Rozumiem, ze musze przyjac deszczowke z sasiedniego terenu - ale chyba
    > nie w takiej postaci. Gdzie szukac na to paragrafow ?
    >
    Mnie interesuje takze ten temat, tylko od drugie strony. To ja jestem na
    gorce i puszczam wode poza swoj teren.
    Oto co na razie znalazlem w tym temacie ...

    Odprowadzenie wody deszczowej jest regulowane prawnie - o tym, co
    absolutnie nie jest dozwolone, możemy dowiedzieć się z Rozporządzenia
    Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku. Interesujący jest
    tu paragraf 28 i 29.

    Czytamy w nich:

    § 28. 1. Działka budowlana, na której sytuowane są budynki, powinna być
    wyposażona w kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do
    sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej.
    2. W razie braku możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji deszczowej
    lub ogólnospławnej, dopuszcza się odprowadzanie wód opadowych na własny
    teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych.

    § 29. Dokonywanie zmiany naturalnego spływu wód opadowych w celu
    kierowania ich na teren sąsiedniej nieruchomości jest zabronione.

    § 30. Usytuowanie na działce budowlanej ujęć wody, urządzeń do
    gromadzenia i oczyszczania ścieków oraz odpadów stałych powinno być
    zgodne z wymaganiami rozporządzenia oraz z przepisami dotyczącymi
    ochrony gruntu, wód i powietrza.

    Niestety, częstą praktyką jest odporwadzanie wody deszczowej na
    sąsiednią działkę. Jest to działanie sprzeczne sprawem i warto pamiętać,
    że tego typu postępowanie może wiązać się z konsekwencjami.

    Jest jeszcze Ustawa o prawie wodnym ...
    Ürzepis z art. 29 ustawy Prawo wodne, który stanowi:
    Art. 29. 1. Właściciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią
    inaczej, nie może:
    1) zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu
    znajdującej się na jego gruncie wody opadowej ani kierunku odpływu ze
    źródeł - ze szkodą dla gruntów sąsiednich;
    2) odprowadzać wód oraz ścieków na grunty sąsiednie.
    2. Na właścicielu gruntu ciąży obowiązek usunięcia przeszkód oraz zmian
    w odpływie wody, powstałych na jego gruncie wskutek przypadku lub
    działania osób trzecich, ze szkodą dla gruntów sąsiednich.
    3. Jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na
    gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub
    prezydent miasta może, w drodze decyzji, nakazać właścicielowi gruntu
    przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających
    szkodom.
    Odpowiadając na pozostałą część pytania wskazać należy, że jeśli
    wszelkie wymogi formalne zostały dopełnione, to takie odprowadzenie wody
    jest możliwe.


    Mysle, ze to powinno wystarczyc, aby sklecic fajne pisemko.


  • 6. Data: 2011-07-20 08:11:17
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: Adam <a...@g...com>

    On 20 Lip, 06:18, cyberm_no_@_spam_tlen.pl wrote:

    > zdaje sie ze nie wolno odprowadzac wod opadowych na sasiadnia dzialke, nie
    > jestem ekspertem i nie mam pewnosci ale jesli miasto zalewa Twoja posesje to
    > prawdopodobnie lamie prawo.

    No wlasnie tak calkiem to nie do konca - uksztaltowanie terenu jest
    takie ze ta woda i tak do mnie by splynela mniejwiecej w tym miejscu
    co jest ta rura - tyle ze po drodze zabralaby jeszcze jedna lekko
    utwardzona tluczniem droge i kawalek pola sasiada :) Mi to pasuje, ze
    ta woda zostala w jakistam sposob zebrana, uregulowana i puszczona
    jedna rura. Nie podoba mi sie tylko spuszczanie takiego strumienia
    wody z trzymetrowej skarpy. Wodospad mi chcieli zrobic gratis czy
    co... ;)

    W tamtym miejscu dzialke mam i tak raczej nie do zagospodarowania bo
    tam wiecznie byl teren podmokniety, rosna same wierzby i zaby, ciezko
    tam nawet zejsc, nie ma dojazdu, drogi, no taki "zielony teren" do
    popatrzenia i tyle ;) M.in. dlatego placilem polowe stawki za m2 przy
    kupowaniu tej dzialki bo mimo, ze wielka (0,5ha) to do sensownego
    wykorzystania nadaje sie moze polowa - ta polowa gdzie m.in. spuszcza
    mi miasto wode jest powiedzialbym ciezko osiagalna :)
    pozdr.

    --
    Adam


  • 7. Data: 2011-07-20 09:43:43
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: Adam <a...@g...com>

    On 20 Lip, 06:27, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:

    > No to może przeleć się do wydziału dróg w tym waszym mieście i pogadaj z
    > jakimś naczelnikiem...

    Wole gadac poki co z kierownikiem / dyrektorem sluzb komunalnych - to
    im zlecaja te roboty, a to niezalezna jednostka i kasa idzie z
    biezacego utrzymania drog (tych miejskich).

    > W końcu oni naruszyli stosunki wodne i skoro tak, to albo niech teraz
    > wykopią rów i odprowadzą gdzieś tą wodę, albo - jak sugerujesz -
    > kanalizację i sobie też gdzieś to odbiorą...

    Kanalizy nie ma bo caly ten teren jest ogolnie duzo nizej, a row.. tez
    nie ma szans. Ta woda i tak do mnie by splynela. Taki teren :)

    > A jak i to nic nie da... to możesz wysądzić od nich odszkodowanie za
    > zniszczenie Twojej działki i uniemożliwienie zagospodarowania jej wg
    > Twoich wyobrażeń, bo przecież nie możesz sobie tam płotu strzelić, z
    > zaraz za tym płotem chciałeś mieć grila i huśtawkę dla dzieci... ;-)

    Mi glownie o ten plot chodzi i o to zeby nie zjechal po roku, bo nie
    lubie takiej syzyfowej pracy. Jeden tymczasowy na skarpie postawilem i
    po dwoch tygodniach skarpa zjechala i bylo pod nim metr przeswitu :-)
    A jak juz postawie plot to ew. ciezki sprzet juz tam nie dojedzie.
    Wiec wole odrazu tam rzadac zrobienia studzienki i odprowadzenia tej
    wody w bardziej sensowny sposob niz wodospad na skraju skarpy :-)
    pozdr.

    --
    Adam


  • 8. Data: 2011-07-20 19:06:48
    Temat: Re: miasto spuszcza na mnie hektolitry deszczowki!
    Od: "Adam Sito" <a...@p...onet.pl>

    > Mial moze ktos z Was podobny problem? :) Takie odprowadzenie wody jak
    > jest w tej chwili to przeciez jest jakas parodia :) Nawet tymczasowego
    > ogrodzenia nie oplaca sie stawiac bo woda to wszystko podmyje predzej
    > czy pozniej.


    Nie wode tylko scieki. Wody opadowe z dróg utwardzonych, ujete w szczelny
    system kanalizacyjny sa sciekami (ustawa Prawo Wodne).
    Na ich odprowadzanie zarzadca drogi powinien miec pozwolenie wodnoprawne, w
    którym winny byc okreslone zasady i technologia odprowadzania tych scieków.
    Zaden rozsadny urzad na tak niezabezpieczony wylot pozwolenia nie powinien
    wydac, wiec cos tu chyba jest nie tak z ta inwestycja (moze spieprzyl
    wykonawca a oplacony inspektor nadzoru klepnal - znam wiele takich
    przypadków...)
    Na pewno odprowadzanie wód na czyjas dzialke jest zabronione (Prawo Wodne).

    --
    AS

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1